no wreszcie mam chwilę to nadrabiam zaległości w postowaniu (bo podczytywałam w miarę regularnie)
NIkos - my mieliśmy rota w pon (plus polio nam też wszczepili od razu) mała nawet nie była marudna, robiła tylko do dziś w zasadzie więcej kupek i 2 razy zwymiotowała ale nie wiem czy to pzrez rota (pcha paluszki starsznie do buzi i prowokuje sama wymioty)
co do karmienia piersią w miejscach publicznych to ja nie mam jakiś mega oporów ale staram się maksymalnie "schować" - tydzień temu mała jadła obiadek na Wawelu
Lana - jejku ja to chyba bym się bała do tak dużego i na dodatek zamkniętego skupiska ludzi małą zabrać póki co ale chyba wkrótce będę musiała (buty na zimę muszę sobie kupić a przez internet słabo)
co do organizacji dnia to bywa z tym różnie w zależności od humoru małej/pogody/mojego ogarnięcia się ;-). Wycwaniłam się i często wystawiam małą na taras w wózeczku (zamiast spacerku) a wtedy ja ogarniam dom/gotuje itd. Zaczęłam też gotować większą ilość jedzonka za 1 razem i mrożę - mam w zanadrzu jak mała marudna
karolaola - jak będę u rodziców i zobaczę jakąś mamę z maluszkiem w chuście będę wiedziała że to ty
mlodam - zdrówka dla Ciebie i Olci!!!
Karolinka była istnym aniołkiem podczas wizyty gości i żywą reklamą rodzicielstwa (większość bezdzietnych była i byli nią zauroczeni) ani razu nie zapłakała a później zrobiła mamie prezent i spała w nocy 10h ciągiem co by mamusia mogła się troszkę przespać - obudził mnie ból piersi bo ona dalej spała...
w piątek byliśmy u pediatry i waży 5800 i ma 61,5. Oprócz bardzo "strzelających" kości okaz zdrowia - lekarka stwierdziła że to nie jest normalne, kazała obserwować i next time da nam skierowanie na badanie wapnia z krwi i do poradni rehab :-(
Zachwycała się małą, że jest idealnie proporcjonalna i ma śliczny kształt główki ale to ja już dobrze wiem:-)