reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

jej, widze ze macie przeboje co niektore z jedzonkiem. Sara kaszki wcina jak ta lala (no tyle ze ma juz 6 m-cy i 9 dni, zaczlismy dawac niecaly m-c temu dopiero), zresztą wszystko Jej pasuje jak podam w odpowiednim czasie, te ohydne zupki tez :-D jak na razie nie lubi tylko dyni, jak Jej dalam dynie z ziemniakami 2 dni z rzedu dla pewnosci ze nie lubi, to myslalam, ze sie udusi tak pluła :-p kupki robi regularnie codziennie, rzadko bardzo zdarza Jej sie zadnej nie zrobic. ocywiscie procz dodatkow nadal jest na cycusiu (swoją drogą wciąz nie mam miesiączki o_O). przez te kolki co miała pierwsze 3,5 miesiaca balam sie co to będzie, zwlaszcza przy wprowadzaniu nowych rzeczy, ale widze ze niepotrzebnie bo jest swietnie :-) wszystkie szczepienia juz tez za nami, nastepne dopiero w 13. m-cu :-) o ząbkach tez widze piszecie, u nas jeszcze nic :-p mowilam od razu, ze nasza krew z mężem :-D
pozdrawiam Was cieplutko i zycze milej nocki. sesja mi sie skonczyla, wiec mam nadzieje, ze znajde troche czasu na pisanie, choc przyznam ze nieco mi go szkoda na siedzenie przed lapem, zwlaszcza, ze Sara jest cudowna ;-)
 
reklama
Kurcze dziewczyny nie odpisze wszystkim bo M potrzebuje kompa:crazy:

Bombusiu Alanek pewnie bedzie jednym z pierwszych na sierpniu co bedzie raczkowal:laugh2: to ci akrobata no!!!ja zawszye podkladam cos jak klade mlodego bez pampka mam takie podklady jednorazowe ;-)

Andzia no kurcze ciekawasprawa z tym karmieniem:tak: musze wiecej poczytac na ten temat

Agness witaj mamuska!!!

Riba kurcze u was snieg:szok: u nas dzis 10 stopni na plusie bylo:sorry: o nie ja sie nie zgadzam cholera no w ogrodkach juz krokusy kwitna no ja chce wiosne!!! ja sie wlasnie zastanawiam nad mlekiem 2 jak to wprowadzic skoro mlody tylko 3 x pije mleko:eek: a z tym glutenem niom to lekarz powiedzial zeby wprowadzac tak jak pierwsze warzywka i kupilismy kilka sloiczkow wiesz te ze zbozami i owocami i keksami i one wlasnie zawieraja gluten i do tego kuplilsmy tez kaszke owocowa z glutenem ale z ta kaszka jeszcze poczekam. i codziennie po kilka lyzeczek i stopniowo zwiekszac dawke. a to twoja mamcia leci tak ja wizzair ja tez bede leciala do gdanska ;-) i mam stresa bo nie wiem czy w gdasnku dadza mi wozek zaraz po wyladowaniu przy schodach hehe i teraz sie boje ze bede musiala z mlodym na rekach z bagazem podercznym zapindalac po plycie :crazy:
ok uciekam bo Prezes sie upomina ..pa
 
riba chętnie pogonilabym teściową, ale niestety nie mogę bo mieszkamy teraz u niej :/ ale pocieszam się, że jeszcze tylko 3-4 miesiące. Super że mamcie będziesz miala przy sobie, pamiętam jak się cieszylaś z wyjazdu do rodziców na święta :-)widac że jestescie bardzo związani ze sobą.
bombusiu musze wypróbowac metode golaska, radzę połóżyc podkład to nie zasika drugim razem
lea te pampersy po 99.95 są już gdzieś tak od 3 "gazetek" wstecz, no i teraz od czwarku będą znowu na kolejny tydzień. Ja już sie w nie zaopatrzyłam konkretnie, ale wziełam rozmiar 4 a tam jest 162 szt. no ale ia tak się opłaca, bo co pampki to pampki. Widziałam gazetkę z reala i będą od czwartku jeździki chodziki fisher price za 89 chyba, przecena z 149 zł. Wiem że jeszcze nasze dzieci za malutkie na to ale w sumie czas tak szybko leci, a to fajna sprawa.
agulek mój też zawsze marudzi że mu zimno na spacerach, albo chodzi co chwila w krzaki sikac, tragos ;-)
madzia, Ty to jestes chyba cyborgiem, podziwiam, w dzien mały, w nocy praca, kiedy Ty odpoczywasz kobitko???
Cosya przyjmuje wyrazy współczucia odnośnie teściówki;-), na szczęście jak się wyprowadzimy to będziemy 50 km od niej i wtedy wizyty raz w miesiącu max!!!
andzia ciekawa jest ta metoda, popróbujemy jak babcia nas opuści. Śmiesznie to wyglada jak taki szkrabik wybiera jedzonko i je je. a że syf to pal licho:tak:

