Blackberry
Fanka BB :)
Jak komuś zimno i mokro to zapraszam do Łodzi - u nas dzisiaj aż za gorąco i ani kropelki z nieba.
Propo pamiątek z początku związku to ja z moim mężem 6,5 roku mieszkaliśmy osobno ja w Łodzi on w Wawie, bo to jego rodzinne miasto, byliśmy w liceum, potem studia i widywaliśmy się tylko na weekendy. Z tego okresu mamy pudło korespondencji bo pisywaliśmy do siebie listy i kartki ;-) Są rewelacyjne. Zachowam je dla potomnych!
Moje dni też ciągną się jak makaron na dodatek nie doprawiony i bez smaku... Dzisiaj była odmiana - przyszła koleżanka...poprasować moje pranie...ot taką ma dziwną pasję - jak potrzebuje sobie poprawić nastrój to prasuje, a że u niej zawsze wszystko wyprasowane, a wkurzyła ją przyszła teściowa to przyszła sobie zrobić dobrze do mnie Nie narzekam bo prasowania u mnie zawsze zalega tona!!! Taka kumpela to skarb
A jeśli chodzi o spanie to u mnie dramatu ciąg dalszy...dzisiaj wstałam o 4 rano, zrobiłam Sz. śniadanie, pastę jajeczną i tak się turlałam po domu. Beznadzieja. W dzień też już nie zasypiam. Ale będę wyspana jak się młody urodzi. Wybrałam wczoraj szpital po rozmowie z położną. Będę rodzić z zzo
Propo pamiątek z początku związku to ja z moim mężem 6,5 roku mieszkaliśmy osobno ja w Łodzi on w Wawie, bo to jego rodzinne miasto, byliśmy w liceum, potem studia i widywaliśmy się tylko na weekendy. Z tego okresu mamy pudło korespondencji bo pisywaliśmy do siebie listy i kartki ;-) Są rewelacyjne. Zachowam je dla potomnych!
Moje dni też ciągną się jak makaron na dodatek nie doprawiony i bez smaku... Dzisiaj była odmiana - przyszła koleżanka...poprasować moje pranie...ot taką ma dziwną pasję - jak potrzebuje sobie poprawić nastrój to prasuje, a że u niej zawsze wszystko wyprasowane, a wkurzyła ją przyszła teściowa to przyszła sobie zrobić dobrze do mnie Nie narzekam bo prasowania u mnie zawsze zalega tona!!! Taka kumpela to skarb
A jeśli chodzi o spanie to u mnie dramatu ciąg dalszy...dzisiaj wstałam o 4 rano, zrobiłam Sz. śniadanie, pastę jajeczną i tak się turlałam po domu. Beznadzieja. W dzień też już nie zasypiam. Ale będę wyspana jak się młody urodzi. Wybrałam wczoraj szpital po rozmowie z położną. Będę rodzić z zzo