Jestem z woj.mazowieckiego, w tym roku wybije mi 30-stka. O ciąży dowiedziałam się w sumie w terminie spodziewanej miesiączki, pod koniec listopada. Nie chciałam robić sobie złudnych nadzieji, tym bardziej że za mną już jedna ciąża biochemiczna więc po samym wyniku testu radość ale ze spora rezerwą. Po 2 dniach beta żeby potwierdzić, kolejna za 2 dni i wtedy dopiero powoli uwierzyłam że to właśnie ten moment
na wizytę czekałam jak pewnie każda z nas z duszą na ramieniu, snując najgorsze wizje. Na szczęście się nie spełniły, więc odliczam już dni do 13.01 żeby upewnić się jeszcze raz że to się naprawdę dzieje. Umówiłam się też na badania prenatalne ale to dopiero 29.01 więc jeszcze chwila.