reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2013

Venicee dasz radę, starsze dzieci jednak już trochę odrośnięte, teraz to ani nie zauważysz jak dorosną całkiem i pozostanie Ci dwójka, ale zdaję sobie sprawę, że musi Cię to przerażać. Co mąż na to powiedział?
 
reklama
venice nic nie zmienisz juz wiec trzeba tylko sie cieszyc, napewno dasz rade, wiem ze napewno bedzie trudno ale bedzie tez wiele pieknych chwil, a jak zobaczysz ta kruszyne to nie bedziesz sobie mogla wyobrazic ze mialoby jej nie byc
 
Ewelinka u obydwojga?
Zdrowia dla WAS!
U mnie Kacper już zdrowy,Miki jeszcze katar ma ale nie kaszle...
TakaJ co u Was?
Miki nie reaguje na prezenty ....jedynie cieszył się czekoladkami i żelkami...a reszta tak jakoś obojętnie ...
Teraz mam 2h ciszy i spokoju ...bo bliźniaki do okulistki z tatą pojechały ..a Miki tacie się na spodniach uwiesił ..noi mąż go wziął...
 
tylko starszy ale cala pierwsza noc nie spalismy bo plakal za kazdym razem jak katar mu splywal, ttagedia byla, teraz jiz lepiej, nawwt cos zjadl. dzisiaj bo wczesniej nawet mleka na noc nie chcial
 
Zdrówka dla Piotrusia .Pociesze cię że u nas też tak jest jak się katar zaczyna-potem z dnia na dzień lepiej bo katar się zmienia ...Teraz nawet podchodzi do mnie nos odciągać odkurzaczem....
Mój za to nic nie chce jeść....przedtem kotleta chętnie zjadł, mielonego...a teraz same ziemniaki tylko...i rosół....mnie aż trafia ! ....
 
Ewelinka zdrówka dużo życzę! U nas katar to też masakra, zwłaszcza z zaśnięciem.

Venicee u nas jakoś leci, mały poszedł do żłobka dzisiaj po chorobie, zobaczymy jak długo będzie chodzić bo już na powrocie mi zakaszlał :/

Mój jadł na potęgę, trzeba było się kryć przed nim z jedzeniem bo z buzi chciał wyjmować a teraz nie chce prawie nic jeść, pierogi jeszcze jako tako ale poza tym to nic, no nie, "koladę" czyli czekoladę to tonami mógłby jeść.
 
reklama
Do góry