reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

DZIEN DOBEREK..
Oli myslalam ze Twoje problemy zniknal ale widac niekoniecznie..;/
Dominic powodznka dzis:-)
Flower mnie to nie wyglada na skutki uboczne tylko na cholestaze i wyniki mogly wyjsc na poczatku ok zobaczysz co teraz z tych wyjdzie...
ide posznupac cos na allegro:p
 
reklama
Hej laski.
Co do skakania i energii to Igasia- uwierz mi nie jesteś sama. Moja 1 ciąża a ja się czuję jak 70-latka. Tylko staram się nie poddawać i ruszam się, raczej turlam się. Bardziej boję się, że jak zalegnę to już mnie nikt nie ruszy.
Właśnie wcinam skąpe śniadanko, pranie już się robi a ja psychicznie przygotowuję się na usg.
Buziaki
 
dzień dobry:)

Marcelina, Oli bardzo Wam współczuję. i rozumiem.. Ja też własnie walczę o kojec w ogrodzie bo już ten syf w domu mnie przerasta....

akutan jeszcze mamie 1 chemia została, będzie miała ja w poniedziałek. Później jeszcze 5 tygodni radioterapii i rok podawania herceptyny. Ale ponoć chemia najgorsza... I najważniejsze,żeby były dobre wyniki...Dzięki,że pytasz:)

Tonya gratuluję zdecydowania w wyborze wózka:)

flower przekichane masz kurcze z tym swędzeniem....

devi trzymam już od dzisiaj kciuki:)

i coś jeszcze miałam napisać ale zapomniałam...
 
Witam wszystkie kuleczki :-)
Flower -w te pędy do lekarza moja przyjaciółka ,która urodziła miesiąc temu będąc pod koniec ciąży czochrała sie na maxa aż miała strupy na nogach od tego drapania-uświadomiłam jej ,że to może być cholestaza no i poszła do lekarza wyniki wątrobowe miała masakryczne powyżej 600 :szok:.
akutan-ja też zaraz włączam pralkę zostały mi tylko pieluszki flanelowe a tak już wszystko poprane i wyprasowane.TORBA DO SZPITALA TEŻ SPAKOWANA:-)
Oli.B, Marcelina-współczuję przebojów z psem,ja bym chyba je komuś oddała może jakimś ludziom którzy maja domek ,czy nawet na wieś nie wyrobiłabym z takim szkodnikiem i wierzę ,że naprawdę po takich scenach można zwierzaka znienawidzieć.Moja sunia gdy przeprowadziliśmy się ponad 4 lata temu do nowego mieszkania zaczyła gryźć nowe futryny i ściany myślałam ,że szlak mnie i męża trafi kupowaliśmy różne specyfiki i pryskaliśmy te ściany i futryny nic to nie dawało ona namiętnie dalej żarła i niszczyła.W korytarzu we wnęce montowaliśmy szafę i specjalnie pod naszego psa szafa kończyła sie około 60-70cm. nad ziemią tak jakby wisiała w powietrzu a pod spodem jest takie miejsce dla niej gdzie ma swoje legowisko i miski.Gdy wychodzimy z domu to zasłaniamy to miejsce suszarką do prania i nie może wyjść i tak już od kilku lat ona się przyzwyczaiła a my mamy problem z głowy.Nie można pozwolić na to aby zwierzak zrujnował nam życie .
DZIŚ MAM WIZYTĘ ZOBACZYMY JAKITERMIN CESARKI MI WYZNACZY PODEJRZEWAM ,ŻE MIĘDZY 25-29 LIPCA:-)
 
Ostatnia edycja:
Oli myslalam ze Twoje problemy zniknal ale widac niekoniecznie..;/
saga bo obiecane miałam, że po przeprowadzce wszystko się zmieni, że będzie miał dla niego dużo czasu i, że będzie się nim zajmował. A na obiecankach się skończyło. Biuro nieruchomości nie poinformowało właścicieli że mamy psa i to ja musiałam świecić oczami i odkręcać wszystko. Na plaże nie pójdę bo z psami nie można, a w domu nie mogę go zostawić, żeby drzwi ludziom nie podrapał, oooo... Mieszkam nad morzem i widziałam go 2 razy....
 
Oli, współczuję..my musieliśmy oddać psa (jak wiesz z resztą),ale ze względu na nagła przeprowadzkę do ciasnej kawalerki i bardzo za nią tęsknie, ale jest to duża ulga dla mnie z drugiej strony no i mniej konfliktów z A. Wcześniej wszędzie była sierść, na ubraniach, w obiedzie, po prostu fruwało tego pełno i syf był niesamowity. Ale nawet po kilku miesiącach od oddania jej (własnie teraz) zdarza mi się płakać z tęsknoty, ale wiem że jest jej tam lepiej.
Taycia, ja też jestem bardzo wrażliwa i kocham zwierzęta (część dziewczyn wie jak bardzo przeżyłam to, że musiałam ją oddać), przepłakałam kilka tygodni, ale różne sytuacje Cię w życiu spotykają, są takie których nie jesteś w stanie przewidzieć i moim zdaniem decyzja o oddaniu zwierzęcia wskazuje również na dojrzałość właściciela. Wiem że mojej psinie jest 100 razy lepiej w nowym miejscu, gdzie ma hektary terenu do biegania i pełno kochających ją ludzi, a nie właścicieli którzy mieli dla niej bardzo mało wolnego czasu..
Marcelina, wyobrażam sobie co przeżywasz. Mojemu psu też się zdarzało i zrzygać i zesrać (a kupy to robiła większe niż moje:-D) i sprzątać trzeba było..mnie mój pies wcześniej nie drażnił, wszystko zaczęło się jak zaszłam w ciążę z Wiki..nie wiem czemu tak się dzieje..Najgorsze jest to, że u Was będzie coraz gorzej, a psy będą Cię coraz bardziej irytowały..
Dominic, próbuj i dzwoń po wszystkich możliwych miejscach w ośrodkach a coś powinno się znaleźć;-)
Maggie, cieszę się że to już końcówka chemii u Mamy, jak ona zniosła leczenie?
LANA, Akutan trzymam kciuki za wizyty:-)
 
Dobry:)
Dominic oczaruj Pana Inspektora, przedstawienie z wodami nie będzie potrzebne:-) A wybieramy się dzisiaj do szkoły??

Lana
kciuki zaciśnięte, z niecierpliwością czekamy na termin...

Akutan powodzenia na wizycie...

A my zaraz do diabetologa, bleeeeee, mam nadzieję, że to już ostatni raz przed porodem i że nie będzie mnie ciągnął na dwa tygodnie przed terminem tylko po to żeby sprawdzić zapiski cukrów...ale ja go nie lubię:no:, a rzadko mi się to zdarza
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry