Mama Aneta
Bedzie Majeczka
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2009
- Postów
- 516
Rzeczywiście wielka i to dziewczynkaŁo Matko... Wczoraj jedna lipcówka urodziła Córeczkę: 4070 g, 60 cm Duża, nie??
Kciuki zaciśnieteWitajcie!!1
Wizytę mam jednak jutro ( Zwariuję..już się nastawiłam na dziś a tu telefon,że przekladamy. Grrr...
ehtele moocno gratuluję!! Kiedy masz kolejną wizytę?? Zastanawiam się,czy lekarz będzie chciał mnie wcześniej widzieć,czy dopiero za miesiąc..
Milusiu - mój M ma wzloty i upadki. Dziś kolejna kłótnia. Stwierdził,że nie wyjdzie z psem bo mu śniadania do pracy przestałam robić. Aaa no i oczywiście to,że wyszedł późno jest moją winą bo musiał z psiutem wyjść (wcale a wcale nie chodzi o to,że pomimo moich pobudek wstał pół godziny za późno i jeszcze siedzial w internecie). Powiedzialam,że jego mamą nie jestem i że w mojej rodzinie każdy sam dbał o śniadanie do pracy czy szkoły. Oficjalnie stwierdzam,że mam dwoje dzieci, trzecie w drodze. Ojacie,to już kazirodztwo
starlet - no właśnie ja też nie wspominam partych źle. W ogóle nie uważam,żeby ten poród był taki zły może dlatego,że u mnie poszło dość szybko. Parcie trwało 9 minut, o 5-6 położyli mnie na porodówkę a o 12.00 mała była na świecie. Nie da się ukryć,że bóle rozwierające szyjkę wykańczają. Nie wiem jak "smakują" te typowe porodowe bóle,ale krzyżowe zabrały mi resztki sił,więc dobrze że parcie trwało tak krótko. Mówilam pod nosem,że nie dam rady,nie mam sił a ostatecznie 3 parcia i poszło
Fakt... tak się skupilam, że popękały mi naczynka na całej twarzy i w oku (do teraz mam plamkę) ale wiedzialam,że jak nie teraz to już nie urodzę . Podsumowując jednak po przeczytaniu niektorych strasznych opowieści, godzinnych wędrówek z oxy stwierdzam,że miałam lux poród.
Dolargan pomógł bardzo mocno i choć się zapierałam,że go nie będę chciała to uważam,że zadziałał na mnie idealnie.
Po nim wyganiałam wszystkie położne mówiąc "Prosze sobie iść na kawę Pani Ewo,ja tu sobie poleżę..."
Służe pomoca moge ci troche sprezentować ja mam ich za dużojuż sie do szafki nie mieszczą a tak sie martwiłamHejka
Wczoraj o tej porze jeszcze w wyrku leżałam, a dziś już zdążyłam zjeść śniadanko, zrobić zakupy, wstawić kolejne pranie z ciuszkami i poprasować te wczorajsze
W ogóle to powiem Wam, że mam sporo tych ciuszków niby, a jak je przeglądam to nie wiem czy ja będę miała w co dziecko ubrać Jakoś tak mi się trafiło, że to co dostałam to np. spodenki - brak mi więc body na długi rękaw... koszulki na krótki rękaw, których pewnie nie wykorzystam... chyba jak się dzidzia urodzi to będę musiała jeszcze dokupować ubranka... no jest jeszcze taka ewentualność, że ja po prostu nie wiem jak dziecko ubierać i dlatego mi się tak wydaje
Kciuki zaciśnięteCześć!
Wczoraj nie miałam weny, zeby cokolwiek napisać... W krzyżu nadal bolało, ale przynajmniej mogłam chodzić M poszedł do pracy i trzeba było się zająć domem i Basią;-) Co prawda zrobiłam tylko nieskomplikowany obiad, kupiłam co potrzeba w sklepie i zahaczyłam o swoją pracę, a później o plac zabaw, ale jakoś dałam radę Dzisiaj jest już znacznie lepiej-trochę boli, jak chodzę, ale w porównaniu z sobotą to jest nicZresztą mam dziś USG w szpitalu u mojej ginki (ma dyżur), więc powiem jej o moich dolegliwościach
Małgosia zasadziła mi wczoraj takiego kopniaka, że aż krzyknęłam-pierwszy raz był taki mocny
Ehtele-gratuluję bardzo udanej wizyty Super, że Twój organizm takimi etapami szykuje się do porodu, bo u mnie nawet przy mega skurczach szyjka nie chciała się skracać i rozwierać;-)
Milusia-kurcze, niską masz tę hemoglobinę Mam nadzieję, że lekarz coś zaradzi
Koralowa-dużo zdrowia życzę
Alaa-fajnie, że wyjazd się udał-odpoczęłaś trochę
Dobrze ze już jesteś z nami na pewno wsio bedzie dobrzeWitajcie :-) Nie było mnie ponad tydzień bo od 18 czerwca leżałam w szpitalu. Jak mnie lek. skierowała po wizycie to z tych "wrażeń" nie dałam nikomu znać że idę do szpitala, a później co u mnie. Mojemu synusiowi zaczęło się spieszyć na świat, szyjka zaczęła się skracać i miałam lekkie skurcze, noi brzuch z racji niskiego ułożenia -twardy. W szpitalu jak w szpitalu badania, lekarstwa. KTG a później mnie wypisali... Teraz dla mnie najważniejsze przetrwać lipiec i powinno być wszystko dobrze. Ale ja się tak boję... :-( ehhh
Teraz chcę Was choć troszkę poczytać, bo mam OGROMNE zaległości.
Pozdrawiam Wszystkie mamusie i życzę zdrówka, już tak nie dużo przed nami :-)
Poczekaj na usg i wszystkiego sie dowiesz a na razie sie nie denerwujwitam sie od mamy
wczoraj byłam u kardiloga tak mi zrobiła usg serca, ze mam siniaki na piersi i mostku o mamo, no, ale powiedziała mi, ze maluch mocno skopał mi serce i mam je bardzo wysoko i to dlatego tak mocno musi robic no i z ciekawosci zaglądnęła sobie do małego i dziwna rzecz bo mi powiedziala, ze maly ma główke przy pempku a to by chyba oznaczało, ze mały sie odwrócił i znowu siedzi miednicowo - aczkolwiek powiedziala, ze ona sie na tym nie zna i moze sie mylic wiec jestemw niepokoju do 10 lipca. Dla mnie to troche dziwne, zeby w 30 tc znowu sie odwrócił bo sama lekarka mi juz powiedziala, ze to raczej nie jest mozliwe, bo jest na tyl duzy, ze jak sie odwrócił to juz raczej tak zostanie.
postaram sie odezwac wieczorkiem i Was nadrobic jak wróce do siebie