reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Kochana mam to samo każdego dnia. Podziwiam Cię, że o tym piszesz. Ja nie chciałam o tym pisać, bo zaraz pewna osobowość dodałaby od siebie, że przecież wiedziałam co robię i takie tam głupoty w jej stylu..

Nie przejmuj się,moja ciąża,ta trzecia była jak najbardziej planowana i wyczekiwana (żeby nie było że chłopcy nie chciani,po prostu z nimi było jakoś tak łatwiej) ,więc też "wiedziałam co mnie czeka",co nie znaczy że nie mam prawa (tak samo ja jak i Ty) czuć tak jak się czuję...i niech sobie osobowość pisze co chce :dry: Jestem szczęśliwa,mam cudownego męża i wspaniałe dzieci,czasem po prostu chciałabym się poczuć kimś więcej niż tylko matką czy żoną,chciałabym poczuć się kobietą...
Mój nastrój potęguje fakt że jestem z tym wszystkim sama...na szczęście już niedługo :happy:

Uważam, że każdy ma prawo do gorszych dni. Bardzo chciałabym wrócić do pracy, żeby być więcej wśród ludzi, robić coś więcej niż tylko obiady.

Właśnie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też czekam na żyrafkę...powinna być dzisiaj albo jutro :-)
A z tym mlekiem to nie do końca tak. Jak karmiłam piersią to byłam 'uziemiona',ale teraz mamy butelkę i jedynie Mąż karmi po kąpieli,a w nocy i tak ja wstaje :eek:
Kiedyś obiecał,że będzie w weekend pozwalał mi dłużej spać,ale że robi inżyniera to żal mi go wykorzystywać i tak mi pomaga jak może... chociaż czasami uważam,że za mało,ale muszę zacisnąć zęby i pracować dalej...w końcu mamy Mamuśki pracę całodobową :-):-):-):-)
 
Wydaje mi sie, ze kazda mama w pewnym momencie czuje sie zle. i jest to zupelnie normalne, nie normalne jest to, ze czasem sie to ukrywa z obawy przed reakcja innych. ciagle chyba za malo sie mowi o tym, jak to jest byc mama, spedzac 24h z dzieckiem. ja nawet nie mam szansy wrocenia do pracy, bo oboje z mezem pracujemy w domu, co z jednej str. jest super a z drugiej nie mam szansy na wybycie gdzies na zewnatrz. musze jednak sie tak organizowac, zeby czasem gdzies wyjsc, zeby nie zwariowac :) nawet jak wychodzimy gdzies z dzieckiem, to zawsze cos, bo zmieniamy otoczenie :)
 
Wydaje mi sie, ze kazda mama w pewnym momencie czuje sie zle. i jest to zupelnie normalne, nie normalne jest to, ze czasem sie to ukrywa z obawy przed reakcja innych. ciagle chyba za malo sie mowi o tym, jak to jest byc mama, spedzac 24h z dzieckiem.

Podpisuję się obiema łapkami
:tak::tak::tak::tak::tak::tak:

Tylko spróbuję się poskarżyć na gorszy nastrój czy zmęczenie,od razu słyszę "a co cię tak męczy,przecież cały czas siedzisz w domu?"
No tak...i przy okazji sprzątanie,pranie,gotowanie,prasowanie itepe...a gdzie opieka ogarnięcie dwójki dzieci szkolnych i trzeciego-niemowlaka?
A ja bym chciała tak niewiele...np raz w tygodniu wyjść sobie z koleżanką na kawę....
 
Oj zgadzam się z Wami. Odpukać mój mały jest śpioszkiem ale jak ma te złe dni, które potrafią się ciągnąć i ciągnąć to tez padam na twarz i mam dosyć. Mój mąż też pracuje w domu ale rozkręca firmę i nie ma czasu na zajmowanie się dzieckiem i w ogóle jakoś mu to nie idzie. mAMy jednak zwyczaj kąpac małego razem i wtedy musi przyjść i wie o tym.
 
Jagienka jestem księgowa z wykształcenia i z zawodu :-) .....jejku jak mi tęskno za moimi papierkami, formularzami, dokumentami.......:sorry:

A macierzyństwo, szczególnie pierworodne, okazuje się nie być tak cudownie różowe i euforystyczne jak to opisują wszem i wobec.....ale robią to chyba tylko dla tego, żeby nie zniechęcać kobiet :-) Nie wiem czy pamiętacie jak Agnieszka Chylińska napisała felieton o tym jak się czuje jako młoda matka......wszyscy ją od czci i wiary odsądzali a moim zdaniem miała świętą rację.....Ona nie napisała, że nie kocha dziecka (zresztą ma drugie już ;-)) tylko samą prawdę o początkach macierzyństwa.....ot, tylko bardziej dosadnie :-D
 
Jagienka jestem księgowa z wykształcenia i z zawodu :-) .....jejku jak mi tęskno za moimi papierkami, formularzami, dokumentami.......:sorry:

Jej...to podziwiam...matematyka nigdy nie byłą moją najmocniejszą stroną i mogę z całą pewnością stwierdzić ze mam do niej uraz ze szkoły :-p


Dziewczyny,obejrzałam sobie na innym wątku Wasze maluszki,wszystkie bardzo fotogeniczne i śliczne!! :tak: Nikos,jednak żyrafka zyskała aprobatę? :-)
 
Jagienka, wiesz, że nawet tak.
Mała zaczyna gryźć jej uszy. Zawsze to lepiej niż swoje paluchy.
Znowu padam na twarz. Ledwo żywa jestem, a mała oczywiście jeszcze nie śpi.
 
reklama
Nikos super, że żyrafka zaakceptowana:)

Całkowicie zgadzam się z JJ- całkiem inaczej wyobrażałam sobie życie z maluchem. Szkoda, że macierzyństwo jest wszędzie tak idealizowane. A rzeczywistość w większości przypadków jest całkiem inna. I myślę, że to w dużej mierze przyczynia się do tych depresji poporodowych, bo przecież wszystkie mamy wokół tak świetnie sobie radzą, a ja nie mam czasu iść do kibla. Czyli jednym słowem nie radzę sobie- ja tak myślałam i początki dla mnie były ciężkie. Ale szybko się pozbierałam i teraz mimo ciężkich dni jest cudnie!!

Teraz tak strasznie nie chcę wracać do pracy! A do tego mały coraz bardziej woli butlę i jak mu już nie leci tak szybko to nie chce ssać:-( Cholerka nie wiedziałam, że tak ciężko mi będzie z tym!!:-:)-:)-(
 
Do góry