My dziś ruszyliśmy na spacer do lasu, super było ,powietrze miodzio, las przepiękny. Z mężem lepiej już, tylko oczywiście żale i smutki nie obgadane, więc tylko czekac aż będzie powtórka z rozrywki..."mamusia" jutro wyjeżdza :laugh2:
całuski
 
Witam się Walentynkowo:-)
Cosya dzięki, dziś już troszkę lepiej się czuję, pewnie jakbym poleżała z dzień w łóżku to by szybciej przeszło:) no ale dzis już tylko katar męczył, dobrze że maluch się nie zaraził:) A ja tak do końca to nie wiem jaka jest moja teściowa:) bo mieszka jakieś 400km od nas, to taka prosta kobieta no i wiele przeszła i choruję na depresje, jak do tej pory to mało z nią rozmawiałam, na nasz ślub nie przyjechała, Jasia też jeszcze tak na żywo nie widziała, ale pojedziemy do niej jak będzie cieplej, skromnie mieszka i nie ma tam zabardzo warunków zimą dla takiego malucha, więc z wyjazdem czekamy do wiosny:)
Marii fajnie że jezdzisz sama z Miłoszkiem, może ja też bym się odważyla, ale mamy jedno auto i mąż jeździ nim do pracy, autem jest tam w 15 min a autobusem trzeba jechać tak na około bo nie ma bezpośredniego połączenia i taka podróż w jedną stronę zajmuję 2 godziny. Może jak będziemy mieli drugie dziecko to dorobimy sie też drugiego auta:) to wtedy będę się przełamywać:) Fajnie że z Miłoszka takie radosne dziecko:) nasz Jaś też większość dnia uśmiechnięty i też lubi śmiać się na głos:)
Farrah u nas jest tak ok 17:30 Jaś dostaję cyca, potem czasem się zdrzemnie tak na pół godzinki, ok 20 przygotowujemy kąpiel, jak już maluch jest rozebrany zanim trafi do wanienki to pierw przez jakieś 10 min sobie ćwiczy w łóżeczku:)po kąpieli też dostaje cyca no i potem z usypianiem jest różnie, bo czasem zaśnie przy jedzeniu, czasem jak go się weźmie na ręce żeby mu się odbiło to zaraz zasypia, a czasem leży chwilę w łóżeczku i idzie spac:)no i zazwyczaj jak uśnie to śpi nam do 6:) czasem przebudzi sie tak ok 23 to też dostaję cyca ale wtedy spi dłużej, dziś np nie obudził sie o 6 tylko dopiero o 8:30:)
Bombusiu WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN, POCIECHY Z CHŁOPAKÓW, DUŻO ZDRÓWKA I UŚMIECHU:)
Potwierdzam, mój Jaś też jest o wiele bardziej ruchliwy jak nie ma ubranek i pampersa:) no i od kilku dniu podkula nóżki pod brzuszek i wypina tyłek do góry i wije się jak gąsienica:) narazie przemieszcza się pomalutku do tyłu:) Gratuluję zgubionych kg mi brakuję motywacji do diety, ale w czwartek wyciągnełam z jedego pudła kilka par starych spodni, które odłożyłam jak się przeprowadzaliśmy bo się nie mogłam w nie wcisnąć i teraz są dobre:) ostatnio waga stoi w miejscu a ciuchy jakby luźniejsze się zrobiły:) Moi rodzice się bardzo cieszą jak przyjeżdzamy do nich:) mama zawsze Jasiowi jakiś tani fajny ciuch znajdzie:) teraz dostal rajstopki i taka super kurtke:)
Andzia dzięki za informację, spróbujemy metody BLW jak Jaś skończy pół roczku:) myśle że małemu się spodoba:) bo teraz jak je zupki to pomaga mamie trafić łyżeczką do jego buźki:)
Agness my dostaliśmy gryzaczek w prezencie:) i Jasiowi przypadł do gustu lubi go gryźć:)
Agulek przykro mi że znów macie problemy kupkowe, u nas jak Jaś wypija teraz ok 300ml płynów to załatwia się 2 razy dziennie:) kiedyś zatykały go banany ale teraz już nie mamy z tym problemu, a z sokiem to u nas też na początku ciężko wchodził, na początku tylko kilka łyczków a teraz Jaś już wypija cała butle:) A sprzęt do ćwiczeń super:)
Riba super że mama do Ciebie przylatuje:) a zimy współczuję u nas też spadło trochę śniegu w nocy z piątku na sobotę i strasznie wiało przy okazji, ale też tęskno mi do wiosny:) ale jeszcze troszkę i będziemy mieli dłuższe dni i słoneczko:)
Martuśka fajnie że Sara tak wcina nowe rzeczy, mojemu Jasiowi też dynia z ziemniakiem nie smakowała:) jak to spróbowalam to mi też nie smakowało, teraz małemu sama robie zupki i wcina aż mu się uszy trzęsą:) gratuluję zdanych egzaminów:)
Lea rok temu lecielismy do dublina z gdańska no i po kilku dniach wracaliśmy i z tego co pamiętam to wózki dawali w Gdańsku odrazu:) a jak będziesz leciała już nad Gdańskiem to mogę Ci pomachać bo wszystkie samoloty nawracają nad naszym osiedlem:) jak w zeszłym roku lądowaliśmy w Gdańsku to z góry widziałam nasz blok:) wtedy jeszcze tu nie mieszkaliśmy tzn prawie bo wracaliśmy chyba 16 marca a 20 się przeprowadzaliśmy:)
Misssi fajnie że sytuacja z mężem juz troszkę lepsza, pogadacie szczerze i w końcu całkiem się ułoży:) Hehe a cyborkiem chyba nie jestem:) teraz to już staram się nie siedzieć całą noc:) tylko chodzę spać tak między 2 a 3 spię do 6:) Jaś zjada pierwsze śniadanko i śpimy do 9:) więc się wysypiam mi te 5-6 godzin snu wystarcza:) i jak jestm sama w domu z małym to jestem bardziej zorganizowana niż jak jest mój mąż w domu:) ale mój mąż czesto mi mówi że mnie podziwia że ja potrafie tyle rzeczy w ciągu dnia zrobić:). Jak wróce od 14 marca do pracy, to fuchy będę mogła robić tylko w weekendy, chyba że nadal będzie kiepska sytuacja w mojej firmie i nie będzie pracy to będe na etacie robić:cool2:, mam takiego spoko kierownika i jak nie bylo zleceń to robiłam w pracy fuchy:) a że mam tam wszystkie potrzebne programy, dwa duże monitory i świeży umysł to szło mi o wiele szybciej niż jak robiłam w domu po godzinach:) i wtedy zamiast jedej pensji to praktycznie mialam 3 w jedym miesiącu:-)

A u nas dzień dziś szybko minął:) rano zabrałam się za gotowanie:) zrobiłam 4 rodzaje zupek po 3 pojemniczki każdej:) dwa schowałam do lodówki a 10 wrzuciłam do zamrażary:) i mam spokój prawie na 2 tyg:) Potem mój mąż pojechał zamówić mojej mamie meble do kuchni, jak wrócił zabrał Jasia na spacer:) potem szybko jakiś obiad, zakupy, w między czasie zabawy z Jasiem i zrobił się wieczór i koniec weekendu.
 
