jestem po spotkaniu z prawnikiem
i... mam ochote sie poryczec.... i isc udusic szwagra.....
wg prawnika praktycznie nie mamy szans zeby sie uchronic przed nieplaceniem tych dlugow... moze jedynie moj maz napisac podanie do spoldzielni w jakim czasie nie przebywal w tym mieszkaniu i dolaczyc do tego jakies dowody i napisac ze nie poczuwa sie do splacania dlugow brata, ale.... i tak prawniczka marnie to wszystko widzi
kurde ledwo powstrzymuje lzy- po pierwsze nie wyobrazam sobie zeby splacac czyjes dlugi, po drugie za kilka miesiecy na swiat przyjdzie malenstwo a ja bede osoba bezrobotna i ledwo bedziemy mieli sie z czego utrzymac a tu jeszcze niby splacac cos nie swojego....to chyba jakis zly sen....:-(
i... mam ochote sie poryczec.... i isc udusic szwagra.....
wg prawnika praktycznie nie mamy szans zeby sie uchronic przed nieplaceniem tych dlugow... moze jedynie moj maz napisac podanie do spoldzielni w jakim czasie nie przebywal w tym mieszkaniu i dolaczyc do tego jakies dowody i napisac ze nie poczuwa sie do splacania dlugow brata, ale.... i tak prawniczka marnie to wszystko widzi
kurde ledwo powstrzymuje lzy- po pierwsze nie wyobrazam sobie zeby splacac czyjes dlugi, po drugie za kilka miesiecy na swiat przyjdzie malenstwo a ja bede osoba bezrobotna i ledwo bedziemy mieli sie z czego utrzymac a tu jeszcze niby splacac cos nie swojego....to chyba jakis zly sen....:-(