reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
maaga-to mozna juz danonki??? kurcze czasem sobie czytam po innych forach sa dwie tendencje -mamy mega uwazaja co daja ,albo takie co juz karmia "schabowym"...wiec ja juz sama nie wiem.ostatnio zaczelam sie zastanawiac bo Weronika je zupki z miesem codziennie czy to nie za duzo jak na poczatek.
A Twoja mała i Nikosi to wysokie .moja ma tylko 66 cm...ale jak sieurodzila to miala tylko 50...co prawda wazyla tez malo bo tylko 3kg ....wiec poszla w mase haha bo juz 3 razy wiecej wazy.

mlodam-gratuluje ząbkow!!!!!!!!a ogolnie zaczerwienienie na dziaselkach itp było?bo u nas wizualnie nie zapowiada sie na zęby.
JJ-ja sie obawiam tego ze nie wazne jak zaplanuje nasza podroz ...bedzie sie trzeba zatrzymywac zeby uspokajac mała bo nie usiedzi i bedzie stękanie i jęki!!!my ruszamy za tydzien...musze to naprawde dobrze rozplanowac z jedzeniem ,butelkami,słoiczkami,zabawianiem itp.napewno biore duzo gazet do rwania i laptopa z bajkami.

A w poniedzialek ide na wazenie zeby zobaczyc czy to jedzeniowe ograniczanie cos daje!!!
 
Dali, myślę, że te mamy, które dają dzieciakom wszystko co popadnie, to nie do końca dobrze robią.
W końcu ktoś mądry opracował cały ten schemat żywienia.
No, ja jestem na to bardzo wyczulona, bo mam dwóch alergików w domu. Starszak na szczęście już dawno nie ma specjalnej diety, ale kilka pierwszych lat musiałam uważać co mu podaję.

Myślę, że trzeba zachować zdrowy rozsądek, ani w jedną, ani w drugą stronę nie przesadzać.

mlodam, super, u Was już prawdziwa inwazja ząbków.
 
Patisa w pzrypadku aguli to faktycznie chamstwo było (zwlaszcza to mataczenie i brak odwagi zeby powiedziec w cztery oczy) ale ogólnie to ja bym bardziej niż pracodawcow obwiniala system i zus caly. spojrz na to od ich strony: placa skladki za kogos kogo nie ma przez kilka miesiecy czasem kilka lat (jak wychowawczy) nie moga nikogo zatrudnic na miejsce danej osoby. moze niepopularne to co powiem ale duzo tez winy lezy po stronie kobiet ktore jak tylko sie dowiedza ze sa w ciazy to strzalka na L4 przez 9 miesiecy (oczywiscie nie chodzi mitu o przypadki uzasadnione). ja to bym ulozyla w ten sposob ze L4 w ciazy platne 80% tak jak normalnie ale wychowawczy platny przynajmniej do roku chocby i 50% ale to takie pobozne zyczenia. i zeby nie bylo ze mam takie zdanie bo niezagrozona jestem - w pon ostatecznie musze zlozyc wniosek o obnizenie wymiaru etatu do 7/8 zeby przynajmniej pzrez rok byc chroniona bo moje obowiazki wykonuje teraz osoba ktora ma polowe mniejsza pensje niz ja no i zwolnili ostatnio 6 osob (na 18)

Masz rację, ze to wina ZUSu i systemu jaki mamy w Polsce. To nie jest wina ani pracownicy, która zajdzie w ciąże, ani pracodawcy. Ale powinno być to rozwiazywane z jakis ludzki sposób, a tymczasem JAK ZWYKLE ZUS od wszystkiego umywa recę i zrzuca cały ciężar na pracodawców. i umie tylko krzyknąć "DAJ"! :wściekła/y:
A jak trzeba łatac tzw. "dziure w budżecie" to oczywiście obcina się emerytury i renty, podwyższa wiek emerytalny i każe pracodawcom płacic jeszcze więcej za pracowników.
Świetny program na zwalczanie bezrobocia i niedostatku w kraju. Żałosne to wszystko... :no:

Mój maluch zaczął wnikliwie czytac książki :-D
Dostał od ciotki - taka mięciutka, wodoodporna, z grzechotką wmontowaną w pierwsza stronę. Jak go oprę o poduche i położę książeczkę na nogach to zaczyna sobie uderzać rączką o strony, żeby grzechotały, a jak złapie w raczki to przewraca strony i każda dokładnie "czyta" - oczywiście biorąc do buziaka i chichrając się przy tym w głos :happy2:
2_QGcRYbHMASfeNJMNhCfE.jpg


