reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2013

Saguaro ja tez pracuje, mam zamiar do polowy lipca jak sie bede dobrze czuc, i jeszcze do tego na studia jezdze w weekendy 240 km i mam takze popoludniami zajecie dodatkowe. Moja dr powiedziala ze jak sie dobrze czuje o ok ale zebym pamietala o odpoczynku jak jestem zmeczona
 
reklama
Witam wiosennie i słonecznie.Kurde że też my kobiety tak się musimy zamartwiać.Ja mam po mojej mamie taki charakter że lubię się martwić na zaś,ale walczę z tym no bo co to zmieni tylko nerwy sobie zszargam,jeśli coś ma się zepsuć to się zepsuje.Wczoraj wieczorem takie boleści w żołądku mnie dopadły i mdłości ale położyłam się i przeszło,myślałam że się czymś zatrułam.Loleczka-strasznie to wszystko drogie my ostatnio pojeździliśmy po tych marketach budowlanych bo mamy trochę roboty na podwórku i jak zobaczyliśmy ceny tego wszystkiego...szkoda gadać.Eweli-współczuję problemów zdrowotnych.A od czego takie coś się robi??
 
A co do mezow, to uwazam za conajmniej podejrzane wracanie pozna noca i imprezowanie bez zony, a w szczegolnosci gdy facet unika seksu, przeciez to nienormalne. Z doswiadczenia kolezanek wiem ze jak yly zdradzane lub same zdradzaly to wlasnie unikaly seksu.
Moj moj pyta nawet czy koledzy moga przyjsc do niego, czy sie dobrze czuje i nie beda przeszkadzac a jak gdzies idzie sam to raczej rzadko, zawsze staramy sie wychodzic razem.
 
Cześć wszystkim! My już po śniadanku, brzuszek zadowolony :)
Eweli, współczuję problemu z błędnikiem, musi to być straszne, skoro nawet na leżąco Ci się kręci w głowie, brrrrr! Oby to nie było to, tylko zmęczenie...
Agata, Co do pazurków, to ja też mam w domu akcesoria, robiłam sobie żele, ale albo jestem za mało cierpliwa albo nie umiem albo za słabe materiały miałam, bo niezbyt było z trwałością... A żeby tak równo french namalować, to już chyba szybciej korby dostanę ;) ale może sobie zakupię jakiś kolorek z hybrydowych i na wiosnę coś sobie machnę :)
Współczuję wyjeżdżających mężów, ja za moim strasznie tęsknię jak się nie widzimy 1 dzień, bo np. idę do koleżanki na piżama party ;) a jak On kiedyś musiał na 1 dzień wyjechać, to już całkiem głupiałam :) ale zazdrośni nie jesteśmy o siebie, jakoś tak oboje mamy pewność siebie wzajemną i zaufanie. Chyba bym nie wytrzymała w związku z facetem, który mnie tak straszy i balansuje na granicy zdrady albo tak się zachowuje jakby balansował, żeby wzbudzić zazdrość. Nie dla mnie takie napięcia...

Miłego dzionka, laseczki!
 
Eweli mam nadzieję, że szybko poczujesz się lepiej.

Ja bym nie wytrzymała takiego zachowania męża, mój poprzedni facet się tak zachowywał a potem okazało się, że miał tyle panien na boku, że głowa mała

Ja dziś w planie mam ogarnięcie mieszkania i leniuchowanie, tutaj pogoda paskudna chmury, brr
 
Dzień dobry!
U mnie dalej bez zmian, albo gorzej, cholera jasna :no: .. idę robić syrop z cebuli.
Ja nie potrafię być chora i leżeć w łóżku, mam tyle pomysłów... szczególnie kiedy słońce pięknie świeci.:-(

Eweli współczuję, wiem że to jest bardzo uciążliwe... mam nadzieję, że to tylko chwilowe.

A co do wychodzenia i imprezowania to ja czasami wyganiam męża, żeby gdzieś wyszedł, każdy potrzebuje trochę czasu dla siebie, inaczej można zwariować. Oczywiście bez przesady... saguaro współczuję sytuacji z mężem....

Miłego dnia!
 
Czesc :-D Eweli zdrowka!Loleczka my rowniez ogrodzenie jeszcze nie ruszylismy, sporo w domku do zrobienia jeszcze nam zostalo... A ceny racja, kosmiczne sa! No i zdrowka jeszcze raz!Co do robienia pazurkow to ja mam swoje naturalne ;-) AleksandraMaria Tobie rowniez zdrowka zycze!Milego dnia!
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie.
Franek - ostatnio zdiagnozowali silny stres i przemęczenie przed ślubem. Moja teściowa ma specj laryngologiczną więc byłam pod jej okiem. Teraz też jak do niedzieli nie przejdzie pojedziemy na diagnozę.
W każdym razie dziś odpoczywam :)
Zaraz wstrzelam się w sukieneczkę i robię fotki.
 
Eweli, łomatko, co ja czytam! Nigdy nie miałam problemów z błędnikiem, ale domyślam się, że to strasznie uciążliwe. Trzymaj się tam, kochana!

Co do cen sprzętów ogrodowych i tego typu akcesoriów, to jest rzeczywiście jakiś kosmos. Ja jestem na etapie urządzania balkonu - nie jest ogromny, ale i nie mały. Planuję zrobić żywopłot z thui. Sama thuja nie jest droga, no ale chcę drewniane doniczki i tu cena mnie po prostu powaliła! Doniczki w sumie 3mb - koszt 400zł lub więcej :szok: Meble (stolik i jakieś wygodne foteliki) - min 800zł:szok:. Plus doniczki na mniejsze rośliny + same rośliny, skrzynia na konewkę i inne akcesoria (kolejne 300zł) - jakiś kosmos! A ja mam naprawdę niewiele do urządzania, jak Wy macie ogrody, to ja się domyślam, że koszta idą w tysiące i to grube...

Pospałam dziś do prawie 10 i jestem w szoku - normalnie mi się to nie zdarza! Mąż wychodził z domu przed 7 i nawet tego nie odnotowałam! ;-)

Czas na śniadanko i kawkę:tak:
 
reklama
Hej

Jestem po wizycie.
Przytylam 1kg przez 2 tyg. Ciśnienie 120/80

Ogólnie nie jest dobrze :-(
Gin długo oglądała serduszko i coś ją niepokoiło. Już ostatnio tak badała i nic nie mogła dojrzeć bo byłam po śniadaniu. Do tego aparatura kiepska. Dziś przyszłam naczczo i o mało nie zemdlałam z głodu. Po wizycie było mi jeszcze bardziej słabo z tych wrażeń.
Mam jutro jechać na wizytę prywatną do Poznania żeby dokładnie to serduszko zbadać. Daleko mamy i badanie drogie Także trochę się jutro wykosztujemy. Cóż. Dzidzia najważniejsza !
Gin nic konkretnego nie określiła ale musi być pewna czy faktycznie coś jest nie tak.
Dziewczyny jestem cała w nerwach :-( ratujcie :(

Trzymajcie jutro kciuki od rana proszę :*

 
Do góry