reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Witam,
Wpadłam zobaczyć co u Was słychać, bo ostatnio mnie tutaj nie było. Od poniedziałku wróciłam do pracy i doba ma za mało godzin. Cosya będzie dobrze, ja przeżyłam to co Ty jakiś miesiąc temu. Też nie mogłam się pogodzić z tym, że będę musiała Kubę zostawić z nianią i pójść do pracy. Ryczałam chyba z tydzień, ale odpukać nie taki diabeł straszny... Kuba lubi swoją nianię, która dużo do niego mówi, śpiewa itd. Najbardziej bałam się powrotu do domu pierwszego dnia... myślałam, że Kuba będzie płakał, a przywitał mnie szerokim uśmiechem. Także głowa do góry.
 
reklama
Cosya wiadomo, że ciężko zostawić dziecko z Kimś póki co obcym, ale będzie dobrze, zobaczysz. Mikołajek polubi nianię a Ty się do niej z czasem przekonasz.
Ja idę na urlop wychowawczy, na nianię nas nie stać :zawstydzona/y: Mamę mam daleko, a teściowa pracująca...

andzia1987 ja zjadłam 2 pączki :-)

Widzę temat marudzenia, u nas też, chociaż mamy już 2 dolne ząbki :-D Noce na szczęście ok, z 1 pobudką na mm. Oby tak dalej było, z zębami to nie będzie najgorzej :dry: Obyło się bez gorączki itp.

agness011, Lea28 głowa do góry, dół musi minąć!!! A płacz pomaga ale na krótko :baffled:

Kończę, spokojnej nocki mamusie :-)
 
Witam! u nas ciag dalszy marudzenia i nie jedzenia:-( katar dalej meczy smarujemy sie pijemy syropki,specyfiki jakie przepisala nam lekarka ,naszczescie osluchowo jest ok,tylko ten paskudny katar:wściekła/y:
Panienka - u nas podobnie tzn tez ide na wychowawczy na nianie nas nie stac
andzia - ja 3 paczki:zawstydzona/y:
Cosya - wierze,ze Ci ciezko zostawic synka,ale bedzie dobrze glowa do gory!!!
duralex - ojj napewno brakuje czasu,ale fajnie ze sie odezwalas:-) a usmiech syna na powitanie musial byc slodki:tak:
 
Hej,hej dziewczyny jak tam? u nas dzien masakra :no: w nocy bylo lepiej to znaczy bylo stekanie ale lew sie nie obudzil :sorry2: wczoraj zaaplikowalam mlodemu na wieczor po mleku Camilie no i chiba zadzialala albo to byl przypadek:sorry2: dzisiaj zrobilam to samo i jestem ciekawa u nas widac juz biala kropke na miejscu dolnej dwojki wiec to przez zabki mlody taki markotny ja tylko bym baaaaardzo chciala zeby ten zebol wyklul sie zanim do Polski pojade ale wiem ze tak nie bedzie pierwsze zabki baaaaardzo dlugo wychodzily:baffled:
no a w dzien byly krzyki,piski ,fochy itd. .......... ja zwariuje

Farrah Ty babo jedna ty na doooope dostaniesz no!!! :-p No ale najwazniejsze ze jestescie w domu bidulek sie nacierpial.

Agness ojoj:szok: to mieliscie nocke. dentinox to u nas tez na chwilke pomaga , ja tak jak napisalam wyzej mam z Polski Camilie na zabki wyczytalam o niej na BB i dziewczyny ja sobie baaaardzo chwalily to jest taki roztwor homeopatyczny w takich amplulkach co sie aplikuje moze sproboj:tak:. glowa do gory mamuska!

Andzia,Fusik,Pajka a mozecie tak kilka paczusiow dla biednej kolezanki na emigracji przeslac:-D kurna te niemieckie "plazdingowe" to sa bleee:no: ja chce polskiego paczusia:-p a tak wogloe to nie musicie sie chwalic ile dzisiaj ich zjadlyscie :evil::-p:-D
 
Mamusie dostałam od znajomej ten list otwarty w sprawie znieczulenia zewnątrzoponowego : List otwarty - Rodzić bez bólu które chcą to można się podpisywać.

