reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
Jagienka a od kiedy mała idzie do żłobka? I jak Wam idzie wprowadzanie obiadków itd?

mlodam my używamy Iwostin 50SPF, ale na razie tylko dzioba smarowaliśmy, a teraz zaczniemy wszystko i zakupię tę ziajkę, bo chyba cenowo ok? Mi baba w aptece poleciła krem z musteli za 78zł:szok::)

20 sierpnia będzie miała swój debiut w norweskim przedszkolu...jeśli chodzi o jedzenie to różnie,generalnie nie je stale..przez parę dni potrafi skubnąć coś w porach śniadanka,obiadku i kolacji a np od paru dni nie chce znowu kompletnie nic...może zęby? :confused: Mam nadzieję że małymi kroczkami,konsekwentnie dojdziemy do jakichś przyzwoitych porcji...
Za Ziajkę płaciłam niecałe 20 zł za 50ml a wierzcie mi że jako jedna z niewielu posiada własnie filtr mineralny :tak: nie zawsze droższe-znaczy lepsze ale wiele ludzi się na to nabiera (dzięki uprzejmości sprzedających tudzież farmaceutów :baffled:)

PS. Jagienka toś się wyszykowała na przyjazd mężulka;-) Jak tak wygląda mamuśka trójki bąków to już wszystkie me wątpliwości rozwiane i zostaję przy mojej wymarzonej trójce:)

Jej...dziękuję :tak: staram się ;-)
 
No wlasnie ja chce na kilka tur. Nawet zeby rozlozyc to na kilka dni,a przeciez tak bedzie o wiele bardziej komfortowo dla niego ,a i ja bede spokojniejsza,ale moj M. tego nie rozumie. Mowi,ze jestem dziwna,ze on tak wychowywany nie byl...jejku,ja tez nie,u mnie jak u Agiirlandia dom byl otwarty 24 na h ,ciagle cos sie dzialo. Niestety za granica jestesmy krabami pustelnikami, znajomi bezdzietni nas nie odwiedzaja,a z dziecmi zawsze maja jakies wyltlumaczenie,zeby nie wpasc. Dziecko niestety przyzwyczailo sie tylko do Nas (no i Nianki teraz) i bedzie mu ciezko zaakceptowac 18 nowych osob wyrywajacych go sobie z rak.
Defakto bylismy na wielkanocnym sniadaniu u znajomych i Szymcio przez 20 min nie mogl sie uspokoic ( a byly tylko 3 osoby),bo ich nie znal i mieszkania nie znal...szczerze,odechcialo mi sie wszystkiego :-:)-(


Taycia no to nie zazdroszcze:baffled:nie lada wyczyn do pokonania bedziecie miec niestety.....

szkoda ,ze nie macie wiecej kontaktow z dziecmi ....a moze na plac zabaw?niech sie oswaja...bo marnie widze pozniejsze pojscie do przedszkola i szkoly....:baffled:
ja juz w Polsce nie bylam 5 lat:szok:
z rodziny to tylko moja siostra z mezem i corka i moi rodzice widzieli 2 najmlodsze corki:szok:z czego moi rodzice Maye poznali dopiero w ubieglym pazdzierniku:-( no ale tak to jest...wybralismy zycie na obczyznie ...nie mozna miec wszystkiego....ale kontakty z sasiadami i dziecmi przede wszystkim uskuteczniamy bo i jezyka osluchac sie dzieciaki musza aby im pozniej latwiej bylo;-)
 
Witajcie Dziewczyny, ale się rozpisałyście, spróbuje Was jakoś nadrobić…

Mama, Renata, już się nie przejmuje, ale ile nerwów straciłam…

Kasica, biedny Grzesiu.

Taycia, hm… u nas na roczku też będzie tyle osób, a dokładnie 18. 15 ode mnie + 3 ze strony Męża. Kasia z mojej rodziny wszystkich zna i się nie boi, zastanawiam się co będzie z osobami M. bo nie często ich widzi, ale akurat tym się nie przejmuje. Może rzeczywiście dobrym rozwiązaniem będzie u Ciebie dziadkowie + chrzestni, Mały by się tak nie bał i miał by mniejszy stres…, a jeśli się tak nie da to może stopniowo Go przyzwyczaić do tak dużej ilości osób?

Biedroneczka, życzę owocnych starań. Nie wiesz ile po CC trzeba odczekać z drugą ciążą? Mó jM. jakby mógł to by od razu zabrał się do "roboty"… Ja chciałabym poczekać trochę i podchować Kasię. Do tego wszystkiego, wole poczekać aż się nasza sytuacja finansowa będzie pewniejsza…

Karolaola, ja zdecydowanie ubieram czapeczkę na słońce, zawsze to jakaś ochrona. Co do kremu to muszę się dopiero zaopatrzyć, myślałam o kremie „Nivea – na każdą pogodę”, jak myślicie dobry wybór czy lepiej wybrać inny?

Jagieńka, widocznie trochę kultury się w nim odezwało, że przeprosił. Na drugi raz ugryzie się w język za nim coś powie… mam taką nadzieje.


W końcu Was doczytałam do końca...

Kasia, właśnie usnęła. Dzisiaj miała dość nieprzyjemny upadek w łóżeczku i się uderzyła w uszko, strasznie płakała...
 
Ostatnia edycja:
się rozbrykałyście, że hoho z tym pisaniem;).

W związku z tym czytając szybko nie o wszystkim pamiętam.

Ale,
Kubusiowa dziękuję:)

Biedroneczka, życzę szybkiego gola :-D.

