reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Nikos kochana Igor jest dorodny, a nie drobny:-D Ma ok 68-70cm i poliki też ma:-D, ale jest straaasznie długi ... Mówisz 7miesięczne dziecko?:baffled:

Śpiąca Żyrafa 4 odgłosy, bicie serca, Cloud B (2034482453) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
chodzi o tą żyrafę- jednym z odgłosów jest szum wodospadu i on przypomina działanie suszarki, a mały to uwielbia i odpływa. Jest tam też bicie serca, odgłosy zwierząt, regulacja głośności i 2 warianty czasowe 23 i 45 min. Igor nie lubi żadnych pozytywek itd (do usypiania) a szumy, więc po przetestowaniu w sklepie zakupiłam- taniej, bo za 98zł i pierwsze usypianie za nami. Kładę w łóżeczku, żeby nie widział, a on odpływa.

A ten kleik to na wodzie robisz?
Ja daję raz dziennie mm, ale że niby sztuczne bardziej tuczy? Ja powstrzymuję się od kaszek itp., bo niby mówią, że tuczy, ale czy to prawda to też nie wiem:confused:
 
reklama
Nikos kochana Igor jest dorodny, a nie drobny:-D Ma ok 68-70cm i poliki też ma:-D, ale jest straaasznie długi ... Mówisz 7miesięczne dziecko?:baffled:
A ten kleik to na wodzie robisz?
Ja daję raz dziennie mm, ale że niby sztuczne bardziej tuczy? Ja powstrzymuję się od kaszek itp., bo niby mówią, że tuczy, ale czy to prawda to też nie wiem:confused:

drobny, dorodny:-D;-):-) matko faktycznie, to znak, że śpiąca jestem, nie widzę już dobrze na oczy:dry:
kleik robię na wodzie. On jest bez jakiegokolwiek cukru ani mleka. Jest taki bez smaku, ale moja mała nie wybrzydza. Wcina ze smakiem. Myślę, że lekarce chodzi o to że takie mleko jest bardziej tuczące, kaloryczne niż sam kleik. Mówi, żeby uważać żeby nie roztyć dziecka.
Do tego to trochę podchodzę z dystansem, bo to samo mówiła mi przy starszym, bo był gruby jak beczka. Teraz ma niedowagę:szok: Więc nie bardzo to się zgodziło. No ale wyjątek może potwierdzać regułę.
 
No ja też myślę, że nie ma co przesadzać, bo jak maluchy ruszą w świat to po fałdkach śladu nie będzie.

A poza tym nie wiem co trzeba robić, żeby roztyć takiego malucha- śląskiej nikt mu nie daje:-D

Chyba zakupię ten kleik i będę podawać od czasu do czasu z owockami na deserek.;-)
Ok ja uciekam, bo oczy mi się zamykają. Nikos choć Ty tu zaglądaj będziemy prowadzić dialog:-D;-):-)
Dobranoc!

Wracam na początku marca, a mały zostaje z moją mamą. I jutro wybieram się do pracy po skierowanie na badania i od razu zaznaczę, że nie będę pracowała w godzinach nocnych- tego się pewnie nie spodziewają. Jestem ciekawa reakcji.
 
Ostatnia edycja:
No ja też myślę, że nie ma co przesadzać, bo jak maluchy ruszą w świat to po fałdkach śladu nie będzie.

A poza tym nie wiem co trzeba robić, żeby roztyć takiego malucha- śląskiej nikt mu nie daje:-D

Chyba zakupię ten kleik i będę podawać od czasu do czasu z owockami na deserek.;-)
Ok ja uciekam, bo oczy mi się zamykają. Nikos choć Ty tu zaglądaj będziemy prowadzić dialog:-D;-):-)
Dobranoc!

Właśnie w południe podaję owocki z tym kleikiem, najpierw robię kleik potem dodaję owocki. Tylko nie zrób za gęstego kleiku (co za rady mądre daję:-D)

No jak wrócisz do pracy to "se" nie pogadamy!!! Zostanę sama:baffled:Dobranoc:blink:
 
heloł,

Nikos super, ze zadowolona jesteś z wizyty...ale żeby trzeba było kasę wywalać aby krople z antybiotykiem dostać do nosa :/ wrrrr

Ja wodę daje z czajnika taką po zagotowaniu jak dla nas. A wodę przepuszczam przez filtr Brita. A jak R. miał 2 dni to użyłam do mm wody mineralnej żywiec i nawet nie wpadłam na to aby ją przegotować tylko podgrzałam :-p Ma się dobrze i żyje hehehehe

Mój R. ma gdzieś ok. 72 cm i wazy pewnie z 8 kg spokojnie :szok: (4 tyg. temu miał 7600).....też mam kawał chłopa w domu :))))

