reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2021

Witam Was Dziewczyny bardzo serdecznie i za wszystkie trzymam kciuki [emoji3526]
Mój termin z USG to 26.08.
W moim mieście mimo, że jest oddział ginekologiczno-położniczo-noworodkowy, wizyty u lekarzy na NFZ są bez problemu i można dostać się z dnia na dzień, to ordynator oddziału nie prowadzi ciąż, a USG i KTG można zrobić tylko prywatnie, bo na fundusz nie ma nigdzie takiej możliwości. Prywatnie USG i KTG można zrobić bezproblemowo w Luxmedzie (nie grupa Luxmed, bo to dwie różne placówki), ale wykonują je lekarze, którzy pracują w szpitalach w mieście wojewódzkim. Mam szpital niemalże pod nosem, a jak chcę zrobić badania, to nie mam u kogo z miejscowych lekarzy, także zaczynam się zastanawiać jaki jest sens prowadzenia ciąży w mieście, w którym mieszkam...
W "moim" Luxmedzie można prowadzić ciążę i robić USG u jednego lekarza, albo u dwóch różnych, nie ma z tym żadnego problemu :)
Są tu może jakieś Kobietki z Lublina bądź okolic? :)

P.S. przez przypadek trafiłam dziś w pytaniu na śniadanie na materiał o właściwościach majeranku. Podobno pomaga niemalże na wszystko. Jest bardzo polecany na zgagę i mdłości w ciąży oraz na zmiany trądzikowe (mi od samego początku bardzo dokuczają).
 
reklama
Też jestem posiadaczka kotki, która wchodzi gdzie chce robi co chce, od jakiegoś czasu zamykamy pokoje, żeby zmniejszyć jej pole manewru i wiem, że jak maleństwo się urodzi to będzie mocno pod kontrolą nie zostawię ich samych. Powiedz mi ją z zabawami i sprzątaniem? Staram się żeby moja mnie nie gryzła i nie drapała a kuwetę przerzuciłam na męża, który robi to pierwszy raz w życiu i jest zabawnie bo brzydzi się bardzo 😁
A nie miałaś badania na toxoplazmozę? Ja przed ciążą miałam zrobione to badanie, mam przeciwciała, więc teoretycznie jestem chroniona :)
 
Kremy ani inne cuda nie pomogą na rozstępy. Ewetualnie zabiegi już po porodzie. Ale jeśli poprawi Wam to nastrój, możecie się smarować do bólu 😄 Podobnie jak żadna maść nie podniesie biustu 😉 Nie podniesie go też niekarmienie, piersi i tak zmienią swój kształt. Taka kolej rzeczy. Ja nie mam ani ćwierć rozstępu a trzy ciąże za sobą. Nigdy się nie smarowałam.

Co do mdłości. Ważne jest, aby zjeść coś zanim wstanie się z łóżka i spionizuje na dobre. Wielu to pomaga. I rzucie czegoś, co wchłonie kwas żoładkowy, np. suchy, kwaśny chleb.

Lekarze? Różnie. Można dobrze trafić i na nfz i prywatnie. Niemniej bawi mnie kategoryzowanie na lepszych i gorszych pod względem miejsca przyjmowania. Ginekolodzy prywatni pracują też publicznie, to ten sam lekarz, prywatność nie czyni go lepszym a jeśli, to czy wart jest zaufania, które można kupić?

Sprzęt? Ośrodki naukowe w dużych miastach są wysoce wyspecjalizowane. Mają świetnych, światowych specjalistów i doskonały sprzęt. I są na NFZ.

Co się przydaje? Jak to w Polsce, lekarz, który ma znajomości, pracuje w odpowiednim szpitalu. On Cię pokieruje w dobrym kierunku. W razie problemów szybko przyjmą do dobrego szpitala (III stopień referencyjności), z uśmiechem przywitają specjaliści, wszędzie drzwi są otwarte. Niestety patrzą na pieczątkę lekarza prowadzącego i tego nie da się chyba przeskoczyć.

Najważniejsze - lekarz, który budzi Twoje zaufanie. Grzebanie w tyłku podwójnie wcale nie jest bezpieczniejsze, wręcz odwrotnie, zwiększa ryzyko powikłań. Podobnie łykanie kompletów witamin. To sztucznie pozyskiwane twory, z konserwantami, które nasz organizm wchłonie w niewielkim stopniu (20%?). Powtórzę za jedną z Was - inwestujemy w dobre jedzenie. Dobre gatunkowo, urozmaicone, bogate. Drogie w przypadku PL.
 
