reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2021

A tak z innej beczki zapytam, macie jakieś zwierzęta w domu? Ja mam kota i zastanawiam się właśnie jak przyjmie małego Babelka 😁
ja mam psa, który boi się dzieci, ale dogaduje się z córką bez problemu :)
Kremy ani inne cuda nie pomogą na rozstępy. Ewetualnie zabiegi już po porodzie. Ale jeśli poprawi Wam to nastrój, możecie się smarować do bólu 😄 Podobnie jak żadna maść nie podniesie biustu 😉 Nie podniesie go też niekarmienie, piersi i tak zmienią swój kształt. Taka kolej rzeczy. Ja nie mam ani ćwierć rozstępu a trzy ciąże za sobą. Nigdy się nie smarowałam.

Co do mdłości. Ważne jest, aby zjeść coś zanim wstanie się z łóżka i spionizuje na dobre. Wielu to pomaga. I rzucie czegoś, co wchłonie kwas żoładkowy, np. suchy, kwaśny chleb.

Lekarze? Różnie. Można dobrze trafić i na nfz i prywatnie. Niemniej bawi mnie kategoryzowanie na lepszych i gorszych pod względem miejsca przyjmowania. Ginekolodzy prywatni pracują też publicznie, to ten sam lekarz, prywatność nie czyni go lepszym a jeśli, to czy wart jest zaufania, które można kupić?

Sprzęt? Ośrodki naukowe w dużych miastach są wysoce wyspecjalizowane. Mają świetnych, światowych specjalistów i doskonały sprzęt. I są na NFZ.

Co się przydaje? Jak to w Polsce, lekarz, który ma znajomości, pracuje w odpowiednim szpitalu. On Cię pokieruje w dobrym kierunku. W razie problemów szybko przyjmą do dobrego szpitala (III stopień referencyjności), z uśmiechem przywitają specjaliści, wszędzie drzwi są otwarte. Niestety patrzą na pieczątkę lekarza prowadzącego i tego nie da się chyba przeskoczyć.

Najważniejsze - lekarz, który budzi Twoje zaufanie. Grzebanie w tyłku podwójnie wcale nie jest bezpieczniejsze, wręcz odwrotnie, zwiększa ryzyko powikłań. Podobnie łykanie kompletów witamin. To sztucznie pozyskiwane twory, z konserwantami, które nasz organizm wchłonie w niewielkim stopniu (20%?). Powtórzę za jedną z Was - inwestujemy w dobre jedzenie. Dobre gatunkowo, urozmaicone, bogate. Drogie w przypadku PL.
z jedzeniem przed wstaniem z łóżka to prawda, na mnie bardzo działa :)

To ja się tak na czekałam w lux medzie, tylko że tam jest osobny gabinet dla kobiet w ciąży, więc nie ma mowy o pierwszeństwie 🙈 opóźnienie godzinne, myślałam, że nie dam rady, takie miałam wtedy mdłości... Koszmar. Do tej pory nigdy nie czekałam tyle w lux med na badanie krwi co właśnie w gabinecie dla ciężarnych
jak czytam o Twoich sytuacjach z Luxmedem to mam wrażenie jakbym jednak leczyła się zupełnie gdzie indziej 😅 u nas teraz w czasie pandemii jest wejście na dana godzinę i raz mi się tylko zdarzyło, ze czekałam 10min 🙈

Ja już widzę jak nasz kot będzie kochał bobasaka za to rozrzucanie jedzenia na podłogę 😁 myślę, że to będzie jego nowy ulubiony domownik 🤣😁
nasz pies właśnie za to pokochał córkę 😂

Ja tez jeszcze nie przeszłam toksoplazmozy pomimo, ze wychowywałam się na wsi wśród zwierząt 🙈 może teraz się cos zmieniło, ale badania zrobie za 2tyg ;)
 
reklama
Ja to wgl z cukrem miałam taka sytuację, że zrobiłam i wynik wyszedł mi 94, powtórzyłam za równo tydzień jeszcze raz i było 80. Ginekolog zlecił mi jeszcze raz to badanie i dopiero będę je robić po raz 3 razem z resztą badań, ale zastanawiam się skąd taka różnica w przeciągu tygodnia, tutaj ponad normę, a tutaj super w normie
Ja tez :( w labo wyszło mi 94,1 (norma dla ciężarnych jest do 92) ale już na glukometrze na czczo na następny dzień wyszło mi 90, a w kolejne dni już 80,86. Najgorsze, że nie mam jak powtórzyć badania w labo przed wizyta u lekarza bo pracuje :( wiec pewnie będę musieć robic znienawidzony test obciążenia glukoza :( )
 
