Bombusia
Fanka BB :)
Ribba, Agulek no mój M pomaga we wszystkim oprócz gotowania, jakoś do tego się nie garnie, choć jak zostawał wcześniej czasem sam to potrafił sobie coś zrobić i nawet lepiej mu to wychodzi niż miJ. A jeśli chodzi o sprzątnie to od końca marca mieszkamy we własnym mieszkaniu ( tak dokładniej to nasze będzie za jakieś 27 lat ) i jeszcze ani razu nie myłam tu podłóg, robi to mój M
Bombusiu może Alanek tak średnio je obiadki i deserki nie dlatego, że mu nie smakują tylko może przez ząbki, może łyżeczka jakoś bardziej podrażnia mu obolałe dziąsełka.
Jaś zupki bardzo lubi, ale np. dyni z ziemniakiem to nie chciał jeść, a jak mu sama coś zrobię to chętnie zjada (na razie je ziemniaczka, marchewkę i pietruszkę, od jutra dorzucę brokuła). Owocki to tak różnie je, ale też już zjada ok. ¾ słoiczka.
U nas jedzenie w ciągu dnia mniej więcej tak wygląda:
Ok. 6 – cyc
Ok. 9 – cyc
Ok. 12 – obiadek
Ok. 15 deserek
Ok. 18 cyc (dziś spróbowaliśmy też troszkę kaszki mleczno ryżowej smakowej)
Ok. 21 cyc
I u nas też mały domaga się noszenia jak Piotrek wróci z pracy, no ale tatuś go przyzwyczaił, że z nim spaceruje po mieszkaniu, mama w dzień się nie daję:-)
Cieszę się, że w końcu odważyłam się też coś napisać, a nie tak jak wcześniej tylko Was podczytywałam:-)
Wracam do pracy choć średnio mi się chce (choć zaraz przerwa na kąpiel i kolacje Jasia). Ciekawe jak to będzie od 14 marca będę musiała pogodzić dwie prace, dom i dziecko
Madziu pisz pisz kochana.....więc wyczytałam w książce, ze 5 m-czne dziecko , które ząbkuje moze nie miec ochoty na pokarmy z łyzeczki o gęstszej konsystencji i tak jakby sie u nas zgadzało, ale kiedys zrobiłam zupkę rzadszą i podałam na próbe butelką, no niby zjadł 100 ml, ale tatus spiewał itp.
a pracujesz w domu, ze sie tak zapytam?