Hej mamusie
Witam jeszcze z łóżeczka taka dziwna pogoda, że nie chce się wstawać
ale na szczęście już chłodniej to wezmę się w końcu za prasowanie :-)
Mały od rana się tak wierci, że aż mnie dół brzucha boli...
Mąż mi teraz pisze z pracy, że jak wychodził to cały brzuch mi skakał, a ja spałam jak zabita i nic nie czułam
Taka j., nie przejmuj się ! tak to już jest z facetami.. smutne to, bo wiadomo, że kobieta potrzebuje wsparcia, rozmowy.. mój mąż też nie jest ideałem.. ma strasznie wredny charakter i szybko wszystkim się wkurza, a potem często powie za dużo, czym potrafi mnie strasznie zranić.. jemu potem szybko przechodzi i zachowuje się jakby nic się nie stało.. Co do dziecka, to nie mogę powiedzieć, co chwilę do niego mówi, głaszcze, powtarza, że nas kocha ale też czasami za bardzo się we wszystko wtrąca.. wczoraj np. na zakupach awanturował się ze mną, że nie kupię dla malucha sweterka bo jego syn nie będzie w takich rzeczach chodzić ;/ ale chodź raz nie uległam i kupiłam co chciałam. Mój mąż ma tyle szczęścia, że ja jestem osobą spokojną bo inaczej to ja nie wiem co by było
Dlatego rozumiem co czujesz, jeszcze nie mając wsparcia u matki ..
A tak trochę z innej beczki.. jak reaguje na wszystko Twój starszy syn? cieszy się, że będzie miał rodzeństwo?
Witam jeszcze z łóżeczka taka dziwna pogoda, że nie chce się wstawać
ale na szczęście już chłodniej to wezmę się w końcu za prasowanie :-)
Mały od rana się tak wierci, że aż mnie dół brzucha boli...
Mąż mi teraz pisze z pracy, że jak wychodził to cały brzuch mi skakał, a ja spałam jak zabita i nic nie czułam
Taka j., nie przejmuj się ! tak to już jest z facetami.. smutne to, bo wiadomo, że kobieta potrzebuje wsparcia, rozmowy.. mój mąż też nie jest ideałem.. ma strasznie wredny charakter i szybko wszystkim się wkurza, a potem często powie za dużo, czym potrafi mnie strasznie zranić.. jemu potem szybko przechodzi i zachowuje się jakby nic się nie stało.. Co do dziecka, to nie mogę powiedzieć, co chwilę do niego mówi, głaszcze, powtarza, że nas kocha ale też czasami za bardzo się we wszystko wtrąca.. wczoraj np. na zakupach awanturował się ze mną, że nie kupię dla malucha sweterka bo jego syn nie będzie w takich rzeczach chodzić ;/ ale chodź raz nie uległam i kupiłam co chciałam. Mój mąż ma tyle szczęścia, że ja jestem osobą spokojną bo inaczej to ja nie wiem co by było
Dlatego rozumiem co czujesz, jeszcze nie mając wsparcia u matki ..
A tak trochę z innej beczki.. jak reaguje na wszystko Twój starszy syn? cieszy się, że będzie miał rodzeństwo?