reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Ale czy na przedporodowej już też? Na tej co monitorują ktg i albo leżysz podpięta albo możesz się poruszać jak podobno kabel dłuższy.
Przed porodowej (tzn patologii ciąży) gdzie czekałam jeden dzień miałam normalnie bieliznę tylko na obchód rano i wieczorem ściągałam. Na porodówce gdzie skakałam na piłce, brałam prysznice itp to też byłam w majtkach, aż do rozkręcenia akcji. Po porodzie pierwszy dzień bez a później to te majtki siateczkowe, ale to nie z powodu badań, tylko wietrzenia krocza i ranny po porodzie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mój mąż też pracował w Niemczech 4lata. Pojechał jak córka miała 4 latka, też był gościem w domu, co 3-4tyg przyjeżdżał na 3 dni. Musiałam sobie radzić ze wszystkim sama, z czasem to już była norma dla mnie. Na, szczęście moja córka już nie była taka malutka, ale wiadomo, praca/przedszkole potem szkoła/ dom / coś się popsuło/coś trzeba było załatwić -wszystko ja. Po 4 latach mielismy dość obydwoje i wrócił na stałe. Jakoś ja nie wyobrażalam sobie tam się przeprowadzić.
Nie ważne gdzie wylądowaliście, ważne że razem, a nie na wiecznej rozłące i widywaniu się raz w miesiącu (podobno da się tak żyć). Ale znam mnóstwo przypadków że każdy znalazł sobie kogoś na boku i tak im się dalej kręciło życie rodzinne, lub całkiem rozpadło.
 
Ale czy na przedporodowej już też? Na tej co monitorują ktg i albo leżysz podpięta albo możesz się poruszać jak podobno kabel dłuższy.
U mnie w szpitalu ktg było w momencie przyjęcia do szpitala na Izbie przyjęć (jeszcze w normalnych ciuchach byłam) a potem już na sali porodowej wszystko się odbywało i ktg i badania, nie było żadnej sali pomiędzy.
 
Nie ważne gdzie wylądowaliście, ważne że razem, a nie na wiecznej rozłące i widywaniu się raz w miesiącu (podobno da się tak żyć). Ale znam mnóstwo przypadków że każdy znalazł sobie kogoś na boku i tak im się dalej kręciło życie rodzinne, lub całkiem rozpadło.
No właśnie my też nie wyobrażaliśmy sobie dłużej życia osobno. Kolega z którym mąż jechał nadal pracuje w Niemczech, a żona z 2dzieci w Polsce. Dla mnie to nie życie jsk się ma rodzinę. Nasz córka niby się przyzwyczaiła ale też ciągle za tatą tęskniła, a jego omijały różne ważne chwile w jej życiu. Kolejny raz bym się na to nie zdecydowała.
 
Ale czy na przedporodowej już też? Na tej co monitorują ktg i albo leżysz podpięta albo możesz się poruszać jak podobno kabel dłuższy.
Ja KTG miałam na izbie przyjęć. Potem jak już przyjęli mnie do szpitala to poszłam na tą salę chyba bym ją nazwala "przedporodową", bo nie było tam nic do porodu oprócz właśnie piłki drabinek łóżka. I tam już byłam w koszuli, ale bez majtek bo mnie położna badała co chwilę. A na tej ostatniej już z całym sprzętem no to wiadomo :D zresztą tam Ci jest wszytsko jedno haha 😂
 
Z tego, co zrozumiałam to u mnie chyba też tak będzie - na IP albo odsyłają do domu, albo przyjmują i już się jest na tej sali z piłką itd.
No trudno - będzie krótka koszula, bez majtek. W sumie nawet nie chodzi o to, że się wstydzę, bo w szpitalu mnie skutecznie z tego wyleczyli, ale chyba wezmę sobie jakiś ręcznik, albo podkład, żeby gołym tyłkiem nie siadać na tych piłkach :)
 
Ja tak mam od 35 tc, wieczne parcie na pecherz i toaleta co chwilę dla kilku kropli. Infekcji brak, dziecko naciska
Obecnie 34t 3d. I już zaczęłam sobie dobierać coś o sączeniu wód płodowych. Ale leżę na boku i nie czuje wycieku więc to chyba nie to. A zwykle siku. Dziś trochę wody wypiłam to i mocz się rozcieńczyć mógł i jest prawie przeźroczysty. Wizyta w poniedziałek.
 
reklama
Z tego, co zrozumiałam to u mnie chyba też tak będzie - na IP albo odsyłają do domu, albo przyjmują i już się jest na tej sali z piłką itd.
No trudno - będzie krótka koszula, bez majtek. W sumie nawet nie chodzi o to, że się wstydzę, bo w szpitalu mnie skutecznie z tego wyleczyli, ale chyba wezmę sobie jakiś ręcznik, albo podkład, żeby gołym tyłkiem nie siadać na tych piłkach :)
U mnie dawali podkłady żeby właśnie na piłkę sobie położyć itd, były też te podkłady poporodowe, jak zaczął mi czop odchodzić to też mi dały, ale majtek już nie ubierałam tylko z tym podkładem byłam.
 
Do góry