reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
Taycia aż sama jestem ciekawa co we wtorek :-) czekam na informację. A to masz wizytkę czy tylko usg? Ja miałam połówkowe i inny lekarz robił, nie mój ;-)
Teraz u mnie to w 30 kolejne ;-) Dla mnie najważniejsze, że wszystko OK :-)

Mam długą wizytę z USG,więc wszystko się okaże we wtorek ( mam nadzieję) :-) :-)
 
u mnie w pierwszej ciąży lekarz namieszał. najpierw usg w 12 tyg. robione przez lekarza z polecenia wykazało dziewczynkę, a potem miałam polipa i miałam usg w 18 tyg. robione przez też dobrego lekarza, ale takiego który chyba nie bardzo zna się na płci i oświadczył, że będzie chłopak! byłam zachwycona. po jakimś czasie okazało się, że dziewczynka...
 
Patrzę, że dzisiaj emocje na forum:D Fajnie, że tak możemy sobie wspólnie po przeżywać nasze smutki i radości.
Dzisiaj spotkałam się z moją koleżanką- ciężarówką, mam jeszcze jedną więc jest nas w sumie 3. Ja najpóźniej będę rodziła. Szkoda tylko, że każda mieszka w innym mieście i rzadko mamy okazję się widzieć. Oczywiście poszłyśmy coś zjeść i tak się objadłam, o matko myślałam że do domu się nie doturlam. Potem na zakupy i znowu nakupiłam sobie rzeczy- a szafa już pęka w szwach.
A teraz leżę do góry brzuszkiem, odpoczywam i grzeję się w cudnym słoneczku, które postanowiło wyjść na koniec dnia:D
 
zazdroszczę.. bo ja samotna jak smok i jedyna przyszła dzietna :-(

A może coś w tym jest , bo ja też większą część dotychczasowej ciąży czułam się taaaka opuszczona. Niby koleżanki wpadały, niby każdy dzwonił z pytaniem jak się czuję, ale kurcze gdzieś się zatraciłam. Bo mimo, że ja chciałam rozmawiać o wszystkim (nie o dzieciach) to zawsze z tej drugiej strony było: a jak maluch? kopie? jakie masz zachcianki? ile przytyłaś? gdzie będziesz rodzić? i tak chcąc nie chcąc stałam się mamą! A czasem potrzebowałam zwykłego poplotkowania...No i teraz już mam kompana do pogaduch.

Jedyne co mnie cieszy, że D. pozostał mimo wszystko taki jak zwykle. Jest czas, że rozmawiamy o maluchu i przyszłości, ale jest też tu i teraz... i jestem JA!

No to sobie poklikałam!:sorry2:

Blackberry a jak Twoje samopoczucie?
 
skoro już wiem, że to chłopczyk, to postanowiłam, że przetrząsnę nareszcie rzeczy po córci i wybiorę to, co się nada dla chłopca a reszty trzeba się pozbyć. to samo z zabawkami. może coś z ciuszków uda się sprzedać...
w domu nie mam ani jednej szafki ani szafki, tylko jeden mały regał w garderobie i dwa wieszaki i wierzcie mi, że wychodzę już z tymi ciuchami na zewnątrz. masakra jakaś...

a ja też czuję się samotna i smutno mi jakoś...:-(
 
Myślałam, że tylko ja tak mam, a czuję się coraz częściej samotna. Mieszkamy z daleka od swoich rodzin, tutaj nie mamy jeszcze takich bliskich znajomych i normalnie w świecie brakuje mi ludzi. Każdy jest zabiegany, zalatany a jak już się uda z kimś spotkać to rozmowa tylko o tym jak się czuję, jak dziecko itp.
Staram się o tym nie myśleć i żyć z dnia na dzień ale jak mnie tak czasami złapie. Mąż nie może mi zastąpić wszystkich chociaż jest mega kochany i jest nam razem bardzo dobrze. Za parę miesięcy to nawet mi pewnie do głowy nie przyjdzie samotność. Obym do tego czasu do końca nie zdziczała.
Ale dni takie jak dziś nastrajają mnie pozytywnie. Dobry obiad z koleżanką i zakupy- nawet jak się zdarza raz na jakiś czas.
 
Wczoraj tyle czasu przy kompie siedziałam, ze nabawiłam się takich bóli pleców i więzadeł macicy, że pół nocy spać nie mogłam...:szok: żadna pozycja nie była dobra i rano wcale nie było lepiej....na szczęście ćwiczenia na piłce pomogły...
Uważajcie dziewczyny na długie siedzenia bez zmiany pozycji, dzwoniłam do gina i potwierdził, że to ból na pewno od długiego siedzenia bez ruchu...miałam nauczkę za własną głupotę :no:

Sylvib cieszę się, ze do nas wróciłaś. Wypocywaj i uważaj na siebie. Dobrze, że z dzieckiem wszystko ok. A waży tyle co moje :-)

Marcelina to jakie imię nowe wymyśliłaś, bo chyba nie Pindzia? ;-)

Karolap jak tam po wizycie u adwokata?

Blackberry cieszę się, ze już Ci trochę lepiej i że się wygadałaś przyjacółce :tak:

Młodam gratuluję udanej wizyty, no i nie wiem czy już tej córci gratulować czy jeszcze za wcześnie...:-)

Akutan i Lenka od sierpnia to już czasu na samotność nie będzie i jeszcze będziemy za tym tęsknić ;-)
 
reklama
"Cieszę się" że nie jestem sama.. moje koleżanki tak samo.
Przez to wcale nie mam ochoty się z nimi spotykać.
Póki pracuję, to wcale tego wielce nie odczuwam.
Po pracy- a w niej muszę bardzo dużo gadać, mam męża i w zupełności mi wystarcza.
A na łikend mam rodziców, teściów no i też Was oczywiście :-)
Pewnie jak w maju pójdę na L4 to troszkę osamotnieje..

Co do bóli to od 3 dni mam dziwne kłucie koło lewej pachwiny i tylko tam.
Jak siedzę, leżę jest ok.
Ale jak chodzę i stoję (zwłaszcza jak chodzę) to jest masakra.. jak koczkodan się z bólu poruszam.
Tam koło pachiwiny są wiązadła dobrze pamiętam ??

Wczoraj też sobie tak pomyślałam, że nie wiem czy będe umiała karmić piersią.. bo skąd ja będe wiedzieć, czy się Pindzia najadła? czy nie?

Marcelina to jakie imię nowe wymyśliłaś, bo chyba nie Pindzia? ;-)

Matea :sorry2:
 
Do góry