reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
my też używamy oliwki od początku i jestem bardzo zadowolona:tak: krosteczki raz są raz nie, ale pediatra kazała nie ruszać, to wszystko w normie...

Co do żółtaczki to my się dość długo zmagaliśmy, całkowicie ustąpiła przed upływem 3 go tygodnia(bilirubina w tym czasie sprawdzana dwukrotnie), Igasia może warto by sprawdzić poziom bilirubiny??
 
W piatek ide do lekarza,na kontrole popologowa...
ale az sie boje,bo tu tacy fachowcy jak z koziej d**y traba!!!
 
Odnośnie mojego porodu w szpitalu Ujastek:) Termin miałam na dn.22.08.2011r, jednak małemu nie śpieszyło się na świat... W związku z czym 7 dni po terminie tj. 29.08 miłam zgłosić się na szpital, tam też tego dnia zrobiono mi zapis KTG po czym po wizytach u dwóch lekarzy zostawiono mnie na oddziale Patologii. Gdy trafiłam do szpitala miałam ujście otarte na 1,5 / 2 cm, więc około godz. 15;00 dostałam balonik wprowadzony do szyjki macicy z roztworem NaCl i około godz. 19;00 wypadł mi, tak więc ujście było już rozwarte na 4 cm. Jednak nadal nie było skurczy regularnych. Na drugi dzień około godz. 6;30 przeniesiono mnie na salę przedporodową na oddział położniczy i tam też około godz. 8;00 dostałam kroplówkę z oksytocyną. Mniej więcej o godz. 10;00-11;00 chwyciły mnie skurcze coraz bardziej nasilające się, aż wkońcu doszło do tego że zaczęłam przeć na sali przedporodowej. Okazało się że to już się zaczęło, i wtedy szybciutko przeszłam wraz ze swoimi opiekunami i położną na salę porodową - na fotel - i trwało to może 5-10 min. i malutki wyskoczył na świat... Miałam nacięcie 1,5 cm, w sumie bez którego jak się okazało nawet by się obeszło, ale tak było bezpieczniej bo mały owinął się raz pępowinką.... Jak mi go położyli jeszcze połączonego pępowinką na brzuchu poczułam taką ulgę i radość... Tatuś przecinał pępowinę, sam aż z radości uronił łezki. Dominik dostał 10 pkt w skali Apgar.... i ładnie Dzięki Bogu nam się chowa... Poród łożyska praktycznie był nawet nie odczuwalny. Rodziłam SN bez znieczulenia.... Trochę bólu ale warto było!!! Następnie przewieżli mnie do pokoju dwuosobowego, gdzie odrazu położna przystawiła mi malutkiego do piersi. Dziewczyny nie myślałam, że karmienie może sprawić tyle przyjemności, a jak pogłębia więzi między matką a dzieckiem. Wypisano nas w drugiej dobi małego tj. w dn. 01.09.2011r. I tak sobie już jesteśmy d womu... Nawet zaliczyliśmy już dwa spacerki... Jak macie jakieś pytania to piszcie, SZPITAL i opieka w nim, naprawdę bardzo przyjemne..:) Pzdr:)
 
Paula gratulacje........

Czy już się rozpakowałyśmy wszystkie? Ciekawe kiedy nas przeniosą na "dzieci urodzone..."? Nie wiem kto się tym zajmuje admin czy moderatorzy......
 
Cześć Wszystkim !!!

Nie odpisze każdej z osobna choć wszystko przeczytałam ale nie pamietam kto co napisał :/ ....

Kąpiel 2razy w Tygodniu - tu w Norwegii też tak karza albo co drugi dzien. Ja uważam tak jak większość dziewczyn że codzienna kąpiel dobrze wpływa na bobaska. Ciepła kąpiel , mleczko i do łóżeczka posłuchać muyczki i palulu :). Mój maleńki lubi po kąpieli zrobić sobie drzemke 30min. przed jedzonkiem :)

Mleko w tem. pokojowej :szok: pierwsze słysze że tak się robi - ciepłe mleczko, to ciepłe mleczko. Samej byłoby mi przyjemniej takie pić a nie chłodne :/... Ja mam wode gorąco w termosie i przegotowana zimna w czajniku - robie mieszanke i lece karmic (pare sekund i gotowe). Podgrzewacz mam ale jakos nie moge sie do niego przyzwyczaić . Marcelina - musze spróbować tak jak !!TY :)

A i kąpie tak jak dominic - główka na nadgarstku i trzymam go za rączke :). W szpitalu mi tak pokazali :) - uwazam to za dobry sposób kąpieli!!!

A jeszcze była mowa o trądziku - mój Maleńki też troche ma - lekarz kazał zostawic, samo zejdzie!

Mam nadzieje że o niczym nie zapomniałam !!! Pozdrawiam serdecznie :tak::tak::tak: Znowu zajrze :tak:
 
Zależy co kto lubi dla mnie ciepłe mleko to mdłości, a zimne lubię :-)
Nie wyobrażam sobie dawać dziecku ciepłego mleka kiedy na dworze było 35st..sorry..
I nikt nigdy nie udowodnił, że ciepłe jedzenie jest zdrowsze.
Ja też czasem podaję w temp. pokojowe i nie widzę w tym nic zdrożnego...
 
reklama
ciepłe mleczko to ciepłe mleczko.. na pewno wieczorem troszkę zamula dzieciaczka i lepiej zasypia..
ale w szpitalu dawali nam mleczko z temp. pokojowej.. i na gardło też lepiej chyba takie z pokojowej..
 
Do góry