reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
szuszu tak na 13.30 mam ale... czy lekarz mnie zbada? on oporny strasznie wiec nie napalam sie za bardzo... i i jest skurczyk, ale teraz 1 na godz wychodzi
 
karolap5 jesteś już blisko. ja tez tak miałam. we wtorek wieczorem dostałam pierwszych średnio regularnych skurczy, potem przychodziły i odchodziły aż we czwartek po kolejny ktg zostałam w szpitalu. urodziłam w piątek.
trzymaj się. już bardzo blisko jesteś.
 
:-) Witam wszystkie panie, te które już mają poród za sobą a szczególnie które przed... :-)
Jestem po wizycie i co:/
Ujście otwarte na 2 cm, skurcze bardzo duże i dużo ich... ale jeszcze mam czekać do weekendu mimo że jestem 3 dni po terminie. Jak nic sie nie wydarzy to w poniedziałek po skierowanie na patologie i będzie prawdopodobnie poród wywoływany... <MAŁEMU wcale nie śpieszy sie na świat, mimo, że główką jest coraz niżej i coraz mocniej napiera na szyjkę - to ta cały tydzień tylko na 2 cm otwarta>
No i powiem Wam jeszcze, że byłam ogromnie zaskoczona, bo gdy miałam już wychodzić dowiedziałam się że cały oddział patologii i położniczy nie ma wolnych miejsc.... Co za wysyp..:) Pzdr:) Dopiero od jutra mają ruszyć wypisy, ale na te miejsca jest masę chętnych... a ja nadal po terminie i muszę czekać...:) Mamusiu jak długo jeszcze??:) a jak tam u Was ruszyło się coś??
 
karolap5 czasmi zdaża się że po dobie od pojawienia się takich skurczy jak u Ciebie znów wszystko sie rozkręca, kto wie może u ciebie dzis lub jutro akcja się powtórzy i tym razem zapowie koniec dwupaku ;))
 
PaulaBaby rusza to mi się Młody w brzuchu i nic więcej:-D Na 17 idę do Gina debatować o ewentualnej cesarce w dniu jutrzejszym. Może i ja głupia, ale zastanawiam się czy nie podjąć próby porodu naturalnego. Każdego boję się jak cholera. Zastanawiam się czy to przypadkiem nie jakieś zaburzenia psychiczne....:-D i nie bardziej boję się...macierzyństwa. To moje dzisiejsze wnioski. Właśnie zrobiłam sobie krótką przerwę w myciu okien. Kuchenne z głowy, teraz jadę takie ogromne czteroczęściowe do podłogi i trochę wysiadłam, ale muszę wracać do pracy bo Małż może wrócić punktualnie z pracy i mi łeb za to mycie ukręci:tak:
A no i news jest taki, że do moich "trudnych" rodziców, którzy oboje postanowili chyba urodzić za mnie, jutro wieczorem dołączy teściowa, która stwierdziła, że ona przyjeżdża bez względu na wszystko bo nie może usiedzieć w domu...Naprawdę ją lubię, fajna babka, wiem, że się bardzo przejmuje i czeka na wnuka, ale jest mi tu aktualnie potrzebna jak 5 koło u wozu albo 6 lub 7. Ciekawe na ile przyjeżdża...nie mieliśmy nawet odwagi zapytać:-D
 
Blackberry co z tymi teściowymi zrobić.... moja mi tylko wkoło marudzi żeby tylko mały nie urodził się w niedzielę bo będzie leniem..... a ja normalnie modlę się, żeby wyszedł jak najszybciej bo mi już siły opadają... też fajna babka, ale czasami tak marudzi że ręce opadają... a na Twoim miejscu nawet bym się nie zasatanawiała jaki poród wybrać... ja jestem od samego początku zwolenniczką siłami natury i tak zostaje.... mąż też jest za tym.... kuzynka rodziła tak w czerwcu synka 4100g i na dzień dzisiejszy zdrowa jak rybka... Polecam SN mimo, że pewnie cholernie boli, ale później mocniej kochasz tego dla którego się tak poświęciłaś..:)
 
reklama
Witam sie i ja.
U mnie tez nadal nic sie nie rusza. Od kilku dni mam skurcze ale nie jakies szczegolne. wiekszosc nieboląca.
Stracilam nadzieje na wczesniejszy porod. Mala sie wierci jak szalona. Rozpycha sie i w ogole. Jest jej tam chyba bardzo dobrze.
Ja natomiast umieram z bolu plerków.
Ja bym bardzo chciala rodzic SN. Ale cos czuje ze nie dam rady. Klusia w 34tyg wazyla 3200g . Teraz juz pewnie dobila do 4000g jak nie wiecej..
 
Do góry