A ja daję kaszkę Holle co sobie zamówiłam z biodrogerii. Jest jaglana bez glutenu, mleka i cukru z jabłkami i gruszkami. Robię na wodzie i mały wcina. Czasem dodaję pół słoika jabłka+gruszki i wtedy jest jeszcze większe otwieranie buźki :).
MM nadal głównie na noc 1x daję ale i zdarzy się już czasem rano jak cycki wymymlane po nocce :(
 
karolaola u nas też jest krótkie węzidełko, lekarz powiedział żeby narazie nic nie robić jak dziecko dobrze ssie i je z łyżeczki (cały czas sobie je ćwiczy), jak zacznie mówić to wtedy najlepiej zacząć działać (jak oczywiście będzie problem). Podobno u takiego małego dziecka węzidełko jest bardziej ukrwione a u starszego czyli roczek, dwa jest to bardzo szybki zabieg i mniej krwi.
A co do roztycia malucha to wydaje mi się, że to coś w genach musi być. U mnie mąż jak był malutki był klocuś (jak Igorek teraz) a później chudy jak paluch no i na starość znów trochę się przytyło.

nikos ja też przegotowuję wodę w czajniku (przefiltrowaną-brita) a jak potrzebna mi zimna to leję żywca
 
Witajcie, kilka dni temu znalazłam wasze forum i podczytałam Was trochę wstecz. Chciałam zapytać czy mogę dołączyć. A więc jestem mamą 4,5 miesięcznej Łucji. Niestety nie mogę tak jak Wy pochwalić się jej wymiarami, gdyż waży zaledwie 5480g i mierzy 61cm. Nie jest wczesniaczkiem, po prostu jest małym niejadkiem. Dodam,że jest na mm. Na szczeście przybiera,więc pediatra nei martwi się jej wagą, ponoć taka jej uroda, ale chciałbym troszeczkę przyśpieszyć jej przyrost wagi i tutaj pytanie do was, co podawać maluszkowi,aby jedzenie było bardziej tuczące. Na noc dodaję do mleka kleik kukurydziany,ale tak szczerze to nie ma po nim żdnej różnicy, ani nie śpi dłużej ani nie przybiera więcej :-( POzdrawiam i mam nadzieję, że od czasu do czasu będę mogła coś od siebie napisać :-)
 
Nikos do tego czasu (mojego powrotu) to jeszcze dużo wieczorów przed nami:-D;-)
sylvi u nas jeszcze nic nie jest postanowione- oceni chirurg, ale z drugiej strony takie maleństwo szybciej zapomni niż dwulatek- tak mi się wydaje.
martha witaj i udzielaj się:-)

U nas noc poszczepienna minęła super. Żadnej temp itp. A żyrafę uwielbiam:-) ukołysała małego do snu w nocy jak się przebudził (nie potrafimy już razem spać, bo mały się budzi przy każdej zmianie z boku-tak zasypia przy cycu- na plecy, czyli co jakieś 1,5h i wcale nie chce jeść) także zero płaczu. Teraz też zasypia z nią:-)
 
reklama
Witajcie, kilka dni temu znalazłam wasze forum i podczytałam Was trochę wstecz. Chciałam zapytać czy mogę dołączyć. A więc jestem mamą 4,5 miesięcznej Łucji. Niestety nie mogę tak jak Wy pochwalić się jej wymiarami, gdyż waży zaledwie 5480g i mierzy 61cm. Nie jest wczesniaczkiem, po prostu jest małym niejadkiem. Dodam,że jest na mm. Na szczeście przybiera,więc pediatra nei martwi się jej wagą, ponoć taka jej uroda, ale chciałbym troszeczkę przyśpieszyć jej przyrost wagi i tutaj pytanie do was, co podawać maluszkowi,aby jedzenie było bardziej tuczące. Na noc dodaję do mleka kleik kukurydziany,ale tak szczerze to nie ma po nim żdnej różnicy, ani nie śpi dłużej ani nie przybiera więcej :-( POzdrawiam i mam nadzieję, że od czasu do czasu będę mogła coś od siebie napisać :-)

Cześć marthha!

Zaglądaj do nas kochana i pisz, bo tu trochę ucichło. Niektóre mamy wróciły do pracy, niektóre przeniosły się na inne fora:no:
Zaglądaj i pisz choćby żeby się przywitać. Fajnie na chwilę choć oderwać się od malucha i pogadać z innymi mamami.

Moi znajomi mieli córeczkę, która była bardzo drobna i za nic nie mogli jej przekonać żeby jadła więcej. Jest szczupła po tacie, który jest bardzo drobny i kościsty. Najważniejsze, że dziecko przybiera na wadze, także się nie przejmuj.

Z tym roztyciem, to wydaje mi się, że niektóre dzieci jak mają apetyt to na pewno można im zaszkodzić częstym podawaniem pokarmu. Żołądek się rozciąga i takie dziecko ma coraz większy apetyt.

karola, super, że historia z ostatniego szczepienia się nie powtórzyła:tak:

U nas niestety nie było dziś w nocy dobrze. Mała obudziła się po jedenastej i tak nie spała do 3:szok:
Nie płakała, tylko prężyła się i marudziła. Myślę, że to wina zjedzenia przeze mnie odrobiny surówki z kapusty kiszonej. Kurcze myślałam, że historie brzuchowe już mamy za nami. Widać nie. Teraz biedna odsypia. Śpi już trzecią godzinę:szok:
Mam nadzieję, że to nie wina glutenu, który jej wczoraj podałam.
 
Do góry