Kochane :( wczoraj wieczorem o 22 zaczęłam krwawić... Krew leciała jak podczas miesiączki. Przestraszyłam się i nie wiedziałam co robić. O 1 w nocy pojechałam na ostry dyżur i Pani ginekolog mnie zbadała. Serduszko biło... po dokładnych badaniach nie wiadomo skąd tyle krwi. Przepisała mi duphaston na 10dni.
Teraz już nie leci, ostatnio o 3 w nocy...
Czego to może być powód? Nie męczę się zbytnio, pracuje z domu. Od 2 dni przyjmuje globulki dopochwowe na infekcje, ale one nie mogą podobno czegoś takiego wywołać.
Innym podejrzanym jest imbir, bo od 3 dni piję wodę z dodatkiem świeżego imbiru ... Czytałam w necie, że w 1 trymestrze nie jest zalecany lub max woda z 1 plastra... A ja przekraczam ten limit sporo.
Nie sądzę, zeby imbir zawinił. Ja kazdego dnia piję kilka szklanek z imbirem , czy to wody, czy herbaty.
Bądź dobrej myśli, może to jakaś inna przyczyna i była jednorazowym zjawiskiem😘
 
A ja dziewczyny muszę wam opowiedzieć dzisiejsza moją historię, która doprowadziła mnie do szału. 7:30 weszłam do laboratorium w którym byłam pierwszy raz. Patrzę a tam co najmniej 25 osób w kolejce. Ja w szoku. Patrzę wisi karta tłustym drukiem "kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością". No to idę do rejestracji a tam tłum do mnie z pretensjami że kolejka jest, że nie widać mojej ciąży. Szok. Akurat wyszła pielęgniarka i mówię jej a ona do mnie czy mam kartę ciąży a ja że nie bo wizytę mam za tydzień druga i Pani doktor mi wtedy wystawi. Na co ona to proszę ustawić się w kolejkę. 2,5 godziny czekania. W końcu nadeszła moja kolej. Inna pielęgniarka patrzy na moje badania i mówi dlaczego nie przyszłam poza kolejnością skoro jestem w ciąży. Myślałam, że wybuchnę.
Laboratoria w czasach pandemii...
Robiłam badania w prywatnym labo, przyjechałam o 8:30 (pobieranie do 10), w poczekalni może być maks 8 osób, na zewnątrz stało koło 15, stanęłam w kolejce (w ten dzień mróz i sypał śnieg) na zewnątrz.. stałam na zewnątrz ponad 40 min (na czczo i z Mdłościami). Bez widocznej ciąży, nie można wejść po za kolejka..
 
ja mam psa, który boi się dzieci, ale dogaduje się z córką bez problemu :)
z jedzeniem przed wstaniem z łóżka to prawda, na mnie bardzo działa :)


jak czytam o Twoich sytuacjach z Luxmedem to mam wrażenie jakbym jednak leczyła się zupełnie gdzie indziej 😅 u nas teraz w czasie pandemii jest wejście na dana godzinę i raz mi się tylko zdarzyło, ze czekałam 10min 🙈


nasz pies właśnie za to pokochał córkę 😂

Ja tez jeszcze nie przeszłam toksoplazmozy pomimo, ze wychowywałam się na wsi wśród zwierząt 🙈 może teraz się cos zmieniło, ale badania zrobie za 2tyg ;)
Nom, naprawdę ostatnio ten lux med mocno działa mi na nerwy, nie wiem czy to dlatego, że mieszkam w dużym mieście czy o co chodzi... Chociaż przed ciążą to było lepiej, mam wrażenie, że ciężarne właśnie nie są tam zbytnio dopieszczone xd
 
reklama
Laboratoria w czasach pandemii...
Robiłam badania w prywatnym labo, przyjechałam o 8:30 (pobieranie do 10), w poczekalni może być maks 8 osób, na zewnątrz stało koło 15, stanęłam w kolejce (w ten dzień mróz i sypał śnieg) na zewnątrz.. stałam na zewnątrz ponad 40 min (na czczo i z Mdłościami). Bez widocznej ciąży, nie można wejść po za kolejka..
Oj i tu masz rację
 
Do góry