hej, właśnie wcinam śniadanko i ruszam w trasę
Mam masę rzeczy do załatwienia. Muszę jechać do pracy a strasznie mi się nie chce tam zachodzić. Jakieś dziwne nastroje tam są. Mam nadzieję, że nikt mi nie nastąpi na odcisk bo po wczorajszym jestem jeszcze roztrzęsiona i by się komuś dostało.
Faktyczni słonko świeci ślicznie, przynajmniej o tyle dobrze. A Wiktorek coś tam się szamocze delikatniusio. Tak bałam się tych ruchów a teraz tak się cieszę, że w końcu się zaczęły. Ogólnie doła mam. Mąż tak słodko starał się mnie wczoraj pocieszać. A ja taka zamknięta byłam, głupio mi teraz.
Mam masę rzeczy do załatwienia. Muszę jechać do pracy a strasznie mi się nie chce tam zachodzić. Jakieś dziwne nastroje tam są. Mam nadzieję, że nikt mi nie nastąpi na odcisk bo po wczorajszym jestem jeszcze roztrzęsiona i by się komuś dostało.
Faktyczni słonko świeci ślicznie, przynajmniej o tyle dobrze. A Wiktorek coś tam się szamocze delikatniusio. Tak bałam się tych ruchów a teraz tak się cieszę, że w końcu się zaczęły. Ogólnie doła mam. Mąż tak słodko starał się mnie wczoraj pocieszać. A ja taka zamknięta byłam, głupio mi teraz.