Zmykam, dobranoc :-)

powiem Ci ja bylam bardzo za znieczuleniem, ale teraz wiem, ze gdybym je wymusiła to bym nie urodzila i mialabym CC :)

Hej,hej dziewczyny jak tam? u nas dzien masakra :no: w nocy bylo lepiej to znaczy bylo stekanie ale lew sie nie obudzil :sorry2: wczoraj zaaplikowalam mlodemu na wieczor po mleku Camilie no i chiba zadzialala albo to byl przypadek:sorry2: dzisiaj zrobilam to samo i jestem ciekawa u nas widac juz biala kropke na miejscu dolnej dwojki wiec to przez zabki mlody taki markotny ja tylko bym baaaaardzo chciala zeby ten zebol wyklul sie zanim do Polski pojade ale wiem ze tak nie bedzie pierwsze zabki baaaaardzo dlugo wychodzily:baffled:
no a w dzien byly krzyki,piski ,fochy itd. .......... ja zwariuje

Farrah Ty babo jedna ty na doooope dostaniesz no!!! :-p No ale najwazniejsze ze jestescie w domu bidulek sie nacierpial.

Agness ojoj:szok: to mieliscie nocke. dentinox to u nas tez na chwilke pomaga , ja tak jak napisalam wyzej mam z Polski Camilie na zabki wyczytalam o niej na BB i dziewczyny ja sobie baaaardzo chwalily to jest taki roztwor homeopatyczny w takich amplulkach co sie aplikuje moze sproboj:tak:. glowa do gory mamuska!

Andzia,Fusik,Pajka a mozecie tak kilka paczusiow dla biednej kolezanki na emigracji przeslac:-D kurna te niemieckie "plazdingowe" to sa bleee:no: ja chce polskiego paczusia:-p a tak wogloe to nie musicie sie chwalic ile dzisiaj ich zjadlyscie :evil::-p:-D

juz przesyłam :)
 
Jeść nie chce..tylko mleko by pił...dziś zjdał ze 3 łyżeczki kaszki i wrzask...z obiadem mamy to samo.. już nie wiem co robić...
Obejrzyj dokładnie buzię, to mogą być pleśniawki, dziecko tak na nie reaguje, bo one bolą. Także otwórz Tommiemu dziób i kontrola, jeśli jest biały nalot śmigaj do lekarzem niech zapisze maść do smarowania.

Dziewczyny aż wstyd się przyznać, ale nie wchodziłam na ten wątek bo brakło czasu i mówię nie jestem wstanie nadganiać, a po co mam się dołować, ale dzisiaj jakoś się przełamałam i widzę, że nie tylko u mnie czas się skurczył ;-)

Doczytałam, ale odpisze ogólnikowo.

Świadome zrezygnowanie z cyca - wiele dziewczyn uważa to za nieestetyczne, niewygodne i dlatego idzie w mm od początku, dla mnie jej własny wybór, po co ma się męczyć skoro ją to brzydzi, odrzuca, sama karmię cycem od początku, Ada mm wypiła może 10 ml, ale jak czytałam posty dziewczyn i hymny pochwalne na temat cycowania na żądanie, bo to co określoną liczbę godzinę to też złe, to ja pierdykam, dla tej kobiety to co robi mama cycująca jest tak samo dziwne jak dla cycującej co podaje mm. Wiele dziewczyn cycuje, bo boi się zlinczowania przez otoczenie, a psychicznie wysiadają, mleko się nie wytwarza i wiele z nich czuje ulgę, bo jest wymówka - nie mogę wykarmić. Liczy się dobro dziecka, a mm zawierają teraz wszystkie niezbędne składniki jak cyc, nawet niektóre mm mają więcej wartości niż nie jeden cyc. Zresztą przykłady nawet tutaj na sierpniówkach można mnożyć.

Niania - Cosya gratuluję znalezienia niani i rozumiem Twoje obawy, ja wracam do pracy po weekendzie majowym, a już jestem chora jak diabli. Póki co zdecydowałam, że przez okres letni Ada będzie jeździć ze mną pociągiem do Poznania i będzie z moją siostrą, mamą, dziadkiem, no i zaczynam się orientować w żłobkach, bo żłobek nie jest zły, jest wiele plusów i jeden minus (choroby), ale u nas nie ma, więc wtedy będę jeździć do Poznania samochodem. Na nianię się zdecyduję jak znajdę odpowiednią, ale póki co kobita jeszcze progu nie przekroczy a już jest skreślona :-p

