olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 456
Ja nie jestem zbyt dobrą pocieszycielką. Mam świadomość, że statystyka jest nieubłagana. Aż 50% ciąż ulega poronieniu na wczesnym etapie. Potem ta liczba jest coraz mniejsza, ale nadal nawet po zobaczeniu serduszka to jakieś 20%. Dopiero po 12tc ryzyko poronienia spada do 1%. Co 4 kobieta nie donosi ciąży. Z jednej strony na pewno przerażające. Z drugiej za 60% poronień odpowiadają wady chromosomalne, które są zupełnie niezależne od rodziców. Nie da się nic z tym zrobić. Nie pomogą leki, oszczędzanie się itp.
Czy jest mi łatwo codziennie plamić i jednocześnie obserwować wzrost bety? Oczywiście, że nie. Tym bardziej, że nadal mam bóle brzucha, a dziś miałam wrażenie, że to już nie tylko plamienia, ale też i krew. Ale wiem, że nie jestem wstanie nic zrobić poza czekaniem
Czy jest mi łatwo codziennie plamić i jednocześnie obserwować wzrost bety? Oczywiście, że nie. Tym bardziej, że nadal mam bóle brzucha, a dziś miałam wrażenie, że to już nie tylko plamienia, ale też i krew. Ale wiem, że nie jestem wstanie nic zrobić poza czekaniem