Kupciusia
Fanka BB :)
Mysiołek rowerek wodny też fajna sprawa. Zawsze to trochę relaksu na świeżym powietrzu. Ja to bardzo lubię taki spokój i ciszę, tylko plusk wody i ptaszki .
Miciurka to namierzanie za sprawą zwykłej aplikacji na androida. Life 360 się to nazywa i musi być na obu telefonach zainstalowane. Oczywiście musi być włączony GPS w telefonie i dostęp do internetu. D sam to wymyślił jak kupił sobie motor crossowy i sam na nim śmigał po jakichś polach i lasach. Tzn ja powiedziałam, że proszę bardzo, jeździj sobie, ale albo sobie kogoś znajdź do tego sportu, albo wymyśl coś innego, co uchroni mnie od stresu. No i w ogóle przekonałam go, że to nierozsądne tak się puścić po lasach samemu i nawet nie wiadomo będzie z której strony świata go szukać w razie czego. No to wynalazł to namierzanie . W sumie wolałabym i tak żeby jeździł z kimś, no ale już trudno. Trzeba korzystać z życia, a nie siedzieć w domu ze strachu . Powiem Wam, że to jest fajne jak gdzieś jedzie właśnie, bo tylko sprawdzam co jakiś czas, że się ciągle przemieszcza i już wiem, że wszystko jest ok . Jemu też z tym wygodnie, bo nie męczę co godzinę telefonami z pytaniem czy jeszcze żyje .
A ja tez czekam na przesyłkę bo zamówiłam torbę żeby się w coś do szpitala w końcu zapakować. U nas to wszystkie torby porowerowe są, to się nie nadają do szpitala
Miciurka to namierzanie za sprawą zwykłej aplikacji na androida. Life 360 się to nazywa i musi być na obu telefonach zainstalowane. Oczywiście musi być włączony GPS w telefonie i dostęp do internetu. D sam to wymyślił jak kupił sobie motor crossowy i sam na nim śmigał po jakichś polach i lasach. Tzn ja powiedziałam, że proszę bardzo, jeździj sobie, ale albo sobie kogoś znajdź do tego sportu, albo wymyśl coś innego, co uchroni mnie od stresu. No i w ogóle przekonałam go, że to nierozsądne tak się puścić po lasach samemu i nawet nie wiadomo będzie z której strony świata go szukać w razie czego. No to wynalazł to namierzanie . W sumie wolałabym i tak żeby jeździł z kimś, no ale już trudno. Trzeba korzystać z życia, a nie siedzieć w domu ze strachu . Powiem Wam, że to jest fajne jak gdzieś jedzie właśnie, bo tylko sprawdzam co jakiś czas, że się ciągle przemieszcza i już wiem, że wszystko jest ok . Jemu też z tym wygodnie, bo nie męczę co godzinę telefonami z pytaniem czy jeszcze żyje .
A ja tez czekam na przesyłkę bo zamówiłam torbę żeby się w coś do szpitala w końcu zapakować. U nas to wszystkie torby porowerowe są, to się nie nadają do szpitala
Ostatnia edycja: