reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

reklama
koralowa i agulek jeśli chodzi o te pieski puszczone w samopas to ja nowu jestem z drugiej strony barykady i ja właśnie mam ochote donieść na mojego sąsiada który chodzi koło mojego domu z 3 dużymi psami bez smyczy , nie mamy narazie jeszcze ogrodzenia ,a Oliwka czasami lata koło domu ja sie o nią boje to są ogromne wilczury , jak mu zwróce uwage a dalej tak bedzie chodził i to zgłosze to napewno sie kapnie że to ja na niego doniosłam, ale zrozumcie ja się boje o dzieci , pozatym nawet nie wiem ja to jest właśnie z tym chodzeniem z psami na spacer bez smyczy czy to wszędzie obowiązuje że tak nie można ?
 
Witajcie Dziewczyny,
dziś dużo czasu spędziliśmy na dworze. Sadziłam kwiatki w doniczki (tylko takie mogę mieć z tymi moimi psami ;-)) poza tym spacerek. Pogoda była nawet fajna, choć zapowiadali wyższą temperaturę.
Natka generalnie psy powinny być pod opieką właścicieli. Nie dziwię się, że się boisz o dziecko, skoro nie macie ogrodzenia. Ja chodzę z moimi na "odludzie". Jeden jest mały, a drugi zna całą wieś. Jest mój od ponad dwóch lat, wcześniej mieszkał tu sam przez ponad rok. Jest tu od młodości, a ma teraz około 12/14 lat. Wszyscy go znają, ale mimo to po małym spacerku siedzi na podwórku. Na początku było ciężko utrzymać go na podwórku ale się już nauczył :-) A wracając do Twojej sprawy, to myślę, że powinnaś porozmawiać z sąsiadem, a jeżeli to nie da rezultatu, to zgłosić na policję.
Miłego wieczorku i spokojnej nocki!
 
Natka
wcale się nie dziwie bo ja jak widze duzego psa latającego bez smyczy i kagańca koło mojego wózka mam alergię... sama mam bokserkę tzn u mojej mamy została, i jestem zdania, ze jakikolwiek piesek by nie byl zawsze moze mu coś odwalić i pogryść dziecko bo to jest tylko zwierze...
 
witamy:-)
Co do pieskow to ja rowniez uważam ze powinny byc na smyczy:tak:
A my wczoraj mielismy pierwsze zajecia na baseniechodzimy na kurs "mama i ja" Miloszek zachwycony woda,ja z zajec rowniez wczoraj bylo przygotowanie,oswajanie dzieci z woda a juz na nastepnych pierwsze nurkowanie,ojjj musze przyznac ze nie wyobrazam sobie zanurzenia miska,ale mam nadzieje,ze damy jakos rade,lanie woda po glowie i buzi zniosl dzielnie;-) fajne te zajecia bo mozna na nie isc cala rodzinka tzn mama tata dzidzia i rodzenstwo :-)
Pogoda jest jak narazie swietna i Miloszek od rana do wieczora na podworku,nawet obiadek je przed domkiem:-)
 
Hej dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było i nawet nie mam czasu poczytać:no: Moja Basia rośnie i zmienia sie w dużą dzidzie, szok jak to sie wszystko szybko zmienia.
W zakresie psów to ja jestem bardzo rygorystyczna. Uważam, że jak sie wychodzi z psem to się go powinno absolutnie pilnować. Ja w ogóle nie rozumiem tłumaczenia: miły, nic nie zrobi, nie gryzie itd. Żaden właściciel nie jets tego w stanie w 100% zagwarantowac. Pies to tylko zwierze. A poza tym nawet jak nie jest groźny to np. podlezie i obwącha lub obślini wózek - miałam taką akcje. No sorry, ale moze ja nie chce psiej śliny na moim wóżku. Generalnie lubie psy, ale uwazam, ze zwierzak to odpowiedzialnosc i nalezy tak z nim funkcjonowac zeby nie naruszac poczucia komfortu innych. Przeciez nikt z nas nie podbiega do innych ludzi na ulicy, nie wącha ich itd., dlaczego mają to robic nasze psy?Cięta jestem w tym temacie wiec sie nakręciłam.
W przyszłym tygodniu zaczynam kasting na nianie. Na razie szukam kogos na 10-20 godz tygodniowo. Źle sie czuje z tym ze bede powierzac Basie komus obcemu, ale musze zaczac zarabiac na chlebek, bo z jedenej pensji to dlaeko nie zajedziemy. Mam wiec do Was pytanie: czy moze wiecie na co zwrócicic szczególną uwage w rozmowie z przyszłą nianią, o co pytac, co sprawdzic. Bede wdzieczna z info. Kurde strasznie sie stresuje tym. Wiem ze to głupie, ale jakos mi ciezko...ech, chyba nadopiekuncza matka sie robie...
Pozdrawiam wszystkie mamcie i dzieciaczki;-)
 
