reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Ale się uśmiałam z Was kobiety :-D:-D:-D
Potwierdzam dobre działanie węża na wszelkie niewygody łóżkowe :tak: Dziś w nocy mały tak mi się ułożył dziwnie, że jak sie obudziłam bolało mnie dosłownie wszystko. Jedyną pozycją wygodną okazała się półleżąca na wężu oczywiście - i w tej pozycji spędziłam resztę nocy. A mój M. też uwielbia mi go podkradać...;-)

A moja kicia póki jej pozwalałam leżeć na moim brzuchu (teraz już jest mi za ciężko - waży prawie 4 kg bo to duże kocisko jest), to jak ją mały kopał od spodu to zwiewała na drugi koniec mieszkania :-D

Mucha idę czytać co tam u Ciebie wyszło.
 
reklama
no naskrobalyscie niezle na tym forum wystarczy na jeden dzisn zniknac zeby nie byc na bierzaco i nadrabiac...
padam na ryjek ze zemczenia, nakupilam rzeczy do malego i prawie mam wsio wiec spokojna moja tylko ze dalej brak weny na pakownie do szpitala;/
co do wezow usmialam sie nie ma co:-) ja to robie sobie z koca i tez daje rade:D
co do psow kotow i innych nie mam teraz ztym problemu bo nie psoiadam jest tylko pies tesciow ktory sie mnie boi i slucha jak do niej mowie wiec nie narzekam poza okresem gdy ma cieczke ale poki co jest po :p
Mucha napedzila strachu jak zwykle...:p aparatka z Ciebie jest:-)
Marcelina chetnie wyjelabym Cie z tego dolka ale nie mam pomyslu jak to zrobic;/???
DOminic milej nocki w nowym mieszkanku:-)
nie wiem co jeszcze mialam napisac wiec ide sobie spac dobranoc:-)
witam wszystkie Nowe sierpnioweczki :-)
 
Nie oddam go nigdzie w obce ręce (kto by w ogóle go chciał ).. będe się z nim męczyć.. bo co innego mam zrobić? Chyba, że będzie szansa na kojec u teściów ( stawiam na to 1 % :confused2:).. ale wqrwia mnie takie gadanie, ojojoj biedny Elmo, trzeba było pomyśleć.. SRANIE W BANIE , o ! Polecam klatkę.. miałam dla Croma.
Nie wiem tylko czy masz na nią miejsce..

No oczywiście miejsca nie mam, poza tym on waży ponad 40 kg bo to duuuuży golden - jak owczarek podhalański więc czy w ogóle są takie kojce ??? :eek: Plus oczywiście Pan się nie zgodzi. Ja oddam bez mrugnięcia oka, jestem na skraju załamania nerwowego...

Oli, konieczna lekcja wychowawcza dla Twojego małża. A może oddać psiaka na szkolenie jakieś razem z jego prawowitym właścicielem :-D

asiacur kobito uważaj na siebie, z małą na pewno dobrze.
A lekcja??? Hm oni obaj są nie reformowalni.... niestety

Oli, Marcelina, wspolczuje, oojjj jak ja wspolczuje! Pies to powinna byc radosc, czesc rodziny i takie tam! Wiem, teorie znam, psy mialam cale zycie i bylo git. Otatniego wzielam przed ciaza, ktorej rowniez nie planowalam i na poczatku znosilam wszystko bez wiekszego bolu ale jak zaszlam w ciaze to nie dalam rady. Codziennie plakalam przez syf w domu, mimo, ze codziennie oboje sprzatalismy. Wszystko, szafki, dywan, kanapa, podlogi zaj....e i kudly wszedzie:-( a ja zygalam na sam widok. I jeszcze to pranie! 3 pralki dziennie; szmaty, ubrania i jego poslania do ktorych potrafil sie zlac (mimo czestego wychodzenia, bo mamy ogrod, ktory zreszta tez zrujnowal). Potem ten pies to juz byla tylko meczarnia i stwierdzilam, za ja z dzieckiem tak nie dam rady sie meczyc, ze zycie nie jest po to, zeby sie tak swiadomie meczyc i czasem trza dokonac trudnego wyboru. Po oddaniu kundla doprowadzenie chaty do pozadku zajelo nam miesiac (jeszcze ostatnio znlazlam wlosa w lodowce:szok:). Ani razu nie pozalowalam, ze go oddalam, wiem gdzie jest, wiem ze jest mu dobrze a ja mam czysciutki, pachnacy domek, czekajacy na nadejscie mlodego. Zycze wytrwalosci albo kojca!

