reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

hej może i ja się przyłączę:) moja mała od jakiegoś czasu bardzo marudzi nie chce jesc zbyt wiele w ciagu dnia i gryzie wszystko i wszystkich kupiłąm jej masażer do dziąseł i troochę jej lżej najbardziej martwi mnie to leżenie na brzuchu chodzę z nią na rehabilitacje nie potrafi nadal trzymać się na rączkach na brzuszku jak ją kładę to się denerwuje i pada tak że rączki wyrzuca w boki.... nic jej nie interesuje tylko to żeby spowrotem ułożyć ją na plecki... no i odpycha się nóżkami na pleckach i przewraca na boki prawie na brzuch. Je już kaszki mleczno- ryżowe wcina całe butle :) a także jabłka, banany i marchewkę :) rewolucji w brzuszku nie mamy zbyt wielkich bo jak daję banana to wiem że muszę gdzieś np. w kaszce dać jabłko żeby znormalizować :) pozdrawiam w nowym roku wszytskie mamy :)

MAAGA Ja mam podobny problem , Nasz maluszek też strasznie nie lubi leżeć na brzuszku jak Go kładę to sie denerwuje strasznie i główkę średnio dźwiga, lekarka już kazała nam robić usg ciemiączkowe bo nie podobało jej się ciemiączko i uznała że w krótkim czasie z dużo przybrał w obwodzie głowy, byliśmy na usg w Zielonej Górze wyszło ok że nic mu nie dolega, ale główki za bardzo nie chce dźwigać. Nie wiem czy to lenistwo czy powinnam jechać do neurologa, Ty byłaś u neurologa może???
 
reklama
Nikos super! Igor przekręci się na bok i już mógłby być na brzuszku, ale się wycofuje :laugh2: Ale dziś znów z brzuszka na plecy się przekręcił. Super śledzić te nowe umiejętności.

Moja jeszcze z brzuszka na plecy nie chce śmigać. Na razie z plecków na brzuchol. Ale to pewnie dlatego, że ostatnio nie cierpi leżeć na brzuchu.

U nas dziś wieje niemiłosiernie. Brzydko i ponuro. Kiedy będzie prawdziwa zima?
Jak byłam dzieckiem to zima trwała 5 miesięcy. Śniegu było po kolana jak rano na autobus biegłam. To były czasy. Chodziło się na sanki, zmarzło się, zahartowało. Teraz dzieciaki całą zimę przesiedzą w tym domu:no::-(. Szkoda, bo tyle zabawy i zdrowia na tych sankach człowiek zaznał.
 
mycha ja byłam z mały u neurologa, bo podejrzewałam WNM. Na szczęście przypuszczenia się nie potwierdziły, ale dowiedziałam się tam tylu ciekawych informacji odnośnie noszenia, układania, podnoszenia malucha, że jestem bardzo zadowolona. Pewnie zależy to od pani doktor, ale nasza ma świetne podejście do dzieci i wydaje mi się być bardzo kompetentną osobą. Ale do rzeczy odnośnie układania dziecka na brzuszku.
Ważne jest jak się te dzieciątko położy- teraz już może nie tak bardzo, bo maluchy coraz ruchliwsze i silniejsze, ale jak tam byłam, a mały miał ok2,5 miesiąca to myślałam, że głowy w ogóle nie dźwiga, a on pięknie trzymał główkę tylko ja mu to utrudniałam. Otóż jak kładziesz Jasia na brzuszek to jego rączki ułóż przed niego tak, żeby opierał się na łokciach- łokcie wysunięte do przodu bardziej niż ramionka. A ja po prostu kładłam małego, jego rączki gdzieś błądziły po bokach- tak pokazała mi pediatra i sama stwierdziła, że mały głowy nie dźwiga. A tu u pani neurolog wytrzymał parę dobrych minut.
Mam nadzieję, że opisałam to dość zrozumiale. W każdym razie bardzo sobie chwalę wizytę u neurologa. Pod koniec stycznia idziemy znów mimo, że wskazań nie ma, ale pani doktor pokaże nam kolejne rady jak na tym etapie stymulować rozwój itd.

Nikos mi się wydaje obrót z plecków na brzuch trudniejszy- nie wiem czemu;-)
A pogoda straszna- nawet za okno nie chce się patrzeć. Szkoda Waszych starszaków, bo ile można w domu.
 
Karolaola - nie, chodzi mi o taki masaż MASAŻ DZIECKA cz.2 - Brzuch - YouTube tylko nie wiem ile oni razy go powtarzaja no i wiem ze teraz czesto robia juz tylko te pzryginanie nozek bo najlepsze efekty daje. ostatnio mi go szwagier pokazywal (uzywal oliwki) ale marudza sobie ze musza rzadziej go wykonywac jak juz widac ze cos go meczy bo boja sie ze Jasiu przyzwyczai sie do takiej pomocy i nie bedzie chcial sam kupy zrobic

Nikos - nonono a mowia ze dziecku latwiej zrobic przekret z brzucha na plecki - Twoja Lenka widać nie idzie na łatwiznę:-)


my dalej walczymy z butelką i co pora na karmienie jest bek. jutro tatuś wprowadza metode wstrzasowo-glodowa...a ja chyba z domu wyjde zeby nie sluchac jej placzu:-(
 
wiem, ze nie udzielałam sie za często na forum ale za to dość regularnie czytywałam. pisze bo nie wiem co mam ze sobą zrobić. moi chłopcy się pochorowali.starszy zaraził młodszego. maja zpalenie górnych dróg oddechowych . sa na antybiotyku. a młody to dzis zaczał ulewac. dzwoniłam do osrodka zdrowaia i mam przyjechac na 17;40. zwartiuje do tego czasu, poryczałam z tego wszystkiego. szykowałam na jutro takie małe przyjecie z okazji urodzin starszego ale sie odechciało juz
a gdyby tego było mało to dzwonił do mnie dyrektor i zażyczył sobie abym po macierzynskim pracowała na zmiany. gdzie wczesniej pracowałam od 8 do 16. chciałam starszego do przrdszkola posłac bo tesciwa sie pochorowała i za ciezko bedzie jej z dwoma bo starszy to niezły urwis. przedszkole jest nie daleko mojej pracy wiec rano bym go zawoziła a po pracy odbierała.
co sie dziejee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
a gdyby tego było mało to dzwonił do mnie dyrektor i zażyczył sobie abym po macierzynskim pracowała na zmiany. gdzie wczesniej pracowałam od 8 do 16. chciałam starszego do przrdszkola posłac bo tesciwa sie pochorowała i za ciezko bedzie jej z dwoma bo starszy to niezły urwis. przedszkole jest nie daleko mojej pracy wiec rano bym go zawoziła a po pracy odbierała.
co sie dziejee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dyrektor zachował się beznadziejnie, matkom z malutkimi dziećmi powinno się iść na rękę, a nie jeszcze utrudniać i tak ciężkiego powrotu do pracy.

Jak tylko masz taką możliwość to zostaw ten rok jeszcze starszaka w domu. Dzieci w przedszkolu tak chorują (zwłaszcza na początku), że i tak będzie siedział w domu, a jeszcze będzie Ci zarażał małego.
 
marcia co za gn** ten dyrektor :wściekła/y: A moim zdaniem mały powinien iść do przedszkola, babci będzie lżej a i on się pobawi z rówieśnikami, tego żaden dorosły nie zapewni. A choroby.....jeśli pójdzie po półroczu to już tak nie chorują i wiosna za pasem a jak widać i tak chorują nawet jak w domu siedzi :-( A jak ma chorować to i tak będzie nawet jak pójdzie za rok....to indywidualna sprawa i nie ma na to 'lekarstwa'.
 
marcia - a nie jest jakoś tak że matka po macierzynskim nie może pracować na zmiany? wiem na pewno ze nie moze w delegacje być wysyłana... i chyba na nocki pracować nie może
JJ - zgadzam się jak ma dziecko chorowac to i tak bedzie chorowalo a podobno najgorsze pierwsze pol roku w przedszkolu zeby wyksztalcilo odpornosc sobie

my jednak troszke jeszcze w ten weekend mniej stresowo dla Karolinki bedziemy z utelka probowac bo jedzimey do moich rodziców i co by maluchowi do zmiany miejsca nie dokladac jeszcze zmiany formy karmienia - a moze akurat na nowym miejscu zlapie? w kazdym razie planuje pojechac na zakupy a mala zostanie z tatusiem i beda probowac. Karolaola - bylas kiedys w tej hurtowni dzieciecej kolo PKP?Markusia chyba sie nazywa - warto tam jechac?
 
Wiadomo, że lepiej jakby chodziło do przedszkola, pobawi się i lżej będzie babci. Natomiast jestem realistką i wiem jak dzieci chorują kiedy chodzą do przedszkola.
Mają tam styczność z chorymi dziećmi, które mamusie przyprowadzają do przedszkola pomimo choroby. W domu nie ma takiej styczności z chorymi.
Jakby poszedł później to i tak nie ominą go choroby, ale chociaż maluszek będzie większy i bardziej odporny.
 
reklama
MAAGA Ja mam podobny problem , Nasz maluszek też strasznie nie lubi leżeć na brzuszku jak Go kładę to sie denerwuje strasznie i główkę średnio dźwiga, lekarka już kazała nam robić usg ciemiączkowe bo nie podobało jej się ciemiączko i uznała że w krótkim czasie z dużo przybrał w obwodzie głowy, byliśmy na usg w Zielonej Górze wyszło ok że nic mu nie dolega, ale główki za bardzo nie chce dźwigać. Nie wiem czy to lenistwo czy powinnam jechać do neurologa, Ty byłaś u neurologa może???

nie, nie byłam u neurologa moja neonatolog skierowała mnie na rehablitacje mamy takie proste ćwiczonka jak turlanie z boczku na bok, bawienie się jej nóżkami i łapkami leżenie na brzuszku z podpieraniem jej łokci no i generalnie noszenie na tzw. samolocik to mobilizuje dzieciątko do zadzierania głowy mała choć nie lubi na brzuchu samolocik jej się podoba :)
 
Do góry