My dzis z Hanía od rana.. Bylysmy u lekarza Bo zaczela cos kaszlec I gilochy po pas wisza.. A w poniedxialek bedziemy do moich rodzocow wiec wolalam isc szybciej do lekarza niz jak choroba sie rozbuja... Pozniej taki popis mi dala ze sama nie wien skad podpatruje takie zachowania...z przedszkola?
Strach sie w domu odezwac. maz wsciekly.. Od dwoch lat go zwodza awansem, juz teraz na 100% mial dostac..a dzis powiedzieli mu ze jest za mlody I moze w marcu albo kwietniu (wow, o miesiac starszy bedzie...)... Sama jestem zla Bo po pierwsze wiem ze mu sie to nalezy I dlugo pracowal na to I ze robi to dobrze... Po drugie to zawsze wieksze pieniazki ktotych zawsze Nam brakuje (a zaraz Kredyt pojdzie w gore...
) a po trzecie to juz mnie meczy to gadanie o tym o wsciekanie sie... Zreszta Ci jego przelozeni to jakies matoly chyba :/ jak mozna tak robic?
Na poprawe mezowi humorku wzielysmy go do KFC Bo uwielbia ( coraz mniejsze I drozsze Te porcje..) a poznoej kupilam sobie butki w deichmanie za Cale UWAGA 40ZL..
I Hani adidaski oryginalne ladniutjie za 60zl dorwalam.. Choc ona twierdzi ze Sa obrzydliwe I ich nosic nie bedzie
matko swiety.. Dacie glowe ze ona ma 3lata? I probuje rzadzic
(czasem nawet jej sie uda postawic na swoim..)
No to ponarzekalam co moje
do dyskusji o oknach nie wracam Bo nie ma sensu.
Kazda z nas ma swoje podworko I niech tam robi co chce
Milego wieczorku Kochane
Nam M. Zappwiedzial ze dzis ogladamy mecz... Tadam...