Szczepionki - ja na pneumokoki i rota nie miałam szczepić od początku, bo A. czytał o szczepionkach mnóstwo informacji i powiedział "nie" na rota to w ogóle jakiś kosmos bo szczepów multum, a szczepionka nie jest wstanie uchronić przed nimi, a pneumokoki rozważałam i dzięki informacjom jakie ostatnio dostałam zrezygnowałam, poczytałam o szczepionkach, poczytałam rozporządzenia ministra zdrowia na temat szczepionek i powiedziałam NIE nawet WZW teraz. Jak zaszczepię, a pewnie zaszczepię to płatną na receptę. Jest mnóstwo rodziców co nie szczepią wcale, przeczytałam o komplikacjach po szczepionkach i jestem przerażona i pytam gdzie są lekarze by nas uświadamiać, a nie tylko zachęcać? Tematem szczepionek jestem załamana :blink: Co do pneumokoki statystycznie większość lekarzy-specjalistów uważa, że jeśli dziecko nie idzie do żłobka to pneumokoki najlepsze są po roku. I tu pragnę by na forum wróciły dziewczyny z obczyzny i wypowiedziały się na temat szczepionek we Francji czy Portugalii, tam kalendarz szczepień zaczyna się po roku, tylko u nas i w USA szczepi się na wszystko naraz, w USA działa system "odszkodowania po komplikacjach po szczepionkach", u nas tego nie ma :dry: Rodzic zostaje sam. A jeszcze dowalili na rehabilitację podatek 23% :wściekła/y: Na poronieniach gdzie się udzielam są mamy, których dzieci zachorowały na autyzm po szczepionce MMR II, tam temat szczepień jest bardzo gorąco poruszany. Tam są mamy, które nie szczepią wcale, dzieci mają po 3,4,5,6,7 miesięcy i nie miały żadnego szczepienia jeszcze i są to mamy od razu napiszę, które mają bardzo wielką wiedzę na ten temat, zanim ktoś postawi na nich krzyżyk. Ja się uczę, ale wybierając szczepionkę, chcę mieć świadomość, że w swoim przekonaniu wiem co robię, 5w1 infarnix wybrałam nieświadomie, wiem, że trafiłam, ale wiem też, że wyrządziłam Adriannie wielką krzywdę nią.

Lea, riba - jak wyglądają szczepienia w Niemczech?

Ok lecę sprzątać, bo mamy gości, cieszę się, że mogę tu wrócić i nie mieć wyrzutów, że czasem brakuje mi czasu. :zawstydzona/y:

EDIT: A co u nas. Nie mamy takich sesji ze spaniem i marudzeniem jak u Was, zdarza się raz na ruski rok, zabawa samodzielna, muszę tylko wymienić zabawki co jakiś czas.

Spacerujemy sobie, w końcu pogoda zachęcająca.

Mamy górną prawą jedynkę, przebiła się 2 dni temu, także mamy ząbków sztuk 3 ;-) i ostatnio szorujemy ząbki i znalazłam pastę od wieku 0.

Cosya - zakupię sobie tą kaszkę co polecałaś, bo ostatnio właśnie jakieś problemy kupkowe. :dry:

No właśnie problemy kupkowe polegają na tym, że trudno Jej wydusić pomimo podawania w zupkach mniejszej ilości marchwi, na deserki śliwki jadamy i doopa, Ada radosna, bóli brzuszków nie ma, tylko ja się martwię, że ta kupa nie wychodzi :sorry2: Wiem, że muszę zwiększyć ilość płynów, ale i tak wypija 300 ml dziennie, widocznie mało, muszę ponownie herbatkę ułatwiającą trawienie uruchomić jako dodatkowe 300 ml. Może uda mi się zapodać w Nią dodatkowe ml co ułatwi wydalanie kupy fuj fuj.

Zabawki widzę, że muszę zakupić nowe, bo te są już nudne, a dwa potrzeba nam czegoś co pobudzi zmysły i wyobraźnię. Dostałam kilka super porad, ale interesuje mnie też co jest hitem u Was?

Doczytałam, że tutaj mnóstwo rad/linków odnośnie żywienia, ech szkoda, że nie ma ich też w ssakach, ale dzięki dziewczyny, poczytałam i stronki zapisałam :tak:
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny,
ja tylko na chwilkę, póki Marcin śpi..a muszę jeszcze zjeść śniadanie. U nas marudzenie minęło i wrócił mój kochany śmieszek:-)oczywiście czasami trochę pokwęka ale to już znośnie:-) Uczulenie powoli też mija. Wczoraj byłam w firmie i złożyłam wniosek o wychowawczy, pozytywnie przyjęty:tak:w pracy mało ciekawie ale może do X coś się zmieni.
Co do pączków, to wczoraj zjadlam 4:zawstydzona/y:za to dorzuciłam sobie trochę na steperze (prawie 2x) no i dziś też. Dosyć dobrze mi idzie, więc pewnie na jakiś czas tak zostanie. Jak będzie wiosna, dojdzie rowerek. Na spacerkach jesteśmy 2h bo śliczne słoneczko świeci. W pracy dowiedziałam się, że jestem opalona:-)
andzia fajnie, że masz już zaklepaną pracę:-D
panienko ja byłam naszykowana na znieczulenie (kasa była odłożona) ale nie dostałam. Dr tak odciągała, aż było za późno:wściekła/y:Ogólnie sam poród wspominam dobrze...troszkę gorzej było po;-)
Miłego dnia, ja lecę na śniadanko!
 
