reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Ja dzisiaj pierwsza? :szok:

Jest tak duszno, że zaraz padnę, do tego Maluda w brzuszku się rozpycha i coś ciężko mi się dziś siedzi przy biurku dłużej niż chwilę.

No to jeszcze zdjęcie z poniedziałku, obserwacja z loggie, "Czekam na tatusia, by mamusia mogła odsapnąć troszkę." :-p

Zobacz załącznik 467624
 
reklama
agulek, moj spongeboba oglada doslownie od tygodnia, bo tydzien temu zobaczylam, ze ta bajka leci co dzien o 8 rano na mtv pl, a to spongebob i jego ferajna. ;) Dzis puscilam malemu bajke o pociagu tomku i obejzal 2 odcinki po 5 minut kazdy. Byl zaiteresowany tylko dlatego, ze ja siedzialam obok i pokazywalam, ze tego samego tomka ma w ksiazeczce, ktora kaze sobie co dzien czytac. Gdy odeszlam posiedzial jeszcze z minute i poszedl. :p

Z tym skakaniem i moj tak robi, ale tylko na kanapie, gdy wie, ze bedzie mu miekko spadac. ;) Ale ogolnie nie pozwalam mu na to, bo to niebezpieczne. Moze uszodzic sobie kregoslup. Za duze sily dzialaja. Moj ostatnio namietnie chodzi na palcach, jak baletnica. Dzis raczkowal do tylu. Staje na jednej nodze i tak utrzymuje przez dluzsza chwile rownowage niczego sie nie trzymajac. No i chodzi na kucaka, ale tak, ze tylkiem szoruje prawie po podlodze. Ja tak nie potrafie.:rofl2: Ja kucne i stoje. Nawet nogi nie podniose. Dla niego natomiast to nie problem.:tak:

cast.jpg
 
doooopa napisalam opis porodu i mi wcielo teraz musze isc karmic jutro sprobuje jeszcze raz


ok mam nadzieje ze mi sie uda napisac i ze nie dostane opr od moderatora

SZYBKIE narodziny malego misia....bedzie napisane szybko takze wiecie nie czepiajcie sie

