Balbinka30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2019
- Postów
- 1 256
I ja z Lubelszczyzny
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
WielkopolskaTo moze pochwalcie sie jeszcze z jakich regionow Polski jestescie
Ja z lubelszczyzny.
ŚląskTo moze pochwalcie sie jeszcze z jakich regionow Polski jestescie
Ja z lubelszczyzny.
Ja mam mieszane uczucia co do cesarki. Mój poród sn był trudny i bardzo bolesny, na pewno nie chciałabym tego powtórzyć, ale cc to jednak operacja. Kiedy miałam jeszcze wybór jaki sposób porodu wybrać bardzo dużo czytałam o sn i cc, wybrałam ostatecznie sn chociaż los zdecydował inaczej i w międzyczasie pojawiło sie wskazanie do cc. Obie cesarki zniosłam dobrze. W ciąży chodziłam do fizjo, która przygotowała mnie co mam robić, żeby jak najbardziej sobie pomóc, szpital z kolei zapewniał morfinę naprzemiennie z innymi lekami dzięki czemu ból był odczuwalny, ale nie na tyle, żebym nie mogła zajmować się dzieckiem. Mówiąc o cc dużo kobiet pyta o ból przy wkłuciu i o pionizację. Dla mnie jedno i drugie było w porządku, to czego nie lubię to stan po znieczuleniu (mam wrażenie, że nie mogę oddychać, ale na szczęście lekarz szybko reguluje to lekami) i obawiam się zawsze komplikacji. Wyciągnięcie dziecka nie jest dla mnie ulgą, że jest po wszystkim, zawsze czekam aż zagoi się rana itd. Zazdroszczę dziewczynom, które radzą sn szybko i w miarę bezbolesnie.U mnie też cesarka super jakbym mogła to wstała bym od razu po zszyciu ja szybciutko metabolizuje więc juz na sali czułam odzyskiwanie władzy w nogach. To było dla mnie fantastyczne doświadczenie nawet o ból się nie otarł ten poród.
Potem miałam niestety naturalny który sama sobie odebrałam i to już dla mnie był ból którego nigdy w życiu nie chce doświadczyć na szczęście obył się bez komplikacji
Teraz chce tylko cesarkę
Dla mnie to akurat prosta decyzja.Ja mam mieszane uczucia co do cesarki. Mój poród sn był trudny i bardzo bolesny, na pewno nie chciałabym tego powtórzyć, ale cc to jednak operacja. Kiedy miałam jeszcze wybór jaki sposób porodu wybrać bardzo dużo czytałam o sn i cc, wybrałam ostatecznie sn chociaż los zdecydował inaczej i w międzyczasie pojawiło sie wskazanie do cc. Obie cesarki zniosłam dobrze. W ciąży chodziłam do fizjo, która przygotowała mnie co mam robić, żeby jak najbardziej sobie pomóc, szpital z kolei zapewniał morfinę naprzemiennie z innymi lekami dzięki czemu ból był odczuwalny, ale nie na tyle, żebym nie mogła zajmować się dzieckiem. Mówiąc o cc dużo kobiet pyta o ból przy wkłuciu i o pionizację. Dla mnie jedno i drugie było w porządku, to czego nie lubię to stan po znieczuleniu (mam wrażenie, że nie mogę oddychać, ale na szczęście lekarz szybko reguluje to lekami) i obawiam się zawsze komplikacji. Wyciągnięcie dziecka nie jest dla mnie ulgą, że jest po wszystkim, zawsze czekam aż zagoi się rana itd. Zazdroszczę dziewczynom, które radzą sn szybko i w miarę bezbolesnie.
U mnie kilka dni przed tym jak sie dowiedziałam, że serce nie bije również ustąpiły wszystkie objawy. Może nie dokładnie w tym dniu kiedy to się stało ale ok 2-3. Nawet pisałam na forum, że sie tak swietnie zaczelam czuć, i piersi normalne i nie bolą. Coś w tym musi być.tyle że medycznie - naukowo takiej możliwości nie ma. Co innego gdyby objawy ustały w wyniku poronienia po spadku progesteronu.
Ale wtedy nie ma poronienia zatrzymanego ze śmiercią zarodka a zwyczajne nagle poronienie.
Organizm nie wie czy serduszko jest czy nie. Kobiety z pustym jajem mają mocne objawy bo one sa zależne od hormonów ciążowych a nie bycia lub nie bycia zarodka.
A złość na cały świat jest w takich momentach chyba bardzo naturalną i normalną reakcją.
Wielkopolska