Też jestem posiadaczka kotki, która wchodzi gdzie chce robi co chce, od jakiegoś czasu zamykamy pokoje, żeby zmniejszyć jej pole manewru i wiem, że jak maleństwo się urodzi to będzie mocno pod kontrolą nie zostawię ich samych. Powiedz mi ją z zabawami i sprzątaniem? Staram się żeby moja mnie nie gryzła i nie drapała a kuwetę przerzuciłam na męża, który robi to pierwszy raz w życiu i jest zabawnie bo brzydzi się bardzo 😁
U mnie też od kiedy zrobiłam test mąż sprząta kuwetę 😁 Dzielnie to znosi, do tej pory robiliśmy to na zmianę 😁 Z naszym kocurkiem bawimy się wędka, mąż czasami z nim szaleje to wtedy trochę go podgryzie, popaca, tak się lubią bawić 🙈 mnie nie gryzie, bo nigdy tak sie z nim nie bawiłam, no czasami kuszą go tylko gole stopy wystające spad kołdry, to chyba silniejsze od niego 🤣 Zaczęliśmy też zamykać sypialnie na noc, czasami mu jeszcze pozwalamy, ale tylko parę dni w tygodniu. Żeby przyzwyczaił się, że nie będzie już mógł spać z nami jak będzie dzidziuś. Nasz kitku lubi spać na nas, zazwyczaj na mezu, to przecież małego bejbika bym zgniotl 😅😅 Ogl jest to nie wychodzący kot, więc pod względem chorób już rozmawiałam z weterynarzem, że nie ma co się bać, bo rodzina oczywiście od kiedy go przygarnęliśmy siała panikę 🙈
 
A ja dziewczyny muszę wam opowiedzieć dzisiejsza moją historię, która doprowadziła mnie do szału. 7:30 weszłam do laboratorium w którym byłam pierwszy raz. Patrzę a tam co najmniej 25 osób w kolejce. Ja w szoku. Patrzę wisi karta tłustym drukiem "kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością". No to idę do rejestracji a tam tłum do mnie z pretensjami że kolejka jest, że nie widać mojej ciąży. Szok. Akurat wyszła pielęgniarka i mówię jej a ona do mnie czy mam kartę ciąży a ja że nie bo wizytę mam za tydzień druga i Pani doktor mi wtedy wystawi. Na co ona to proszę ustawić się w kolejkę. 2,5 godziny czekania. W końcu nadeszła moja kolej. Inna pielęgniarka patrzy na moje badania i mówi dlaczego nie przyszłam poza kolejnością skoro jestem w ciąży. Myślałam, że wybuchnę.
 
A nie miałaś badania na toxoplazmozę? Ja przed ciążą miałam zrobione to badanie, mam przeciwciała, więc teoretycznie jestem chroniona :)
Ja do tej pory nie robiłam nigdy tego badania, dopiero będę robić, bo dostałam już skierowania na te wszystkie badania z krwi. Ale jeżeli kot siedzi w domu i nie spotyka innych kotów zwierząt to nie ma co siać paniki 👍 od nieumytej sałaty częściej się teraz choruje niż od zwierząt
 
A ja dziewczyny muszę wam opowiedzieć dzisiejsza moją historię, która doprowadziła mnie do szału. 7:30 weszłam do laboratorium w którym byłam pierwszy raz. Patrzę a tam co najmniej 25 osób w kolejce. Ja w szoku. Patrzę wisi karta tłustym drukiem "kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością". No to idę do rejestracji a tam tłum do mnie z pretensjami że kolejka jest, że nie widać mojej ciąży. Szok. Akurat wyszła pielęgniarka i mówię jej a ona do mnie czy mam kartę ciąży a ja że nie bo wizytę mam za tydzień druga i Pani doktor mi wtedy wystawi. Na co ona to proszę ustawić się w kolejkę. 2,5 godziny czekania. W końcu nadeszła moja kolej. Inna pielęgniarka patrzy na moje badania i mówi dlaczego nie przyszłam poza kolejnością skoro jestem w ciąży. Myślałam, że wybuchnę.
To ja się tak na czekałam w lux medzie, tylko że tam jest osobny gabinet dla kobiet w ciąży, więc nie ma mowy o pierwszeństwie 🙈 opóźnienie godzinne, myślałam, że nie dam rady, takie miałam wtedy mdłości... Koszmar. Do tej pory nigdy nie czekałam tyle w lux med na badanie krwi co właśnie w gabinecie dla ciężarnych
 
reklama
To ja się tak na czekałam w lux medzie, tylko że tam jest osobny gabinet dla kobiet w ciąży, więc nie ma mowy o pierwszeństwie 🙈 opóźnienie godzinne, myślałam, że nie dam rady, takie miałam wtedy mdłości... Koszmar. Do tej pory nigdy nie czekałam tyle w lux med na badanie krwi co właśnie w gabinecie dla ciężarnych
Teraz tak myślę że jak za miesiąc pójdę na kolejne badania krwi to wydrukuje ksero książeczki na kartce A3 i zawieszę na szyi żeby każdy widział. Obłęd 🤬🤬
 
Do góry