jak wam napisalam 13 maja do poludnia ( akurat to byl dzien mamy u nas tutaj :sorry:) odszedl mi czop przestraszylam sie jak wariatka od razu dryndnelam do M ze trza byc w gotowosci bom juz nie zakorkowana ale dzien zlecial nic sie nie dzialo , w nocy spac nie moglam jakos tak dziwnie sie czulam niby cus mnie tam bolalo ale nie chcialam sie nakrecac. 14 maja o 6 rano obudzil mnie skurczybyk ale taki mocniejszy mysle sobie a moze jednak ... i tak leze sobie w wyrku naslu****ac . co mi jeszcze rano dalo do myslenia to to ze czulam czkawke maluszka z innej strony jakby sie obrucil czy cus niom i tak leze i leze i ten bol sie powtarza patrze na zegarek co ile minut .... co 8 minut :szok: o 7 rano obudzil sie M i mu mowie ze chyba mam skorcze zaczynamy liczyc odstepy razem i wychodzi na to ze co 6 minut i coraz bardziej boli no to sru do wanny szybkie myju myju i golonko skurcze nie ustepuja . nie mamy watpliwosci ...RODZIMY:szok::baffled: wychodze z wanny a bol nagle staje sie nie do zniesienia !!!! M dzwoni do tesciowki ze ma przyjezdzadc bo ja rodze ( na szczescie to jest rano wiec Leo jakos to zniesie) , skurcze co 5 - 4 minuty boli jak choooooooooooooooooooooooooolera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! w miedzy czasie budzi sie Leo M go ubiera a raczej walczy z nim zeby dal sie ubrac a ja zwijam sie z bolu kleczoc na kolanach jak pies ...podaczas skurczy , jak skurcze ustepuja to wstaje i zapindalam po chalupie dopakowujac torbe niby pare drobiazgow zostalo ale w tych bolach i nerwach jest to dla mnie nie wykonalne , ale i tak biore sie jeszcze za odkurzacz zeby posprzatac :-D bo przeciez moj synus musi miec porzadek niom i odkurzam a jak mam skurcz to padam na kolana ja nie wiem ale jak tylko przychodzil skurcz to padam na te moje bidne kolana i w pozycji pieska krece tylkiem . tesciowka przyjezdza skurcze co 3-4 minuty a tu jeszcze pies do wyprowadzenia M szybko z kundlem na siku a ja juz wydzieram sie bo nie moge z bolu!!!!! jesooossss jak to wszystko szybko postepowalo.... Leo pomaga mi oddychac ...doslownie dziewczyny jak mialam bol to sobie glosno oddychalam i ten moj synus pochylal sie na mamunia i oddychal jak ja:sorry: ok cala ta akcja trwa jakas godzinke moze troche dluzej ... torba spakowana udaje mi sie dojsc do auta . no to jedziemy ja polozylam sie na tylnym siedzeniu w aucie bo siedziec juz nie moglam w szpitalu jestesmy w 10 minut . wysiadamy z auta a mnie przed wejsciem do szpitala lapie taki skurcz ze nie mam sil isc , stajemy przed tym wejsciem pelno ludzi a ja wtulam sie w M krecac dooopa ok skurcz ustepuje wchodzimy do szpitala nastepny skurcz mysle sobie nie dojde nie ma szans zaciskam nogi doslownie! wrzeszcze na M ze ma jakis wozek skombinowac bo ja nie dojde do windy a nasza porodowka na 9 pietrze ale winda akurat jest na dole no to ideeeeeeeeeeee wchodzimy do windy a tam cholera kilka osob ale widzac mnie ( to wiem z opowiesci M , bo ja juz nie kontaktowalam ) wszyscy wysiadaja jakis pracownik szpitala przybiega i wlancza winde tylko na 9 pietro ze jedziemy od razu na porodowke:tak: ...i teraz najlepszy numer drzwi od windy sie otwieraja a ja doslownie padam na te nieszczesne moje kolana i rycze ze nie mam sil isc dalej a sala porodowa doslownie 5 metrow . cala ta akcje dostrzega sam pan ordynator i szybko przybiega po mnie z wozkiem i te 5 metrow wiezie mnie na sale M przoduje z torba. resztkami sil wczlapuje sie na lozko polozna czeka az skurcz pojdzie i mnie bada ja tylko czekam co uslysze a ona do nas ....no bejbik dzisiaj bedzie z nami mamy 8 cm rozwarcia:surprised::huh: bylismy w szoku z M , a ja chyba najszczesliwsza na swieice ze to juz tak blisko. o godzinie 9.40 ( czyli w szpitalu bylismy cos kolo 9.20 - 9.30) podlanaczaja mnie pod ctg i tak 30 minut zwijania sie z bolu z tymi cholernymi pasami , co skurcz to ja mysle o tym moim synku kotry jest w domu z tesciowa i dla niego sie postaram jak najszybciej urodzic na prawde dziewczyny co skurcz to myslalam o nim ze on w domu, ze bez mamy bez taty itd. to mi pomagalo ale bol byl nie wytrzymania i poprosilam o cos przeciwbolowego , dostalam buscopan, w miedzy czasie mamy juz 10 cm ja sycze z bolu a M gaduli z polozna ze pierwszy porod w wannie czy mozemy do wanny? ( mi jest wszystko jedno byle ten bol sie skonczyl) oczywisice nie ma problemu ctg sie konczy , nalewaja wody do wanny i czlapie w bolach do wody.....jezuuuuuuuuuu jaka ulga w tej cieplej wodzie na prawde polecam:tak:. skurcz za skurczem ale zadnych partych (ja caly czas w glowie ze Leo w domu) , decyzja o przebiciu pecherza i pozniej to juz chwilka jak zaczynaja sie parte. .kurcze tak mnie te parte bolaly ze nie mialam sil powietrza nabrac. niom ale jak juz czulam glowke to tak sie zmobilizowalam ze trzy parte i o 11.19 misiu wyplynol.....taki maliutki i cieplutki.. 50 cm, 3010 g . poplakalam sie jak bobr takie samie niezapomniane niepowtarzalne uczucie jak maluszka przytulilam jak przy pierwszym porodzie... posiedzielismy jeszcze chwilke w wannie, lozysko , przecieice przez M pepowiny i sru na wyrko torszku mi sie pelklo ale tylko dwa szwy takze ok.
jak dla mnie lepszego pordu nie moglam sobie wymarzyc, fakt ze nerwow bylo bo w pewnym momencie balam sie ze nie dojedziemy do szpitala na czas to wszystko dzialo sie tak szybko ze do dzisiaj nie moge w to uwierzyc, bolalo jak cholera ale jestem szczesliwa ze w wannie i ze moglam na drugi dzien isc juz do domu, ze po dwoch godzinach latalam juz po oddziale , ze po porodzie nic mnie nie boli, ze moge byc aktywna jak dalej, ze moge siedziec na tylku itd.
a z maluszkiem juz lepiej z dnia dzien jest aktywniejszy, pije mleczko na razie odciagam zeby miec pewnosc ze sie najadl, przybral juz troszke takze pomalutku a wsio bedzie ok. z Leo tez bedzie ok wszyscy potrzebujemy czasu.
dziewczyny chcialam napisac wiecej jakos tak bardziej czytlnie ale nie dalam rady.
jeszcze tylko jak mi sie uda to wrzuce zdjecia
 
