reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

pajka a próbowałaś podawać te śliwki bądź tą herbatke brzoskwiniową mój wypija ok 150 ml dziennie i mamy super 2-3 kupki dziennie ,
jeśli chodzi o wózek to widze że jeśtes zdecydowana i nie wiem w jakim terenie mieszkasz bo jeśli miasto i są chodniczki to ten wózek będzie ok , ale w jakiś gorszych warunkach takie kółka podwójne to nie sprawdzają się zbyt dobrze , ja osobiście jestem zwolenniczką kół pompowanych i też mam taka spacerówkę po Oliwii na dodatek trójkołowiec do którego byłam na początku nastawiona sceptycznie ale okazał się rewelacyjny , może nie jest jakiś lekki ale super ciężki też nie jest ,
a co do Fotelików Maxi cosi mam i polecam :)
 
reklama
Pajka są jeszcze takie foteliki STM / RECARO Starlight (wyglądają tak samo jak ten Recaro z Twojego zdjęcia, różnią się chyba tylko materiałem z którego zrobiona jest tapicerka) te kosztują ok 550-600zl. My mamy tej firmy nosidełko i jesteśmy zadowoleni, choć jeszcze trochę i będzie za małe:)
 
czesc dziewczyny mlody na macie to ja cus nie cus naskrobie zobaczymy na ile mi terrorysta pozwoli:sorry2:.

Riba no wlasnie moje dzieice je wiecej a chudziutki jakis taki. A dzisiaj znowu przespal mi poranne mleko:shocked2:. sumujac u nas jest 4 - 5 posilkow dziennie ( lekarz na ostatnim badaniu powiedzial ze 5 to jest max. i tez tak robimy). Riba a jak u ciebie waglada z mieskiem kupujesz gotowe sloiki czy sama gotujesz ja ci powiem szczerze ze ta afera z dioxyna troche mnie przerazila i chyba bede na razie na sloikach jechala:baffled:

Cosya no mi tez sie wydawalo ze to za duzo ale tyle wypija i nie ulewa ani nie wymiotuje , a jesli mialabym patrzec na tabele naszego mleka ( czym sie nie do konca sugeruje wiadomo) to powinien teraz wypijac 4 x po 230 ml:szok: w 6 miesiacu 3 x po 230 ml a po 6 miesiacu 1-2 x 230 ml tylko mleczka nr.2 teraz jestesmy na mleku 1 ktore wlasnie niedlugo bedziemy zmieniac na 2.

Agulek no rece opadaja na ta kobitke no bo co tu mozna powiedziec no !!!!!!!!!!!!!!

Natka mi sie marzy tez jak nadluzej moje dziecko bez slodyczy mam nadzieje ze to sie uda, najgorzej bedzie z babciami i ciociami ja juz dyskusje :wściekła/y:na ten temat z moja mamina mialam. :growl:

no i tyle se popisalam .......
 
lea jaka dyskusja musisz oficjalnie powiedzieć rodzinie , znajomym ,że nie chcesz żeby kiedykolwiek przynosili coś słodkiego dla małego i na początku może im będzie ciężko bo jakoś tak najłatwiej zawsze kupić dziecku słodycze , ale z czasem się przyzwyczają u mnie wszyscy wkoło wiedzą że do nas ze słodyczami się nie przychodzi ,lepiej niech babcie jabłecznik dziecku upieką, sernik z galaretką i owocami, budyń zrobią od czasu do czasu jak mają ochote w nie słodycze wciskać ;-)
a i tobie się uda dopóki mamy wpływ na to czyli do czasu szkoły to musimy to ograniczać i najważniejsza jest konsekwencja którą jest bardzo trudno wykrzesać czasami z siebie ale wystrczy chwila słabości w obliczu płaczącego dziecka w sklepie i dla świętego spokoju kupno gumy czekoladek itp i za kilka dni sytuacja się pwotórzy dziecko już będzie wiedziało kiedy i jak wymuszać od nas swoje zachcianki , ja jestem troche uparta i jakoś mi się to udaje choć pewnie Oliwia myśli że dzieje się jej wielka krzywda ,i jaką ma okropną mame ale nauczyła się już że prosi dwa razy , więcej nie bo mama jest nieugięta choć nieraz się już łamałam :)
ja dzisiaj mam troszku spokoju młody wczoraj spał tylko raz w ciągu całego dnia 1h i dzisiaj chyba odsypia :)
 
Ostatnia edycja:
Hejka!

My po 1,5 h spacerku, fajnie dosc ciepło, wrócilismy, zrobiłam obiad, troszku ogarnęłam chatke, bo ksiądz dzis przychodzi, małego terroryste uspiłam i zaglądam:-)

Lea no to znów witaj w klubie mój M tez lew:baffled: u nas Alan wymusza noszenie jak tylko zobaczy M:szok: wieczorami tatus nosi go troszku w nosidełku, bo przecież kręgosłupy nam padną:wściekła/y::baffled::sorry2:
andziu na pewno pozaliczasz, kciuki zacisnięte;-)....dobrze, ze M chce zajmowac sie maluchem, choc mu cięzko w róznych sprawach typu kup.ki itp;-)
Izunia no to bedziesz miec w domu małego wampirka:-D
ribka ja nie podaje w ogóle kaszki ŻADNEJ Alankowi, aby własnie nie przybierał na wadze i musze Ci kochana powiedziec, ze między szczepieniami przez 6 tyg. przybył tylko pół kg za to urósł 3 cm wiec gites majonez:-pa Sinlac niestety tez pasie, wiem, ze musisz tak podawac, no ale jutro masz lekarza tak??? to może spytaj go co zamiast tego podawac:confused: czekam na relacje;-)
u nas jedzenie wygląda mniej więcej tak:
rano ok.6.00 180 ml mleka
o 10.00 ledwo 50-60 ml mleka wypija
ok.12-13 120 ml mleka
o 16.00 zupka lub deserek max pół słoiczka zjada (ok.60 ml)z ledwoscią musze tańczyć, spiewać no istny cyrk:baffled:
ok 19.00 160 ml
22.00 ok 180
i niestety jeszcze ok.1.00 zjada 180 ml, potem jak sie obudzi to tylko piciem oszukuje do tej 6.00
u nas rano zero apetytu, natomiast wieczorem kurna lubi pojeśc grrrr :no::wściekła/y:jeszcze czasem daje jałbuszko tarte.:tak:
Cosya oj jak ja bym chciała aby mój jadł te słoiczki z usmiechem na twarzy jak Twój, moje zupy tez mu sa obojętne, nie wazne jaką ugotuje a buuuu:-(
agulek ojj to tak kobita niezła z tym dzieckiem i zywieniem, no co rozwali mu bebechy i tyle:wściekła/y:
natko no ja Ci współczuje z tą dietą i do tego jeszcze nadal malucha wysypuje, nie mam pomysłu jak Ci poradzic:-( , bo mój do dzis ani jednej plamki nie miał!

Kurcze szatanek sie obudził wiec musze kończyć:baffled::-)
 
Natko - gratuluje kupki i obrotow :-):-) co do postawy wobec slodyczy - zgadzam sie w 100% :tak::tak::tak::tak:

Mdziu - moj tez robi wszystko, lacznie ze sprzataniem i gotowaniem (oczywiscie jesli jes w domku, a nie w pracy) ;-) po prostu mam skarb :-D:-D:-D
Lea - a ja nie wiem o jaka afere chodzi :no::no::no: miesko jemy od tygodnia i kupuje w sloiczkach, na razie samego kurczaczka i wolowinke (po 4 miesiacu). mieszam pol sloiczka mieska z malym sloiczkiem warzywnym. jak skonczymy to co kupilam, bede juz gotowe obiadki kupowac tzn razem z mieskiem. jesli mam byc szczera, to po prostu nie chce mi sie gotowac :no::-(. myslalam tez o jakiejs innej firmie, Hipp jest drogi, same sloiczki wychodza nam gdzies 100 euro na miesiac, a gdzie inne rzeczy??
Bombusiu - wlasnie musze o tym pomyslec :sorry2: moze ta kaszke ranna na wodzie, bede dodawac do mleczka wieczornego?? zobaczymy co nam powie jutro ten pan doktorek nasz :-);-)a Ty kochana nie dajesz i obiadku i deserku?? a ile Alanek wazy teraz?? i ile cm ma??


jejku, mega zmeczona dzisiaj jestem. moze znowu cos z cisnieniem jest?? mezulek juz w domku. robi salatke w kuchni i zabral malego, wiec ja sie poloze :-):-):-)
 
Dziewczyny ja tylko tak krótko, bo piszę z Małym na kolanach....
co do tej mojej znajomem, to jestem w szoku co ona wyczynia ale jej sprawa....chciałam Wam o tym napisać, że są takie echhh szkoda słów..
co do M, to pochwalę się, że ja też mam skarb:-) gotuje, sprząta, przewija, kąpie, ubiera itp jedynie cyca nie da;-) no i karmienie łyżeczką nie jest na Jego nerwy;-) przynajmniej na razie:-)nawet w nocy, jak Marcin się budzi, to wstaje i mi Go kładzie do łóżka...ma też i swoje wady...ale więcej zalet:-)
riba_1 mi pdobnie, jak Tobie nie chce się gotować..w sumie na razie Marcin je niewiele poza cycem...a jak będzie dalej się okaże...
oki, popisałam..muszę wstawać, bo Marcina nie bawi siedzenie ;-)
 
Cześć Dziewczyny,
dziś rano sobie poćwiczyłam, zwykle robię to wieczorem, o ile mi się chce;-)Ogólnie to straszny leniuch jestem:zawstydzona/y:powiem Wam, że rano miałam jakoś więcej werwy i normę na steperze zrobiłam szybciej, a nawet dorzuciłam sobie troszkę;-) Nie wiem ile będę miała chęci żeby ćwiczyć z rana, przed śniadaniem...ponoć tak jest lepiej...zobaczymy:-)
Wczoraj była u mnie taka kobitka, która ma 10-miesięczną córkę..o dziwo, daje jej do jedzenia praktycznie wszystko:szok:na dodatek stwierdziła, że mała robi czasami kupę jak zając (takie bobki) i to pewnie po czekoladzie:szok:byłam w szoku...jeszcze powiedziała, że małą sypie po wedlowskiej czekoladzie, a po biedronkowej nie...byłam w szoku, że taka mała jada już nawet bigos, ptasie mleczko, czekoladę, kanapki itp nie wiem może ja jestem jakaś dziwna:confused:
Marcin wczoraj jadł po raz pierwszy dynię z ziemniakami i o dziwo Mu smakowało. Jak dla mnie to zupełnie "bezpłciowe". Wczoraj M był w Lidlu, miał nakazane kupić jakieś warzywka ale bez marchewki...nic nie było:wściekła/y:dziś ma podjechać do innego sklepu, może się uda coś kupic...boję się jeszcze Małemu dawać marchewki żeby Go znowu nie "przytkało". Jednak będę musiała spróbować, bo nie da się bez marchewki hmmm tylko kiedy:confused:
miłego dnia, idę na śniadanko

Heh, mi to troche przypomina metode karmienia BWL. ;) Metoda polega na dawaniu dzieciom w zasadzie wszystkiego do sprobowania i dziecko ma samo jesc a nie byc karmione. Tylko ta kobieta chyba za bardzo ja wziela do siebie i z pewnymi potrawami przesadzila (m.in.czekolada). :p Co do bigosu... Wszystkie sie tak oburzacie. A przeciez mozna zrobic wersje light tej potrawy, ktora ani nie wzdyma ani nie tuczy. :) Sama kiedys taki bigos zrobilam gdy bylam na diecie odchudzajacej. ;)


Dziewczyny, albo ja durna, albo nie wiem jaka. Wczoraj rozmawialysmy na temat Furaginu (furagin to pochodna nitrofurantoiny, ktory ma takie samo dzialanie jak ona, ale ma mniej skutow ubocznych). Niby to nie antybiotyk a chemioterapeutyk. Ok. Ale dzis trafil mi sie w rece moj ostatni posiew moczu, ktory byl zrobiony z antybiogramem. No i jakiez bylo moje zdziwienie, gdy w spisie antybiotykow, na ktorych wychodowana bakteria byla wrazliwa (spis byl wydrukowany na karcie) byla nitrofurantoina... Zbaranialam jak to zobaczylam... Moze mi ktos to wyjasnic?Moze to o to chodzi, ze furagin dziala jak antybiotyk, ale jego pochodzenie nie wskazuje, ze jest antybiotykiem? Juz sama nie wiem...
 
