dominic
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2011
- Postów
- 961
Marcelinaa a nie możesz zwyczajnie pójść na L-4 i mieć wszystko w nosie? To pracodawca powinien martwić się czy ma pracownika na zastępstwo, nie TY. Nie wiem jednak jakie są zależności u Ciebie w pracy i jakie stosunki z szefem. Trzymam kciuki aby się wszystko rozwiązało i abyś mogła pójść na upragnione zwolnienie.
Ja jak mi zdrówko pozwoli chcę pracować jak najdłużej, może nawet do końca o ile brzuch będzie się mieścić pomiędzy siedzeniem i kierownicą. U mnie wynika to też z obawy, że jak moich panów zostawię samych to po powrocie biura nie poznam, będę myśleć, że to nie ta firma. Jak się tam zatrudniłam to takie kwiatki wyprostowałam już, że jakbym tu wszystko opisała oczy wyszłyby Wam z orbit.
A co do przyszłego pana tatusia to mam wrażenie, że spływa po nim, to, że będziemy mieć dziecko. Bardziej cieszy się z zakupu nowego telefonu (przeżywał to jakieś 5 dni) niż z faktu posiadania niedługo potomka. I czepia się wszystkiego, że ciuchy kupuję, że brzuch mi rośnie. Jak ma kuźwa nie rosnąć w ciąży?
Ja jak mi zdrówko pozwoli chcę pracować jak najdłużej, może nawet do końca o ile brzuch będzie się mieścić pomiędzy siedzeniem i kierownicą. U mnie wynika to też z obawy, że jak moich panów zostawię samych to po powrocie biura nie poznam, będę myśleć, że to nie ta firma. Jak się tam zatrudniłam to takie kwiatki wyprostowałam już, że jakbym tu wszystko opisała oczy wyszłyby Wam z orbit.
A co do przyszłego pana tatusia to mam wrażenie, że spływa po nim, to, że będziemy mieć dziecko. Bardziej cieszy się z zakupu nowego telefonu (przeżywał to jakieś 5 dni) niż z faktu posiadania niedługo potomka. I czepia się wszystkiego, że ciuchy kupuję, że brzuch mi rośnie. Jak ma kuźwa nie rosnąć w ciąży?
Ostatnia edycja: