devi doskonale Cię rozumiem. Do szału doprowadzają mnie takie komentarze. najbardziej lubię tekst ' O jezu jaki Ty masz już brzuch!"
Dzisiaj mój wielki dzień więc trzymajcie kciuki![]()
Haha jakbym to gdzieś słyszała. Ale kilka osób mówiło, że bardzo fajnie wyglądam w ciąży.
Maggie kochana- dużo szczęścia życzę i miłości.
Anulek- świetny tekst muszę zapamiętać. Mnie ostatnio zapytała koleżanka czy może dotknąć-zgodziłam się bo wiedziałam, że będzie delikatna. A inna bez krępacji zaczęła mnie targać po brzuchu w czasie kiedy nawet ja sama nie mogłam się pogłaskać- lekarz zakazywał, żeby skurczy nie wywołać. Myślałam, że ją strzelę, aż mnie zabolało, zła byłam jak lwica pilnująca swoich małych
Ja to siebie nie lubię w ciąży. Przytyłam pewnie już z 6 kg- poszło mi w brzuch i w piersi. Ale mnie się to nie podoba. Strasznie mam niskie poczucie własnej wartości. Mąż mój kochany prawi mi komplemenciochy aż miło. Ale jak to baby- fajnie usłyszeć od kogoś obcego. Boli mnie to, że teraz wszyscy widzą tylko mój brzuch a nie mnie. Jakbym była chodzącym inkubatorem. Staram się o tym nie myśleć bo sfiksuję. Jakoś nigdy nie akceptowałam swoich kg ale pewnie dlatego, że mam nakichane w głowie. Bo nie należę do puszystych jestem szczupła ale nie szkieletor no i moja waga stanowi większość mięśni więc nie jest taka piórkowa. Jestem niska i mam wrażenie, że każdy gram widać. A teraz puchnę w oczach;( i słabo mi się robi jak widzę moje mięśnie które zastępuję tłuszczyk;(. Ale rowerzyk już czeka na mnie
Jutro przyjeżdża do mnie mama- z którą widziałam się ostatnio w grudniu! - ciekawe jak zareaguje na moje krągłości
No i najważniejsze- dzisiaj w nocy poczułam takie śmieszne gilgotanie z prawej strony brzucha. Nie wiem czy to to ale może to był WIKTOR!!

Dzisiaj zaszalałam na ciuch ciuchu i znowu pełna torba maleńkich słodkości dla Wiktorka za całe 60 zł
Ostatnia edycja: