reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • 15.04.2025 o 12:00 zapraszamy Cię serdecznie na live, który poprowadzi psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Dąbrowska (@zdrowo_i_purpurowo), a jej gościnią będzie Anna Ślusarczyk (@kawa_z_uwaznoscia) – dziennikarka, psycholożka zdrowia i jakości życia, trenerka umiejętności DBT, liderka Family Connections i redaktorka naczelna portalu @babyboom_pl. Porozmawiamy o tym: czym tak naprawdę jest uważność w codziennym życiu mamy, jak wspierać dziecko swoją obecnością, nie tylko działaniem, jak zatrzymać się choć na chwilę, nawet jeśli wszystko dookoła pędzi, i dlaczego uważność może być jednym z najpiękniejszych prezentów, jakie dajemy dziecku i sobie. To będzie ciepła, wspierająca rozmowa – bez oceniania, za to z dużą dawką otwartości i akceptacji. Zrób sobie kubek herbaty, usiądź wygodnie i bądź z nami 💛 Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Sierpień 2010

Widzisz Milusiu,co lekarz to inna opinia i ja sama trochę się w tym zamieszałam.
Wg usg ostatnich (nie liczę tego felernego z innym lekarzem) wychodziły na 2 sierpnia a to przez główkę,która mniejsza od reszty. Właśnie na podstawie tych usg lekarz stwierdził,że nie bierze pod uwagę terminów z pierwszych usg ALE kiedyś mowił inaczej, że 30 lipca będę w 38-39 tygodniu a nie w 40 i że nie pusci mnie na wywoływanie dopóki termin z usg nie minie. Teraz wersję zmienił.
Ten lekarz w zastępstwie kierował sie za to tylko terminami z usg w ogóle nie biorąc pod uwagę z OM. Owszem... wiem,ze u mnie doszło o jakieś 1.5tygodnia później do zafasolkowania więc trzymam się tego suwaka bo wiem,że pokazuje dobry termin.
ALE ;) jak to bywa z nami ciężarówkami, liczę na poród jak najszybciej bo dziecko donoszone,nic się juz nie stanie :)

Poczytałam sobie troche na forach jak dziewczynom rozpoczynał się poród i sporo jest takich,które piszą poprostu o tym pierwszym bolesnym skurczu,który regularnie zaczął się powtarzać. 5 minut temu miałam mocny skurcz ;) czekam na drugi,hahA.
 
reklama
Ja też uciekam z M do mojej kumpelki z pracy, tu z osiedla, musze obejrzeć jak zrobiła pokój dla dzieci, bo mamy takie same mieszkania i ja w przyszłym roku robie remont dla moich chłopaków (synków) więc podpatrze jej rozwiaznie, a zaprosiła na ciasteczko to idziemy!!!!!
Buziaki, do później!!!!
 
Dziewczynki oj trzymam za nas kciukasy niech to się w końcu ruszy, a może by tak porozmawiać z Wiktorkiem:D

Martuśka no właśnie nawet ja się ma swoje terminy to nie wiadomo od czego to wszystko tak naprawdę zależy, od dziecka, od nas?

Polianka oj czekam na ten drugi skurczybyk u Ciebie i hasło"rodzę":D

Bombusiu no to poobserwuj bacznie i napisz co i jak:) fajnie mieć taką ściągawkę:)

P.S. Ciekawe jak tam Shiraa u niej też się wcześniej coś kluło i mówiła jej lekarka, że może urodzić.....
 
