reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2021

Aktualnie to nawet nie miałabym gdzie rodzić, bo wszystkie szpitale w promieniu 50km zrobili zakaźnymi. Oby do lata się to uspokoiło. Zastanawiam się czy nie prowadzić ciąży "dwutorowo", bo w Medicoverze mam pakiet prowadzenia ciąży i część USG mogłabym robić tam, ale z kolei nie mam tam zaufanego ginekologa. Ten do którego chodzę prywatnie jest naprawdę super specjalistą, ma same pozytywne oceny (ponad 1000) na znanylekarz i nie chciałabym z niego rezygnować. Najwyżej będę płacić. Zastanawiam się jeszcze jak w takich publicznych szpitalach podchodzą do tego, że nie będę prowadzić ciąży u lekarza, który tam pracuje? Ma to znaczenie?
Mam podobna sytuację z pakietem medycznym, który opłacam. Mam swojego zaufanego gin prywatnie ale badania chciałabym robić z pakietu. Ostatnio jak robiłam hormony to bez problemu przyjęli mi skierowanie na te badania od prywatnego gin (z tym że ja tak jakby sama internetowo wybrałam sobie jakie hormony chce zbadać na podstawie tego co mi zapisał na skierowaniu).

Z tego co wyczytałam teraz to badanie na HIV jest odplatne tak czy inaczej.. (czy się mylę? Jeśli jest skierowanie od lekarza z NFZ?) jak znacie odpowiedź to bardzo prosze o info.

Ktoras z Was już prowadziła ciążę tak dwutorowo?
Trzeba informować ginekologow wzajemnie, że się działa na 'dwa fronty'? 😂
Cały czas się zastanawiam nad takim rozwiązaniem bo słyszałam że to ma sporo korzyści :)
 
reklama
U mnie wie maz i wygadalam się przyjaciółce, ale dziewczyna ma 5 dzieci i wiemy o sobie wszystko wiec kto zrozumie jak nie ona [emoji4] dziadkowie dopiero dowiedzą się pewnie po nowym roku
 
Ja jeszcze nie wiem kiedy powiedzieć rodzinie. Mąż wie. A rodzicom, dziadkom, rodzeństwu najchętniej powiedziałabym po prenatalnych, po 12 tygodniu czyli po nowym roku. Obawiam się jednak, że przez święta nie da rady ukryć ciąży. Dziewczyny kiedy powinny się zacząć nudności/ mdłości? Czytałam, że skończyć się powinny po 3 miesiącu. A wy Macie już? Marzę o tym, żeby ich nie mieć :(
 
Ja jeszcze nie wiem kiedy powiedzieć rodzinie. Mąż wie. A rodzicom, dziadkom, rodzeństwu najchętniej powiedziałabym po prenatalnych, po 12 tygodniu czyli po nowym roku. Obawiam się jednak, że przez święta nie da rady ukryć ciąży. Dziewczyny kiedy powinny się zacząć nudności/ mdłości? Czytałam, że skończyć się powinny po 3 miesiącu. A wy Macie już? Marzę o tym, żeby ich nie mieć :(
Na razie nie mam żadnych objawow ciąży oprócz zmęczenia i pobolewania brzucha. W pierwszej to samo, zero miłości. To kwestia indywidualna, wydaje mi się ze to tez takie stereotypowe patrzenie ze jak jest ciaza to muszą być od razu mdlosci a nie do końca tak jest :) wiec może akurat będziesz ta szczęściara
 
Cześć dziewczyny. Witam się i mam nadzieje że zostanę z Wami do końca. Nie długo będę robić test i mam nadzieje ujrzeć II kreseczki [emoji11][emoji11]
Dziewczyny a ja jeszcze z jednym pytaniem. Jak się czujecie tak psychicznie? Ja cały czas odczuwam jakis niepokój, non stop sprawdzam tylko czy nie dostałam przypadkiem okresu. Pamiętam ze w pierwszej ciazy tez tak mialam tylko zanim jeszcze wiedziałam, że w ogóle w niej jestem [emoji85]
Ja mam podobnie: z jednej strony szczęście, optymistyczne nastawienie, z drugiej strach i każda wizyta w toalecie mnie nieco stresuje... myślę, że to normalne. Martwię się, czy donoszę ciążę, czy dziecko będzie zdrowe itd.
Ja też od kilku dni non stop do toalety latam, czy aby okres nie przyszedł. Trochę się denerwuję, mam nie regularne cykle wiec [emoji204] teoretycznie mogła być już od soboty, ale też może przyjść w piątek, więc jeszcze czekam z testem.
Ja idę w środę do gina. Wg aplikacji będzie to 7+2. Bety nie robiłam, więc totalnie nie wiem co mnie czeka :) a powiedzcie jak wygląda kwestia tych pierwszych zleconych badań. Chcę prowadzić ciążę prywatnie, ale rodzić w szpitalu publicznym - mój lekarz tam nie pracuje. Dodatkowo mam Medicover i część badań czy USG mogę robić tam za darmo. Czy jak dostanę np. zlecenie na betę czy HIV to mogę to zrobić w medicoverze mimo, że mam skierowanie od prywatnego lekarza? Czy mogę zrobić na NFZ? Czy jak dojdzie do porodu to mogę normalnie jechać do szpitala publicznego? Jestem zielona w tym temacie.
Pierwszą ciążę prowadziłam na NFZ ale pierwsza wizyta potwierdzającą była prywatna. Dostałam skierowanie na te wszystkie badania i zrobiłam je w przychodni miejskiej. Zapłaciłam ok. 180 zł. To było 2 lata temu.
Aktualnie to nawet nie miałabym gdzie rodzić, bo wszystkie szpitale w promieniu 50km zrobili zakaźnymi. Oby do lata się to uspokoiło. Zastanawiam się czy nie prowadzić ciąży "dwutorowo", bo w Medicoverze mam pakiet prowadzenia ciąży i część USG mogłabym robić tam, ale z kolei nie mam tam zaufanego ginekologa. Ten do którego chodzę prywatnie jest naprawdę super specjalistą, ma same pozytywne oceny (ponad 1000) na znanylekarz i nie chciałabym z niego rezygnować. Najwyżej będę płacić. Zastanawiam się jeszcze jak w takich publicznych szpitalach podchodzą do tego, że nie będę prowadzić ciąży u lekarza, który tam pracuje? Ma to znaczenie?
Rodzić można w każdym szpitalu bez względu na to czy ciąża była prowadzona w ramach NFZ czy prywatnie i nie ma znaczenia czy w tym szpitalu pracuje twój lekarz prowadzący.
Jedynie może być właśnie problem odnośnie tych szpitali jednoimiennych jeśli pandemia nadal będzie trwała.
 
reklama
Ja jeszcze nie wiem kiedy powiedzieć rodzinie. Mąż wie. A rodzicom, dziadkom, rodzeństwu najchętniej powiedziałabym po prenatalnych, po 12 tygodniu czyli po nowym roku. Obawiam się jednak, że przez święta nie da rady ukryć ciąży. Dziewczyny kiedy powinny się zacząć nudności/ mdłości? Czytałam, że skończyć się powinny po 3 miesiącu. A wy Macie już? Marzę o tym, żeby ich nie mieć :(
Ja na bank bym nie ukryła tego, że jestem w ciąży mam zbyt bliskie relacje z rodzicami i dziadkami z resztą nawet nie chciałam 😅
Ja też narazie prócz rozpierania w brzuchu i bólach piersi nic nie odczuwam, mam nadzieję, że nie przyjdą mi żadne mdłości bo bym nie chciała żeby narazie się w pracy dowiedzieli...
 
Do góry