z moją pamięcią jest coś nie tak
zapominam o różnych rzeczach.
ja zrzuciłam 8 kilo aż i tylko bo czeka mnie jeszcze 18 minimum. w ogóle nie patrze na siebie w lustrze bo chyba by pękło.
to już prawie miesiąc po porodzie a ja się czuje jak w 9 miesiącu ciąży , strasznie na nic nie mam siły zrobić przez to moje zmęczenie (nie wiadomo od czego) a o pierwszym seksiku po porodzie mogę zapomnieć (chociaż M nie daje mi) a w życiu się nie rozbiorę , nawet w majtkach mu się nie pokazuje. w ogóle zaczyna mi dokuczać wszystko , jego zaczepki a to w uszko posmyrać a to pupci dotknąć. koszmar straciłam ochotę na cokolwiek.
z jednej strony brak mi bliskości z nim a z drugiej jak już sie przytuli to jestem zimna jak lód
Kurde, ja to się obawiałam, że jestem jakąś nimfomanką... bo nie mogłam wytrzymać po porodzie. Z jednej strony zmęczona, zła na wszystko, ale z drugiej... strasznie tęskniłam za swoim M.
No i podjęliśmy pierwszą próbę po 3 tyg. od porodu
Zasadniczo to była to taka próba tylko, ale i tak mi sie humor poprawił.
Ale o dziwo, teraz, 3 miesiące od porodu odczuwam straszny spadek libido
Normalnie tragedia! Byliśmy teraz 3 dni w Pradze, ja wzięłam swój sexi strój, którego nie zdążyłam zaprezentować w planowanym terminie ( rok temu ), bo nas ciąża zaskoczyła. Założyłam go wprawdzie, ale pierwszy raz od dawna byłam drętwa jak kłoda - no chciałko mi się tylko spać...
Dobrze, że mojego M nic nie zraziło, chyba ta atmosfera zrobiła swoje, bo był zachwycony. ;-)
Jak tak dalej bedzie to zacznę brac chyba cos na libido
Choć z drugiej strony... no nareszcie jest tak, że to on mnie a nie ja jego zaczepiam w łóżku
1 grudnia jedziemy na przesiewowe badanko słuchu. Moja siostra jest głucha na jedno ucho i dlatego nas przekierowano dalej an badanie, pomimo, że wstepne badanie przesiewowe badanie słuchu w szpitalu nie wykazało żadnych nieprawidłowości.
Bylismy tez na prześwietleniu USG jamy brzusznej, tak profilaktycznie. Ale miałam wrażenie, że lekarz się nie przyłożył... pewnie najlepiej by było gdybym sama to wykonała
Antoś dźwiga łepetynkę, wierzga nóżkami jak szalony maratończyk! Ostatnio odkrył "magię tv" i jak odpale to pudło to patrzy w nie jak zachipnotyzowany - dobrze, że na razie nie pojmuje tych wszystkich głupot, które tam w kółko lecą. Jak bedzie starszy to chyba wypieprzę tv przez okno - niech nie ogląda tego gó**