O pasztecie nic nie wiem....tez mam na niego ochotę czasem i na metkę łososiową.....czyli same świństwa :-). Co do naparu z liści malin to tak jak pisze biedroneczka słyszałam, że przed porodem mozna, teraz nie, bo może skurcze pobudzić za szybko.
A jesli chodzi o ręce w górze.....no cóż bzdura zapewne - z tym, że ja i w pierwszej i teraz nie mogę za długo np. szukać czegoś w szafce na górze trzymając ręce nad głową, albo ubierać pościeli.....zaraz mi słabo .
A okna też mam usyfione na makas. Ale właśnie brat się odezwał czy nie trzeba umyć ;-). On student to za drobne kieszonkowe zawsze siostrze pomoże...i takim sposobem ja okien nie myję . Czekam tylko aż mrozy odejdą.
A jesli chodzi o ręce w górze.....no cóż bzdura zapewne - z tym, że ja i w pierwszej i teraz nie mogę za długo np. szukać czegoś w szafce na górze trzymając ręce nad głową, albo ubierać pościeli.....zaraz mi słabo .
A okna też mam usyfione na makas. Ale właśnie brat się odezwał czy nie trzeba umyć ;-). On student to za drobne kieszonkowe zawsze siostrze pomoże...i takim sposobem ja okien nie myję . Czekam tylko aż mrozy odejdą.