reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

SAGUŚ:))
Z tym szczęściem to rzeczywiście, ale wszystko się zaczęło nie tak jak powinno, poród indukowany, bo skurczy nie miałam, było naprawdę ciężko, ale jakoś daliśmy radę, 4 godziny od podania kroplówki czekałam na rozwarcie(to było najgorsze), rodziłam 1 godzinę i 10 minut, a w ogóle to w książeczce mam wpisane, że poród trwał 12 godzin, bo takie większe wody odeszły o 20 a Borysek urodził się o 7.40(chociaż zgodnie z Szuszu twierdzę, że te wody to mi już cały poprzedni dzien ciekły...)Chwile grozy też były, bo Borys w 2 dobie spadł 250 gram i okazało się że wskutek infekcji wewnątrzmacicznej ma jakiś stan zapalny w organizmie, ale dostał antybiotyk i dokarmiałam sztucznym(cieńko na razie z pokarmem moim, a on jest spory i dużo potrzebuje) i już po krzyku:)) Mamy lekką żółtaczkę, ale i tak jest piękny:-) i taki grzeczny:))
1.jpg2.jpg3.jpg
i z dumnym Tatusiem
4.jpg
 
reklama
hahahah mnie tez zzera zazdrosc ale nie mamy chyba na to wplywu <lol> :-D rozumiem a ja w nocy jakos nie umiem siedziec rzadko mi sie to zdarza poza tym wykorzystuje jeszcze czass dany nam we dwoje choc coraz bardziej dzialamy sobie na nerwy teraz a szzcegolnie ja mezowi;/
Dziecko ma wakacje niech siedzi :-)
nom moze schodzic ten czop kilka dni u mnie dalej nic:p\
Anulek slodziak....:-)wierze ze mialas nie lekko DOminic tez pisala ale mocno 3 malam kciuki super foto wiesz jak Ci zazdroszcze??????????????????
 
anulek jaki śliczny!!!!! aż się rozczuliłam:-) a jaki opalony!

a ja jutro się wyrwę z domu - yupi!!! mąż dzowni i sie pyta jak sie czuje i czy juz rodze ;-)(bo bedzie dzisiaj pewnie dopiero kolo 22) i mowi mi ze dzownil nasz znajomy zapraszajac jutro na impreze urodzinowa i ze oczywiscie odmowil ze wzgledu na mnie - grrr! ale ja już mogę chodzić/siedzieć itd więc powiedziałam ze chcę iść i tylko spakujemy torbę do bagażnika a ja założę podpaskę co by wodami nie chlusnąć bo by byl obciach - ale sie ciesze ja już powoli jak pustelnik sie czulam :tak:
 
Saga zaraz też będziesz miała swoją Kruszynkę, ale wiem o co Ci chodzi, uczucie KOSMOSSSSSS jak go zobaczyłam, nie wyobrażam sobie teraz bez niego życia, tak jakby zawsze był z nami...

Poród opiszę dokładniej jak będę miała więcej siły i czasu, bo dzisiaj to nie dam rady ...

Teraz nadrabianie mi zajmie nie wiadomo ile, chciałam się łączyć przez telefon ze szpitala, ale ciągle się wieszało, a byłam ciekawa jak u Was...już trochę tych 'sierpniowych' szkrabów jest:)))
 
Anulek kosmos bede miala jak Wiktor ze mnie wyjdzie :-D
idz nadrabiaj korzystaj i pisz jak tylko bedziesz mogla ;-) a nom maluszkow nam przybylo;-)
Flower super ze w koncu sie wyrwiesz bardzo sie cisze:-)
 
reklama
anulek, witam w domu :-D. Wiesz co, kontroluj bilirubinę i nie daj się spławiać położnej, i w ogóle że niby więcej napojów, że niby coś... Kurcze jak czytam 'lekka zółtaczka' to sie trzęsę. Bo mi też tak mówili, i z tej 'lekkiej' zrobiła się tak silna, że mogły zajść zmiany w organizmie - i wymagało tygodniowego pobytu w szpitalu, inkubatora, wiecznej kroplówki i w ogóle.. A dzieci urodzone troszkę wcześniej mają do tego szczególną tendencję - nie radzą sobie z 'przerobieniem' bilirubiny. Nie rozumiem dlaczego Was wypisali, a nie dali od razu na naświetlenie i z głowy :|.

Bishopka, jak to co będziesz robić w nocy? Ze mną gadać - też wyspana jestem (właśnie wstałam). Moje dziecię spało dzisiaj tylko 3,5h w sumie - dążymy do ideału!!!!!! :-D

Lila zrobiła właśnie trzecią kupę dzisiaj - no mam jej dosyć! :-D
 
Do góry