Natka. kazdy pies niby powinien byc zarowno na smyczy jak i w kagancu. Moj ostatnio byl wypuszczany, ale zawsze w kagancu. I to tez nie dlatego, ze gryzie, ale dlatego, ze lubi "wahac" rozne "smrody" (zeby nie pisac wprost;do tego zdarzalo mu sie to nawet gdy byl na smyczy, po prostu wlazl miedzy krzaki i gotowe), co przy dziecku nie jest najlepsze. Tylko u nas problem polega na tym, ze pies jest stary. Ma 15 lat. nie wiadomo ile jeszcze pociagnie, bo juz sam ledwo chodzi, czesto powloczy tylnymi lapami. Widac stawy go bola. Do tego ma stwierdzony przez weterynarza problem z pecherzem i prostata, a wiadomo, ze wymaga to czestego siusiania. Niestety jestem skazana sama na siebie. A ciezko mi wyjsc z psem i dzieckiem jednoczesnie. Boje sie, ze gdy pies zasygnalizuje w ciagu dnia, ze chce wyjsc (a ostatnio czesto tak jest, mimo, ze normalnie wychodzi 3x dziennie) to ja nie zdarze ubrac i sienie i malego, by wyjsc z psem, bo pies najzwyczajniej w swiecie zalatwi sie w domu. Wole go wiec wypuscic samopas. Do dziadkow nie oddam, bo gdy byl u nich to tylko od innych slyszalam jak to mardza, ze im z nim ciezko. Fakt, sami sa starzy i schorowani a tu jeszcze pies cudzy na glowie. Na wies tez nie oddam, bo to pudel a nie pies podworkowy. Ludzie wiedza, ze mam male dziecko a mimo to robia takie problemy! Do tego stwarzanie tego typu problemu jest wg mnie znecaniem sie nad moim psem. Bo skoro nie moge z nim wyjsc to on sie wstrzymuje z oproznieniem, co przyjemne nie jest, zwlaszcza z jego dolegliwosciami.
 
to ja dorzuce 5 gr w psowym temacie. mam w rodzinie lekarza pediatrę, który jest mega ciety na psy i ich włascicieli. Jak tylko zobaczy ze ktos idzie na osiedlu z psem bez kaganca i smyczy to potrafi zadzwonic na straz miejska. nie raz opierdzielał ludzi na ulicy, bo jak sam twierdzi widzial juz wystarczająco duzo pogryzionych i okaleczonych dzieci przez psy, które niby zawsze były grzeczne i łagodne. podpisuje sie pod tym rekami i nogami. chcesz puszczac psa bez smyczy i kaganca to tylko na swojej ogrodzonej posiadłosci, nigdzie indziej, no chyba ze na jakims totalnym odludziu.

poza tym pies jak to pies robi kupe gdzie popadnie, obsikuje drzewa, słupy co gorsza piaskownice i place zabaw itd. obowiązkiem właściciela jest sprzatac po swoim psie. jestem ciekawa ile osob wychodzi na spacer z psem zaopatrzonych w woreczki na nieczystości. sorry, ale dla mnie to nie jest przyjsmność spacerowac wsrod psich kup :/
 
Ostatnia edycja:
Witam sierpnióweczki.
jak do tej pory biernie uczestniczyłam w życiu tego forum. To co spowodowało moje ujawnienie to chęć podziękowania Wam wszystkim, które tu dzielicie sie swoją wiedzą, doświadczeniami, spostrzeżeniami, bo dzięki temu- temu ogromu informacji,jakie tu zdobyłam, dziś na wizycie u ,, starego" pediatry poczułam się ogromnie doceniona jako mama.
Dlatego też może i ja pomogę : moja kruszyna jest karmiona piersią i ostatnimi czasy zaczęła się bardzo pocić. dochodziło do tego że w samym pajacyku, przykryta kocykiem była mokra. diagnozą jest(oczywiście po wykonanych badaniach) niewystarczająca ilość wit. D i mała ilość żelaza.
dlatego jeszcze raz ja i Oliwka dziękujemy wam wszystkim.:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie Dziewczyny,
madziuniu witaj w naszym gronie :-) Dobrze, że u Twojej Oliwki sprawa się wyjaśniła i teraz będzie już wszystko dobrze :-)
Dzisiaj byliśmy na dworze 3h. Marcin teraz jest bardzo absorbujący. Muszę mieć oczy dookoła głowy;-) Jest jak nakręcony:-)
Teraz już też mnie wzywa, więc kończę.
Miłego po południa!
 
Do góry