Tylko Ty miałaś męża do pomocy. Malgo a u mnie sierściuch nie mój a ja muszę wszystko koło niego robić :wściekła/y:, nikt mi nie pomoże, a Pancio wychodzi dwa razy dziennie z nim na 15 min i tyle :wściekła/y:

Dziewczyny, jak tak nas czytam to mysle, ze my wszystkie jestesmy powalone ;-):-D
Co jedna to bole, skurcze, migreny (ja!), wycieki, twardnienia, opadajace brzuchy, porozwierane szyjki i tfu, tfu krwawienia, a my co? Zamiast lezec, odpoczywac i nogi zaciskac to zakupy, praca, jechanie na szmacie, pranie, gotowanie, a co niektore to tachanie mebli, malowanie i rozkladanie dywanow :-D Nic, tylko lac po dupach;-)

No co po niektóre to jeszcze dziecko pod rękę, smycz w dłoń i zakupy i na 4 piętro po schodach....

Ja mam w domu teriera (westie) i goldena. O ile mały nie syfi nic, to goldenka zostawia tony kłaków i również ślinę :) Na razie latam z odkurzaczem codziennie, ale zdaję sobie sprawę, że nie powinnam już, bo jeszcze mi się przydarzy przedwczesny poród...
Mój małż ma goldena ....

JMyślę że co ludzi, to nastawień - fakt że mam dopasowane mieszkanie do psów, fakt że mam pomoc teraz przy wychodzeniu z nimi, ale po prostu sobie nie wyobrażam bez nich życia, psiaki chciałam i miałam na długo przed jakimkolwiek myśleniem o dziecku :laugh2: Fakt też że są super psychicznie, że są odpowiednio wychowane, no i fakt że nie dokucza mi ich fizjologia - to ze któryś nasika i zwymiotuje to sygnał ze coś zdrowotnie jest nie fajnie, a to znak że muszę do weta; nie irytuje mnie to, po prostu sie wtedy martwię o ich zdrowie. A kudełki czy plamki - wiedziałam co biorę do domu ;) dodatkowo zdaję sobie sprawę że dziecko nie będzie sterylne- też będzie paprać, też będzie się mu ulewało, będzie się ślinić, też trzeba będzie (i to dłużej :-D) sprzątać jego kupki czy siuśki, że już nei będę wywlekać innych fizjologicznych spraw. Taka jest fizjologia i już, nie mam z tym wiekszego problemu; niemniej rozumiem że nie każdy tak moze myśleć i niektórych po prostu zbrzydza, szczególnie wrażliwe ciężarne.
Megmorian zrobienie kupy przez dziecko , a nasranie przez dużego psa to dla mnie duuuuuża różnica..

Sorry dziewczyny ale mam dziś taką fazę na kundla ..... że o niczym innym nie myślę jak o tym jak go się pozbyć żeby mój związek się nie rozpadł, notabene po 9 latach bo tyle nam dziś mija ...
 
Mąz-wąż jedno i to samo :)
uśmiałam się dziewczyny...
szuszu- ostatnio kazda twa wypowiedz podchodzi pod erotyzm :p Wez męza wykorzystaj!!!!!

Dziewczyny mam stresa...plissss trzymajcie jutro mocno kciuki :) (Maggie- juz dziekuje za wpis:))
A w ramach relaksu przed chwila upiekłam muffinki z borówka i biała czekolada...i sobie jemy z P. na noc :D mniam
 
Witam się z... nowego domku! Właściwie to chciałam napisać dobranoc, padam na twarz a nogi mi chyba zaraz z tyłka odpadną. Na szczęści net działa:-) TV to nie wiem kiedy podłączą. Mój salon składa się z dwóch biurek, kompów i dwóch foteli przy biurkach ale nie od razu Rzym zbudowano, za jakieś pół roku powinnam doczekać się całej reszty:-p
 
reklama
Do góry