natt ale ci zazdroszczę, ja nie mam na nic sił, siedzę codziennie na tej cholernej kanapie a syf się piętrzy
sałatkę robię już drugą godzinę - nie żeby jakaś skomplikowana - ale po skrojeniu jednego składnika idę leżeć pół godziny
Witam nowe mamusie
)))), ale nas już dużo
Wyobrażacie sobie, że w prywatnej klinice lekarz nie dopuścił mi dziecka do szczepienia, bo nie mieliśmy książeczki zdrowia. Za to posiadałam kartę szczepień, która jest najważniejsza
. Poza tym musiałam skargę napisać na tego lekarza bo mnie zbluzgał, że dziecko nie ma szczepień na pneum i meningokoki
Bezczelnie mi powiedział: cyt: "Że jak ktoś chce to może nawet z dzieckiem swoim z okna skoczyć "
Co za imbecyl. Chyba jako lekarz powinien wiedzieć, że są różne opinie co do szczepień, moja jest taka że jak nie muszę to nie szczepię i zdania nie zmienię.
Poszłam do Państwowej przychodni i bez książeczki zaszczepią nie ma problemu i nikt durnych uwag nie robił. Tylko termin na lutego. Mam nadzieję, że się nie rozchoruje bo już w listopadzie powinien wziąć tą szczepionkę.
Sory że się tak rozpisałam,