reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2021

Ja dopiero 4 tydzien, ale chciałabym zaliczyć wizytę przed świętami - więc byłby to dopiero 6t0d - pewnie za wczesnie na serduszko :/ W ogóle święta mnie stresują :D w rodzinnym domu zawsze byłam pierwsza do otwierania winka... Nie chcę nikomu mówić na tak wczesnym etapie, ale czuję, że rozgryzą mnie w sekundę.
Zawsze mozna powiedziec ze mialas potworny bol glowy i wzielas 2 tabletki. Boisz sie pic....
 
reklama
Kochane mamusie ❤️ chciałabym zapytać, czy któraś z Was była w takiej sytuacji jak ja. Zaczynając od początku miałam problem z miesiączkami. W styczniu miesiączka pojawiła się 15 stycznia, w lutym 14, w marcu 14, w kwietniu brak, w maju 4, w czerwcu brak, w lipcu 16, w sierpniu brak, we wrześniu 2, w październiku 1, w listopadzie 2. Także jak widać cykle bardzo nieregularne, krwawienie przez 5 dni. W lipcu trafiłam do ginekologa i otrzymałam duphaston ze względu na niski progesteron. 28 listopada zrobiłam test. Wyszły dwie kreski w tym jedna bardzo blada. 1 grudnia zrobiłam beta hcg i wynik to 240,3 mIU/ml. 2 grudnia byłam na wizycie u ginekologa. Stwierdził, że widać zmiany w macicy, jednak jest jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek stwierdzić. Stwierdził za to torbiel prawie 5x5 cm. Kolejne badanie mam 18 grudnia. Bardzo się stresuje, bo staraliśmy się z mężem ponad rok 🥺 powtórzyłam beta hcg 4 grudnia i wynosiło 726,4 mIU/ml. Kolejne badanie mam wykonać przed wizytą. Czy któraś mamusia była w takiej sytuacji i wszystko pomyślnie się skończyło?
 
Za to moj maz zrobil taki numer, ze chyba dawno już tak wsciekla nie byłam... wróciłam z usg do domu, a mowilam mu wcześniej ze chce powiedzieć o ciazy albo w święta albo po świętach, a on tak kręcił się po domu po tym moim powrocie zrobil kolacje, zjedliśmy (mieszka z nami moja mama ze względu na chorobe) a on nagle wypalił: mam nadzieje ze duże zjadlo i małe tez.. oczywiście skarciłam go spojrzeniem i już czułam ze robi mi się mikrowylew. A ten dalej ciągnie: No powiedz, chyba trzeba z mama poważnie porozmawiać. Moja mama oczywiście już strach w oczach o co chodzi, a ten nagle: No bedzie dziecko.
Także.... [emoji58][emoji58][emoji58][emoji58][emoji58]
I bardzo dobrze zrobil. Czul sie szczesliwy i ccial te radosc dalej podac😁😁😁 moj tesc sie dowiedzial o 2 wnuku jak na niego nakrzyczalam....a moj maz wypalił- sorry.... moge tylko powiedzieć ze to przez hormony. Bo bedziesz znow dziadziem😊😊😊😊 jego mina....bezcenna!
 
Kochane mamusie ❤️ chciałabym zapytać, czy któraś z Was była w takiej sytuacji jak ja. Zaczynając od początku miałam problem z miesiączkami. W styczniu miesiączka pojawiła się 15 stycznia, w lutym 14, w marcu 14, w kwietniu brak, w maju 4, w czerwcu brak, w lipcu 16, w sierpniu brak, we wrześniu 2, w październiku 1, w listopadzie 2. Także jak widać cykle bardzo nieregularne, krwawienie przez 5 dni. W lipcu trafiłam do ginekologa i otrzymałam duphaston ze względu na niski progesteron. 28 listopada zrobiłam test. Wyszły dwie kreski w tym jedna bardzo blada. 1 grudnia zrobiłam beta hcg i wynik to 240,3 mIU/ml. 2 grudnia byłam na wizycie u ginekologa. Stwierdził, że widać zmiany w macicy, jednak jest jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek stwierdzić. Stwierdził za to torbiel prawie 5x5 cm. Kolejne badanie mam 18 grudnia. Bardzo się stresuje, bo staraliśmy się z mężem ponad rok 🥺 powtórzyłam beta hcg 4 grudnia i wynosiło 726,4 mIU/ml. Kolejne badanie mam wykonać przed wizytą. Czy któraś mamusia była w takiej sytuacji i wszystko pomyślnie się skończyło?
U mnie też nieregularne cykle, brałam duphaston, w październiku torbiel jajnika 4centymetrowa, wg badań cykle bezowulacyjne... i teraz 2 kreski się pojawiły;) betę robiłam 2 razy z prawidłowym przyrostem, w usg na razie pęcherzyk tylko, trobieli już nie było. U Ciebie raczej prawidłowy przyrost bety:) też mam kolejną wizytę 18/19.12:)
 
Kochane mamusie ❤️ chciałabym zapytać, czy któraś z Was była w takiej sytuacji jak ja. Zaczynając od początku miałam problem z miesiączkami. W styczniu miesiączka pojawiła się 15 stycznia, w lutym 14, w marcu 14, w kwietniu brak, w maju 4, w czerwcu brak, w lipcu 16, w sierpniu brak, we wrześniu 2, w październiku 1, w listopadzie 2. Także jak widać cykle bardzo nieregularne, krwawienie przez 5 dni. W lipcu trafiłam do ginekologa i otrzymałam duphaston ze względu na niski progesteron. 28 listopada zrobiłam test. Wyszły dwie kreski w tym jedna bardzo blada. 1 grudnia zrobiłam beta hcg i wynik to 240,3 mIU/ml. 2 grudnia byłam na wizycie u ginekologa. Stwierdził, że widać zmiany w macicy, jednak jest jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek stwierdzić. Stwierdził za to torbiel prawie 5x5 cm. Kolejne badanie mam 18 grudnia. Bardzo się stresuje, bo staraliśmy się z mężem ponad rok 🥺 powtórzyłam beta hcg 4 grudnia i wynosiło 726,4 mIU/ml. Kolejne badanie mam wykonać przed wizytą. Czy któraś mamusia była w takiej sytuacji i wszystko pomyślnie się skończyło?
Moja pierwsza ciąża- miałam umówiona wizytę na usg żeby sprawdzić czy wszystko jest ok . W międzyczasie wyszedł pozytywny test . Mówię o tym ginekologowi poloznikowi który również pracuje w szpitalu i odbiera porody czyli wg mnie osoba kompetentna i w temacie . On ogląda ,ogląda po czym stwierdza "Nie jest pani w ciąży za to ma pani (tu podał nazwę ale już nie pamiętam) jajnik . Oczywiście łzy w oczach , włączam dr google czytam A tam że jakiś nowotwór jajnika . Płacz , panika mąż w pracy ja nie byłam w stanie nawet autem kierować. Mąż mówi umow się gdziekolwiek na wizytę na już. Dzwonię do pierwszego lepszego gin prywatnie . Przyjmuje mnie zapłakana, opowiadam mu ... na co on . Proszę pani w tak krótkim czasie nic nie widać, zrobić bhcg i sie nie przejmować. Bhcg rosło a za 9 miesięcy urodziłam wspaniałego chłopca. A ten jajnik ... przy każdej ciąży jeden jakoś się powiększa i coś tam się z nimi dzieje . Szkoda że lekarz tego nie zauważył ani nie powiedział ,tylko odrazu nastraszył był nie miły i miał wszystko gdzieś. Więc nie przejmuj się i zaczekaj na badania
 
reklama
Do góry