Ostatnia edycja:
Lea, super serlacja no i pod pierwsza klasa. Spisalas sie na medal! :)

Dziewczyny, ja sie strasznie martwie o swego malego. :( Mam nadzieje, ze tylko cos sobie ubzduralam i za tydzien, o ile bedzie lekarz mi to wszystko z glowy wybije. :(
 
Lea28 ja Ci jeszcze nie gratulowałam, więc GRATULACJE, dzielna mamusiu :-):-):-) Super opisałaś, mega szybki jak dla mnie poród. Najważniejsze, że już masz drugiego synka przy sobie, wszystko będzie dobrze :-) zobaczysz, tak jak piszesz, czas... Powodzenia!!!! :-)

koralowa będzie dobrze :-)

Dziewczyny wybaczcie że ja tak na szybko, czytam Was, ale czasu mi brak. Postaram się więcej pisać...

Ostatnio czasu nie miałam dobrego, młody chorował, ciągle coś się przyplątywało... Okazał się też dość poważnym alergikiem :-( Poza tym bardzo dużo mówi, jest taki mamusiny :-Dczekamy jeszcze na 5-tki i byłby komplecik.

Pozdrawiam Was wszystkie i zdrówka życzę dzieciaczkom jak i mamusiom, także tym podwójnym :-):-)
 
Lea28 - zazwyczaj opisy porodów sobie odpuszczam, ale napisałaś tak ciekawie, że jednym tchem czytałam, a historia z odkurzaczem mnie rozwaliła. :-p Super, że tak wszystko się udało i taka radość na widok maleństwa. To jeszcze zdradź imię, bo mi uciekło z pamięci, :zawstydzona/y: albo nie napisałaś. ;-)

Koralowa - trzymam kciuki by na strachu się skończyło i wszystko było ok. :tak:

Panienka - alergia pokarmowa czy pyłkowa? Robiliście testy? Nas czekają testy z Adą wrzesień/październik jakoś, póki co Zyrtec nam pomaga oraz ograniczenie takiego mocno rażącego słońca.