reklama
Lilijanna - odnośnie cycowania. ja wychodzę z założenia na podstawie moich cycowych doświadczeń, że dla nas cyc jest najlepszy, a w karmieniu nie chodzi tylko o dostarczenie odpowiedniej ilości składników odżywczych, ale przede wszystkim o bliskość. ALE...jeżeli cycowanie nie wychodzi, jest stres, jakieś choróbsko, mało mleka, czasu bo mama ma dużo na głowie, wszelkie metody zawiodły itd to trudno. nie ma tragedii. Na mm dziecko też pięknie się rozwija, nie jest głupsze, bardziej chorowite itd (bo są takie głosy). bo nie chodzi o to czym się karmi, ale w jaki sposób się karmi. czyli mocno tulimy maluszka co piersi, dajemy mu czas, nie ponaglamy. i nie oddajemy do karmienia dziecka innym członkom rodziny, no chyba, że na prawdę my nie jesteśmy w stanie. wtedy wszystko będzie ok. po prostu jesteśmy tak ewolucyjnie poukładani, zę karmienie jest sposobem wytworzenia więzi.
Swoją drogą uważam, że obrzydzenie w stosunku do karmienia piersią jest pewnego rodzaju patologią. To naturalna, fizjologiczna czynność, poza tym daje możliwość nawiązania wyjątkowej więzi z dzieckiem. Coś dzieje się nie teges w dzisiejszym społeczeństwie, że karmienie piersią to coś paskudnego i gorszącego. Terror laktacyjny i generalny brak wsparcia na oddziałach położniczych dla mam karmiących to jeszcze inna działka. Kobiety są zagubione, a równocześnie chcą dla dziecka wszystkiego co najlepsze...

Szczepionki, temat rzeka. To prawda, że u nas są wprowadzane za wcześnie, szczególnie kontrowersyjne jest szczepienie tuż po narodzinach, tym bardziej, że niekoniecznie mamy wpływ co wstrzykną naszemu dziecku, czy rtęciową czy nie, zależy to od tego na co było stać szpital...ale, teoretycznie możemy powiedzieć, że nie zgadzamy się na szczepienie i jadąc na porodówkę zabrać ze sobą wcześniej przygotowane pismo. Generalnie chodzi o to, że im dziecko starsze, tym lepiej przyjmuje szczepienie, ma silniejszy układ odpornościowy, lepiej radzi sobie z
Jest sporo stron na temat nieszczepienia, ale powiem szczerze, że po zapoznaniu się z nimi zauważyłam, że w wielu przypadkach jest to pewnego rodzaju auto nakręcanie się. Główną podstawą merytoryczną jest artykuł dr Majewskiej, co do którego jest sporo zastrzeżeń. Rozmawiałam, na temat szczepionek z zaufanym lekarzem. Jego zdaniem lepiej szczepić, ale ostrożnie. Szukać szczepionek bez rtęciowych i uważać z MMR. 3 zjadliwe wirusy w jednej dawce mogą powodować zbyt silną reakcję organizmu, efekty uboczne itd. dziecko po prostu źle ją znosi. W związku z tym szukam szczepionek odra/świnka/różyczka w pojedynczych dawkach, żeby podać je w odstępie co najmniej 3-4 tygodni.
Nie wiem dlaczego obawiasz się 5w1 i 6w1 i WZW. Zależy co dziecko dostało. Wbrew temu co piszą na forach antyszczepieniowych dowiedziałam się, że akurat w tych skojarzonych jest mniejsza ilość wirusów, mniej subs. konserwujących i przede wszystkim nie ma rtęci. Akurat te wirusy nie są tak zjadliwe jak mieszanka w MMR, i mogą być podane na raz. Na WZW też są bezpieczne, bezrtęciowe np Engerix.
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że szczepionki powodują autyzm. Mogą jedynie przyśpieszyć występowanie objawów, w ekstremalnych przypadkach pogłębić je, ale nie są przyczyną. Powodem są uwarunkowania genetyczne a konkretnie niedostateczna liczba neuronów lustrzanych. To dane z zeszłorocznych badań uniwerku kalifornijskiego. Jest jeszcze kwestia kalendarza szczepień, czy przypadkiem moment kiedy zwykle podawana jest MMR nie przypada w jakimś momencie sensytywnym i dlatego może tak działać.
 
Do góry