Taycia, wydaje mi się, że jak zafundujesz w turach po 5 czy więcej osób kilka dni z rzędu imprezę, to Szymon i tak nie będzie wniebowzięty, i będziesz miała marudę przez tydzień, a nie 3 dni. Czy 5 czy 20 i tak każdy będzie chciał pogłaskać i ponosić, i tyle samo będzie odpędzania 5 co 20 osób. Tak mi się wydaje. Ja robiłam zawsze jedną dużą imprezę(też ok 25 osób) i liczyłam się z tym, że będzie mała(y) marudna(y) 2 dni po imprezie(a i impreza może być nieco trudna). Nie jestem zwolenniczką izolowania dzieci, bo kiedyś i tak czeka ich wyjście wśród ludzi. Ale żeby nie było - Lila też raczej była z tych dzieci, którym dużo nowych osób przeszkadzało. Więc po prostu nie dawałam jej nikomu, dopóki sama się nie oswoiła, miałam ją na swoich rękach i przedstawiałam wszystkich( i w dupie miałam złote rady i propozycje typu 'daj mi ją to ją uspokoję'). Na roczku też zrobiła mi scenę, że i mój tata, i Tomek musieli z nią iść gdzieś na spacer, żeby ochłonęła. Ale jak wróciła już było lepiej.
No i rodzinne zloty robię w restauracji, żeby się nie stresować jeszcze tym, że muszę ugotować, podać, posprzątać i zająć się i dziećmi i gośćmi. Poza tym, jak dziecko było marudne już dłużej(którekolwiek) to mówiłam, że sorry ale wychodzę, jadę do domu, bo dzieci zmęczone. I nikt mi na głowie nie siedział.
Zapomniałabym, moje dzieci do dzisiaj gorzej znoszą święta, kiedy z Tomkiem 3 dni pod rząd jeździmy do rodziny(tylko popołudniami), niż jak robię jedną zbiorczą imprezę. Po takim maratonie są strasznie wygłupione, ja padam na pysk i stwierdzam z mężem jednogłośnie 'nienawidzę świąt'.

Pflaume, ten krem nivea na każdą pogodę to mi się kojarzy ze stwierdzeniem 'jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego' :-D. Uważam, że on nie zda ani egzaminu w upale ani mroźnej zimy. Jest idealny jak pewnie jest w miarę ciepło ale wieje, jakaś wczesna wiosna czy coś. Tylko wtedy nie kremuję, bo i tak uważam że to trochę bez sensu :p

O dziwo kupiłam wczoraj Ziajkę z filtrem 50 dla dzieci i teraz widzę, że go chwalicie. Ale mam nosa:-D.
Na głowę Lilce też zawsze coś zakładałam. Teraz nie zawsze mi się chce, i jednemu i drugiemu. Ale jak mocne słońce to zakładam, żeby chronić.


i już więcej nie pamiętam :-) Miłego dnia dziewczyny
 
Pfaume mi moj gin najpierw mowil ze mam rok czekac po cc, teraz powiedzail ze juz moge zaczac staranka bo w sumie 9 miesiecy jest ok. My w sumie stwierdzilismy ze jak sie kolejne teraz trafi to potem juz bedziemy mieli spokoj, nie wiem czy potem za kilka lat bdzie mi sie chcialo wracac do pieluch ;)) itp
Taycia mucha w sumie dobrze mowi chyba lepiej zrobic jedna wieksza impreze i miec z glowy i ewentualnie malego marudzacego jeden dzien niz kilka imprez pod rzad

Dzis znow garowa, na spacerze bylismy rano, a teraz mala zapitala mi po mieszkaniu na czworakach, kurcze z dnia na dzien coraz szybciej raczkuje. Zauwazylam dzis dziure w dziasle w miejscu lewej gornej jedynki, wyglada na to ze zab juz sie przebija, a mala dzis przebudzila sie o 1:30 w nocy z placzem, no to teraz juz wiem dlaczego.
 
biedroneczka mój zamiast raczkować 'sunie' do przodu- rękami się przyciąga- i tak po całym mieszkaniu. I nie wiem czy z tego przejdzie w raczkowanie:confused: Mała od razu zaczęła Ci raczkować?

My jutro łóżeczko obniżamy, bo dziś się Igor tak rozbrykał podczas zasypiania, że bałam się go zostawić w łóżeczku samego. No i przy tych wariacjach uderzył ustami o szczebelek.

Jaką temp. macie w pokoju maluchów na noc? Na naszą sypialnię słońce pada rano i całe południe i wieczorem jest tam 25'C:szok: a mały przyzwyczajony był do 16-18'C i zastanawiam się czy można jakoś zapobiec takiemu nagrzewaniu (prócz zasłoniętych rolet i zamkniętym oknom) albo jakoś wychłodzić ją? Co to będzie w lato:szok::no:

Majówka rozpoczęta:tak: w domu, bo w domu, ale jest:-)

a gdzie Nikos?
 
reklama
Karolaola u mnie mala najpierw suwala sie tylko ze do tylu, potem zaczela podnosic sie na rece i kolana i w sumie tez do tylu sie jakby suwala, potem zaczela do tylu raczkowac, az wreszcie ruszyla do przodu. No ale kazde dziecko ma inaczej jedne pelzaja wlasnie do przodu i potem odrazu raczkuja i staja a sa dzieciaki co pelzaja ucza sie siadac i odrazu wstaja pomijajac jakby etap raczkowani, ja zacheca mala by raczkowala, to ponoc dobrze wplywa na tworzenie sie polaczen miedzy polkulami w mozgu
Co do temperatury w pokoju to u nas w tej chwili u malej jest jakies 19-20 stopni, nie da sie zejsc nizej przy tym skwarze :((
 
Do góry