Mam dziś na 15 wizytę, wieczorem napiszę co i jak :-)
 
Bry!
U nas w domu szpital:( panuje przeziebienie i jelitówka:-( Olo dzis juz lepiej, ja tez ale P. zdycha... i mój brat bardzo:-( podłapalismy całą rodzina jak bylismy tydz temu na komuni u mojego brata ciotecznego- tam w tyg poprzedzajacym cała rodzina chorowała...
 
Różyczka - zdrówka dla Was! :tak:

Moja relacja z wizyty ;-)

- nadal dziewczynka
- waga 730g
- ruchliwa bestia
- miałam teraz połówkowe robione, wszelkie parametry cycuś glancuś
- Córcia podczas USG liczyła paluszki, zamykała piąstki i otwierała po kolei paluszki, żebyśmy mogli wszystkie również policzyć
yes2.gif

- termin porodu bez zmian - 13.09
- moja waga 2kg do przodu, ale to wiedziałam, bo sobie w tym miesiącu sporo pofolgowałam, w każdym razie i tak pochwalił mnie
yes2.gif

- mam fotki, ale to muszę dorwać się do skanera, więc uzupełnię później

Jestem szczęśliwa!
laugh.gif


No i oczywiście na wizycie nie mogło u nas zabraknąć żartów, rozmowa A. z dr:

A: To jakaś rada jak zrobić chłopaka?
Dr: Nie mam zielonego pojęcia, mam 3 córki.
A: Acha.
Dr: No nie pomogę.
A: Kochanie musimy koniecznie zmienić lekarza!
Wszyscy kwiczeli, a mi brzuch tak skakał, że dr nie mógł USG zrobić. :-D:-D:-D


Potem byliśmy u moich rodziców i wyszła taka rozmowa, że podobno płeć różna w przeciągu 5 lat to loteria, a najlepiej teraz zrobić przerwę 5 lat i dopiero to organizm w kobiecie coś tam się zmienia i zmienia się również płeć. Ktoś takie badanie gdzieś robił i jak mama zaczęła po swoich znajomych szukać "dowodów" to sporo ich znalazła. ;-) Zaczynając od siebie. :-p
 
Ostatnia edycja:
Panienka - alergia pokarmowa czy pyłkowa? Robiliście testy? Nas czekają testy z Adą wrzesień/październik jakoś, póki co Zyrtec nam pomaga oraz ograniczenie takiego mocno rażącego słońca.
robiliśmy badanie z krwi. Ma alergię pokarmową i wziewną. Pokarmową największą na orzechy ziemne :-) 3 klasa, ma też kilka w 1 klasie ale tym pediatra mówiła by się nie przejmować. Wziewną (pyłkową) ma na roztocza 3,4 klasa (kurz domowy :-() oraz kota 4 klasa. Niestety ta alergia ma podłoże astmatyczne, więc ma leki + teraz leki wziewne. Zobaczymy jak będzie dalej.

Super, że po wizycie wszystko z dzieckiem dobrze :-) A synuś może do 3 razy sztuka :-D Zdrówka!!!!

Różyczk@ - zdrówka dla Was!:-)

Miłego dnia mamusie :-)
 
reklama
hej hej,mamuski ja z doskoku
wykonczy mnie to odciaganie tego mlika :wściekła/y: co odciagne pomyje sprzeta nakarmie odbekne malucha to zas musze pompowac:no: jestem wykonczona ....nie dzeicmi tylko tym pompowaniem ile tak pociagne to nie mam pojecia ale z butli wygodniej... a nie karmie od razu z cyca bo Maly nie umie i nie chce a w dodatku Leo sie wkurza ze to tyle czasu trwa....no faktycznie nie napisalam jak maluch ma na imie....Xavier kochany on tylko je i spi i podziwia malo placze oj byloby siiiuuuuuper jak by taki grzeczniutki byl;-)

no i te zebiska Leo jak on sie meczy....czy te piatki wyjda w koncu bo moje dziecko nerwiste jeszcze bardziej przez te zeby
 
Do góry