Natko - gratuluje kupki i obrotow :-):-) co do postawy wobec slodyczy - zgadzam sie w 100% :tak::tak::tak::tak:

Mdziu - moj tez robi wszystko, lacznie ze sprzataniem i gotowaniem (oczywiscie jesli jes w domku, a nie w pracy) ;-) po prostu mam skarb :-D:-D:-D
Lea - a ja nie wiem o jaka afere chodzi :no::no::no: miesko jemy od tygodnia i kupuje w sloiczkach, na razie samego kurczaczka i wolowinke (po 4 miesiacu). mieszam pol sloiczka mieska z malym sloiczkiem warzywnym. jak skonczymy to co kupilam, bede juz gotowe obiadki kupowac tzn razem z mieskiem. jesli mam byc szczera, to po prostu nie chce mi sie gotowac :no::-(. myslalam tez o jakiejs innej firmie, Hipp jest drogi, same sloiczki wychodza nam gdzies 100 euro na miesiac, a gdzie inne rzeczy??
Bombusiu - wlasnie musze o tym pomyslec :sorry2: moze ta kaszke ranna na wodzie, bede dodawac do mleczka wieczornego?? zobaczymy co nam powie jutro ten pan doktorek nasz :-);-)a Ty kochana nie dajesz i obiadku i deserku?? a ile Alanek wazy teraz?? i ile cm ma??


jejku, mega zmeczona dzisiaj jestem. moze znowu cos z cisnieniem jest?? mezulek juz w domku. robi salatke w kuchni i zabral malego, wiec ja sie poloze :-):-):-)

ribko b. rzadko zdarza sie aby zjadł jednego dnia i deserek i obiad bo on poprostu nie przepada za tym jedzeniem i jak mi sie uda raz dziennie pół słoiczka to jest i tak sukces, bede sie starała to zmienic, ale nie jest lekko, moze mojej mamci sie uda jak za miesiąc do niej pójdzie:) Alan waży 9850 g i ma 68 cm ( urodzeniowa 3200g. 54 cm)

Edit:
moja pediatra na ostatniej teraz wizycie powiedziała, ze smiało moge mleko nr 1 jeszcze podawac z 3 tyg. po skończonym 6 m-cu co by go nie tuczyc i dopiero przejsc na 2 wiec jak mój sie najada to moze tak zrobie, no zobacze jeszcze, póki co mam troszku czasu, choc nie za duzo:pPP
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ribba, Agulek no mój M pomaga we wszystkim oprócz gotowania, jakoś do tego się nie garnie, choć jak zostawał wcześniej czasem sam to potrafił sobie coś zrobić i nawet lepiej mu to wychodzi niż miJ. A jeśli chodzi o sprzątnie to od końca marca mieszkamy we własnym mieszkaniu ( tak dokładniej to nasze będzie za jakieś 27 lat :-D ) i jeszcze ani razu nie myłam tu podłóg, robi to mój M :-D
Bombusiu może Alanek tak średnio je obiadki i deserki nie dlatego, że mu nie smakują tylko może przez ząbki, może łyżeczka jakoś bardziej podrażnia mu obolałe dziąsełka.
Jaś zupki bardzo lubi, ale np. dyni z ziemniakiem to nie chciał jeść, a jak mu sama coś zrobię to chętnie zjada (na razie je ziemniaczka, marchewkę i pietruszkę, od jutra dorzucę brokuła). Owocki to tak różnie je, ale też już zjada ok. ¾ słoiczka.
U nas jedzenie w ciągu dnia mniej więcej tak wygląda:
Ok. 6 – cyc
Ok. 9 – cyc
Ok. 12 – obiadek
Ok. 15 deserek
Ok. 18 cyc (dziś spróbowaliśmy też troszkę kaszki mleczno ryżowej smakowej)
Ok. 21 cyc
I u nas też mały domaga się noszenia jak Piotrek wróci z pracy, no ale tatuś go przyzwyczaił, że z nim spaceruje po mieszkaniu, mama w dzień się nie daję:-)

Cieszę się, że w końcu odważyłam się też coś napisać, a nie tak jak wcześniej tylko Was podczytywałam:-)
Wracam do pracy choć średnio mi się chce (choć zaraz przerwa na kąpiel i kolacje Jasia). Ciekawe jak to będzie od 14 marca będę musiała pogodzić dwie prace, dom i dziecko:szok:
 
Do góry