Wydawnictwo Debit - księgarnia internetowa

Bardzo fajna :happy2:
 
witam się z Wami!
u nas wszystko dobrze ale nie mam czasu na komp bo chce jak najwięcej rzeczy zrobić przed powrotem do pracy (już w poniedziałek!!) więc robię generalne porządki, gotowanie no i Karolcia też wymaga uwagi sporo.
Temperatura już nie taka starszna więc mamy wielki come back spacerków też:-)

Dziewczyny które martwią się że ich maluszki leniwe są i się nie turlają - cieszcie się póki możecie bo przyjdzie na nie pora a później już nie jest tak łatwo że można spokojnie zostawić na kocu i coś zrobić;-)
Zaraz po jedzeniu Mała przewraca się na brzuch (często teraz ulewa przez to) a jak chcę ją na plecki to płacz, a na dodatek od piątku zaczęła pełzać jak mała gąsienica i już ciężko ją na moment zostawić na kocyku - w sobotę poszłam do kuchni po kubek z inką i słyszę stukanie na górze gdzie była mała jak pobiegłam tam to okazało się że uciekła z kocyka i zrzucała książki z półki 3 metry dalej! (mamy takie regały do samej ziemi z książkami). Dzisiaj poszłam skorzystać z toalety a mała była pod drzwiami (5 metrów od kocyka)
Że już nie wspomnę o przewijaniu gdzie ucieka mi z przewijaka a to turlając się a to pełzając - trwa nam to minimum 15 minut a jak jest kupka to wszystko wokoło upaćkane... :-D
Bramkę na schodach mamy już zamontowaną...
Karolinka wcina już mięsko z króliczka a pojutzre idzie na "oswajanie" do żłobka - odezwę się jak to wyszło

Macie jakieś plany na Walentynki?
Ja zrobię mojemu wypas kolację pzry świecach a później kąpiel w wannie ze świeczkami również i takie tam inne;-)

Buziaki!!

Flower, to Twoja 6 miesieczna dziecinka już tak bryka? Wow... mój tam nie zapowiada rychłego pełzania. Prędzej bieganie, haha! jak go na chwilę postawię, niby na podłodze, to przebiera nóżkami i chce biegac, ale jak go próbuję nakłonic do jakiegoś pełzania... to mu się nie chce ;P
Kurcze...u nas ząbkowanie chyba ustało. Niby się tak ząbkowo zapowiadało a tu cisza sie zrobiła, nic nie widac nic nie słychać. :confused:

Ta, walentynki... mój musiał mi rano strzelic focha jak mu zrobiłam jajeczniczkę, a potem to juz szkoda gadać. cały dzień nadąsany, dostałam różę od niechcenia i tyle z walentynek. Poszedł spać przytulony do ściany, dobrze, ze chociaz drugi mój facet jest bardziej do mnie przywiązany i tuli się zawsze - czy to walentynki czy nie... :happy2:
 
Patisa, kurcze, jak ja zrobiłabym mojemu jajecznicę, to byłby najszczęśliwszym facetem na Świecie!!!
Twój chyba nie docenia tego co ma......
 
dziewczyny czy wasze maluszki mieszcza sie jeszcze do gondoli??ja mam mutsy i w kombinezonie weronika musi miec zgiete kolanka...a spacerowka nie rozklada sie calkiem do poziomu...i klops.
 
hejka
Patisa ciesz sie ze chociaz roze dostalas, ja ani zyczen ani kwiatka ani seksiuku... takie mialam walentynki, maz ode mnie dostal babeczke kremowa z serduchem- bo byl niegrzeczny i na nic wiecej nie zasluzyl.
Dali Maja jeszcze sie miesci do gondoli, ale juz ledwo ledwo- mam wozek nestor
14.02 bylismy na usg bioderek - wszystko ok, tylko mam Maje "szeroko" nosic na biodrze, tzn ma miec rozszerzone nozki

dzis bylismy na kontoli u kardiologa- "dziurka " w serduszki nadal jest ale malutka i sa szanse ze moze sama sie zrosnie, kontrola za 4-6 misiecy

ogolnie... mam kiepski nastroj, moj maz niby mnie kocha itd ale jakos czuje sie nie fajnie, juz go chyba nie pociagam, jak ja nie wyjde z inicjatywa to seksiku ni ma... no i te walentynki tez nie pomagaja w poprawie nastroju...
 