riba a jakie mleczko podajesz , i co jeszcze podajesz do jedzenia , u nas tez cos nam to mleko 2 nutramigen nie wchodzi zaczełam powoli podawac w zeszłym tyg ale wieczorami ma normalnie kolki uleje mi a nigdywczesniej sie to nie zdarzało , wczoraj brakło mi 1 i dostał na noc cała flache 2 i w nocy był straszny płacz wysłałam juz meza po 1 ,
wynikami sie nie martw napewno jakby cos było nie tak wezwali by was
missi dzieki za informacje własnie chciałam kupic młodemu taki pchacz , kiedys kupi.łam chrześniakowi i podobało mi sie

bombusiu i mój GABRYS W NOSIDEŁKU JAK ANIOŁEK sie zachowuje a maz jeszcze z nim chodzi cos robi odkurza wiec dopiero mu sie podoba , ja jakos nie umiem go w tym nosic :no:
zmykam młody sie drze cos w niebogłosy :-(

miłych WALENTYNEK !!! ;-)
 
Ostatnia edycja:
Missi - BLW czyli Baby Led Weaning, to sposób podawania posiłków, tak żeby dziecko samo mogło wcinać. ważne też żeby miało wybór, np. na talerzu kładziesz kawałek marchewki, brokuła i np. ziemniaka i bąbel sam wybiera na co ma ochotę i wcina. więcej na Baby Led Weaning

a tak to wygląda w praktyce ;) YouTube - max having dinner @ 7 months [baby-led weaning]

szczerze mówiąc ogromny syf się przy tym robi, ale od czego są pralki i odkurzacz ;) ważne, że maluch nie oducza się jedzenia samodzielnie. może to zabrzmi głupio, ale czy widział ktoś małpią mamę dającą swojemu maluchowi zmiksowanego banana łyżeczką ? chodzi o to, że dziecko, gdy tylko naumie się trzymać w rączkach i wkładać do buzi jest to sygnał, że potrafi jeść samodzielnie. a u nas to z reguły tak jest, że zaczynamy od łyżeczek, podawania dziecku prosto do buzi i w ten sposób robi się błędne koło, za kilka miesięcy trzeba będzie od nowa nauczyć malucha jedzenia samodzielnie.

wiadomo, że z praktycznego punktu widzenia karmienie przez mamę jest szybsze i przede wszystkim mniej syfogenne ;) ale tak na prawdę nie o to chodzi. my zaczelismy dwa dni temu, prawda, że marchewki latają podczas jedzenia, promień rażenia co najmniej metr ;) ale już widać, że Gabu czai o co chodzi. dzisiaj bylismy na sniadanku u babci. pokazałam o co chodzi, i babcia była zachwycona, że jej wnusio sam wkłada sobie pokrojoną marchewę do buzi :) co prawda połowa wypada, ale z czasem coraz wiecej bedzie trafiało do brzuszka ;) i nawet jabłko ze słoiczka próbowaliśmy jesc samodzielnie. wyglada to tak, że nabieram na łychę trochę jedzonka i daję ją Gabulcowi, żeby sam włożył sobie ją do buzi. i tu też część ląduje na ubranku lub krzesełku ale pracujemy nad tym ;) generalnie chodzi o to żeby nie wkładać dziecku czegoś do buzi, tylko podawać do raczki zeby samo sobie wkładało do dzioba.
tez mam zamiar karmic malego ta metoda, ale na razie nie moge nigdzie dostac ekologicznej marchwi. :/ ziemniaka mam, ale problem z marchewka. takze na razie kramie ta ze sloiczka, ale maly chwyta sam lyzeczke i wklada ja sobie do buzi, gdy tyko przysune ja do jego paszczy. :) tazke jakas namiastka blw jest. ;)

.....a własnie wieczorami jak go puszczamy z goła puką na kanapę to co on wyczynia dziewczynki, lezy na brzuszku i tak wysoko podnosi puke, ze staje na stopach i bach na plecy:szok:!!
Moj od soboty robi dokladnie to samo! Przekreca sie na brzuszek, staje na czworaka, pochyla glowke do dolu, tak, ze opiera nia o podloze i prostuje nozki w kolankach, przez co stoi tylko na palcach, a pupke wypycha mocno do gory... Tylko na plecy sie nie przekreca z tej pozycji. ;) Bo jak normalnie lezy na brzuszku, to nie ma problemu z przekreceniem na plecki. ALbo robi tak, ze lezy na brzuszku, staje na czworaka i majac wysoko glowe prostuje nogi w kolanach, ale pupki jz tak nie podnosi. Stoi tak jak w pozycji do mezkich pompek. :) I mimo,ze malo przybiera, ale maly chyba nie jest niedozywiony. Inaczej nie mialby przeciez sily na robienie takich "cyrkow".
 