Ciamajdka uffff a już myślałam że Ty się nożem kroisz z tego powodu ze jeszcze nie rodzisz ;-) :-D:szok: A co do usg to on ma zawsze włączone, ale serduszko jak nie robi usg to bada detektorem czy jak się to tam nazywa ;-) Albo takim aparatem jak ktg tylko bez przypinania tych całych pasów. No i serduszko OK, bo wali 140/min więc jest OK. Ruchy też są OK i ogólnie wszystko OK. Tylko że mam stresa bo nie wiem jak mój dziec jest ułożony, tyzn czy nie usiadł spowrotem na dupsku :-)

polianna no z tym że psów nie można zaniedbywać to się całkowicie zgadzam. Mój kundelek jak się przeprowadziliśmy z mężem do własnego domku (a piesio został z rodzicami bo tu całe życie się "wychowywał" i nie chcieliśmy mu robić wody z mózgu) to przez pierwsze 2 tygodnie nie chciał jeść , pić i na nikogo się nie ciesyzł mimo iż zawsze z niego ogromny szaleniec był. Ale jak tylko przyjeżdżaliśmy to odżywał, no i robiliśmy tak że np najpierw co 2 dni przyjeżdżałam się z nim "pobawić", później co 3 itd i się w końcu przyzwyczaił do mojej nieobecności. I teraz już funkconuje normalnie, a jak przyjeżdżam to jest "szał ciał" :-D Ale trochę zachodu nas to kosztowało.

A co do tego porodu 3 sierpnia totrzymam kciuki ... moze się uda :-D Fajna data by była :-)

magda.wu heheh ja w żadną z moich kurtek czy bluz nie wchodze już dobre 3 miesiące :-D

S_A_R_K_A przepraszam jeśli to głupie albo rażące pytanie ale po co robiłaś test na HIV? To też zlecają w ciąży? Bo ja się pierwszy raz chyba z tym spotkałam :baffled:

madziujka hmmm no to nieciekawie z tym szpitalem. Ale w sumie jak byś urodziła to i tak nic złego, bo ciąża praktycznie na końcówce :-D

zielona26 gratuluję wizyty, teraz już tylko pozostałoczekać na poród :-D

Pajkaa trzymaj się!!!!! będzie dobrze!!!!!! i nie panikuj na zapas, bo po co jeszcze maleństwio niepotrzebnie stresować. A w szpitalu zajmą się Tobą przynajmniej jak należy. I oczywiście pisz co u Ciebie!

Milusiu to może jednak coś w tym jest i Wiktorek wyjdzie w swoje imieninki ;-)
 
Ostatnia edycja:
Witam! Jestem tu nowa, termin mam na sierpnia. Jestem w 37tc, rozwarcie mam już na 5,5cm. Mam założony szw na podtrzymanie, czy któraś z was też tak miała ?
 
Anecia111- testy na HIV można zrobić,nie są wymagane ale zalecane - tak bez ciąży jak w trakcie ciąży. Mi lekarz nic o tym nie mówił, ja też jakoś wagi do tego nie przykładałam.

Karola - witaj. Yyy..nie chcę się wypowiadać za wszystkie,ale chyba żadna z nas nie ma takiego rozwarcia.

Milusiu - Eee... po 15 minutach przyszedł drugi. Bez sensu :p
 
KArolaa25 witaj, niestety u nas chyba żadna nie ma takiego rozwarcia....

Polianko no, ale po 15 min:) szanse są, daj znać jak następne:D
 
reklama
Ehtel no nie mozna podac oksy po cieciu wiec dlatego jestem w domu Ty ze Starlet masz żelazną macice ja żelazna szyje;-)

no to witaj w klubie:-p

milusia83
to jest rzeczywiście straszne... natomiast jak to z kobitą bywa ja marudzę, bo właśnie u mnie cichutko, cichusieńko... i wydaje się, że poród to jeszcze hen, hen za siedmioma górami...:sorry2: Z drugiej strony takie codzienne męczenie jak Twoje też jest nie do zniesienia... skurcze są, a akcji brak...:tak:

milusiu i polianno jako że jam ponakręcana najbardziej - mówię Wam - przystopujcie!!!!!:-) Bo nabawicie się doła takiego jak u mnie... a to bez sensu...starajcie się o tym nie myśleć...ja ciągle walczę...posłuchajcie już wpędzonej w deprechę cioci Kalinki:-p:-p:-p Nie popełniajcie tego błędu co ja:-)
 
Do góry