Witajcie dziewczyny!
Bardzo dawno się nie odzywałam. Mam nadzieję,że mnie pamiętacie:) Widzę, że dzieciaczki rosną jak na drożdżach i wszystkie borykamy się z podobnymi problemami i dylematami. Życie młodej mamy zdecydowanie nie przypomina tego z reklamówek w TV:) Mikołaj ma się już całkiem nieźle i nie ryczy przy każdej okazji, chociaż od 2 tyg znów bywa mocno marudny i daje popalić, ale coraz częściej rekompensuje to szczęśliwymi dniami i jest dużo pozytywniej. Niestety z cudnie śpiącego malucha mam nocnego wojownika - to chyba skok rozwojowy - a może zęby - nie mamy jeszcze żadnego i młody budzi się nocami z krzykiem. Jak już się wybudzi to nie może zasnąć, szaleje w łóżeczku i "jodłuje" radośnie na cały blok...Czekamy z niecierpliwością, aż to minie i znów będziemy się wysypiać. Mam po dziurki w nosie odciągania pokarmu, ale młody całkowicie zrezygnował z piersi. Po 4 miesiącu zaczął dostawać stałe jedzenie, bo okazało się, że solidnie problemy z ulewaniem i zatwardzeniami wynikają z dodatkowej pętli jelita. warzywka i owoce pomagają. Dziecko niewątpliwie jest próbą dla małżeństwa - permanentnie chodzimy zmęczeni i wieczorem marzymy, żeby pójść spać:) Nie mamy z kim wieczorem zostawić małego żeby gdzieś wyjść - teściowie 150 km od nas, a moi rodzice mają dużo zajęć z chorą babcią, poza tym nawet jak się wyrwiemy i mówią, żebyśmy nie wracali szybko, tylko odpoczęli to standardowo dzwonią po godzinie, że sobie nie radzą bo mały płacze. Są fantastycznymi dziadkami, niestety głównie w trakcie odwiedzin u nas, albo jak my wpadniemy do nich. Jestem rozczarowana. Mąż ma ciężki czas w pracy, wraca późno, kończy pracę w domu i czasem nawet nie wie o czym do niego mówię. Bezdzietne koleżanki też zniknęły, a te "dzietne" albo mają chore dzieciaki, ale same są chore i nie dajemy rady za często się widywać. Tak oto Mikołaj stał się moim jedynym kompanem. Sorry za ten długi wywód, ale pomyślałam sobie, że może choć część z Was mnie zrozumie. Pozdrawiam Was bardzo mocno!

PS. Ja myślałam, że Mikołaj jest spory - a tu czytam, że Wasze dzieciaki dużo większe! Mikołaj na 69cm i 7800kg, a 26.02 skończy 6 mcy!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie nadarmo mowia ze zycie sie zmienia o 180 stopni jak sa dzieci...a ja wszytskim mowilam ze to bzdury!!!haha oj ale sie mylilam.po 10 latach bycia z moim męzem w koncu sie zdecydowalam na dziecko(bo maz to chcial bardzo i zawsze i ilez razy sie klocilismy o to)a teraz jestem totalna matka polka a co najlepsze to najlepsze zajecie jakie w zyciu mialam.no to i ja troche prywaty .
Blackberry-wytrwalosci i jak najwiecej radosnych chwil...i zdrowych dzietnych kolezanek!!!
karolap-a twoj mąz juz na stałe w PL?bo wiem ze byl w rozjazdach!!!Ja mysle i tak źle i tak niedobrze!!!moj mąż niemoze sie odemnie odczepic...co 5 min nawiazuje do sexu a mi sorrki ale nie to w glowie i mam dosc!!!jestem po cesarce i no jednak boje sie kolejnej ciazy..mialam problem z tabletkami anty i teraz musze czekac na okres i nowe opakowanie...wiec dla mnie nie ma mowy o jakis prezerwatywach ani nic...a ten i tak w kolko swoje!!!wspolczuje malo romantycznego nastroju ...co tym chlopom w glowach siedzi?????

a teraz z innej beczki-znacie ta firme wozkow!!!szukam wiekszej i taniej gondoli.cena fajna ale nie wiem czy to nie badziewie.
WÓZEK GŁĘBOKI LEKKI + FOLIA! 5-KOLORÓW EXPRES ! (2112052753) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
 
Do góry