Cosya zrobiłam z tego co miałam w domku:) podstawa to marchewka, pietruszka, mięsko, troszeczkę pora i kaszka manna, a potem 1) ziemniak, kalafior i torszke fasolki; 2) ziemniak, brokuł i troszke fasolki; 3) ryż, kalafior i fasolka; 4) ryż, brokuł i fasolka. Potem mi się przypomniało że mam jeszcze szpinak w zamrażarce, ale dołoże troszeczkę następnym razem:)
Koralowa ale z Karolka akrobata, jakby byl niedozywiony to fatycznie nie miał by siły na takie wyczyny:)
Natka ja ostatnio wyciągnęłam nosidełko i Jasiowi też się podoba jak go nosiłam:) będę go teraz do nosidełka przyzwyczajać:) bo jak się zrobi ciepło i jak gdzieś szybko trzeba będzie wyjść to bedzie w sam raz:)
 
WITAM!

Alan spi juz godzinke moze zdąrzę odpisac:-)

ribko 7 ząb to chyba u nas idzie, ja pisałam ;-)........miłych dni z mamuską:-)
Lea ja teraz wprowadzam mleko nr 2 i do kazdego posiłku z mleka nr 1 zwiększam porcje 2 i idzie nam rewelacyjnie:-):-)
Misssi tak juz teraz podkładam pod synka co nieco jak wariuje na golaska:tak:, super, ze spacer udany, ale bez rozmowy bedzie cięzko na duszy:-(
Madziu BARDZO CI DZIĘKUJE ZA zyczenia , ale skąd wiedziałas:eek::sorry::-)???aa ja napisłąm hi hi.....oj Ty pracusiu nasz, super, ze taką kasiorkę zarabiasz , chociaż wiesz, ze nie na darmo tyrasz:-)
Natko ja tez nie nosze w nosidełku, a kysz mówi mój kręgosłup:sorry: ja praktycznie wcale nie nosze Alanka nooo 10 kg to nie łatwo:baffled: ale u tatusia to miodziooo:)
Cayra ja jak gotowałam wiecej zupek to dawałam brokuł, fasolke szparagową, kalafior, marchew, pietruszka, ziemniak i kazdy słoiczek z czym innym ( ja kupiłam mrozonke warzywna, bo nie mam dostepu do swoich warzyw)! i kasza manna tyż:pP
koralowa no to super, ze tez masz akrobate w domku:)))))

Zycze Wam duuzo miłosci i szacunku w związkach z okazji WALENTYNEK!!!!!

U nas ok, ale nocka niezbyt, budził sie często oł noł:baffled:
Po południu uciekamy na spacer, bo słoneczko pięęęęknie swieci:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bobmusiu, Madziu83 a mięsko dajecie jakieś eko czy normalne kupione w markecie? Bo ja mam "eko" z podwórka teściowej tylko że ją rzadko widuję i teraz mam brak...:-( (choć są jednak tego rzadkiego widywania też plusy ;-)))
Aha i proszę oświeccie mnie, bo już głupieje... Mój pediatra powiedział - mięsko osobno gotować i dodawać bez wywaru, warzywa gotować i wyciągać z wywaru, jak chcę rozrzędzić, to dodać mineralki... Tak robicie? No bo w tym momencie również będę musiała mannę osobno gotować, a tak wrzucałam do wywaru warzywnego.... Eh... nic już nie wiem...


Dzisiaj Mikołaj dostał na obiad spaghetti z obiadków Rossmannowskich. Pamiętam, że był temat tego obiadku tu przerabiany. Jako że jest na nim "po 4 mieisącu" a gluten Misiek już dostaje to mu podałam. I wiecie co? Chyba jeszcze żaden obiadek aż tak bardzo mu nie smakował!! :-) Wciagnał aż mu uszy się uszy trzęsły :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry