Ufff, już jestem po badaniach i zdaję relację: w skrócie: glukoza słodka strasznie, ale wypiłam dwoma haustami bez wczuwania się-nie ma dramatu. Ale mdliło mnie później od tej słodyczy, i jeszcze się odbijało...bleee...ale da się przeżyć, więc kto następny-uszy do góry Najgorsze, że głodna byłam w sumie ponad 4 godziny...Wstałam po 6tej, przed 7 byłam w przychodni, pobrali mi krew na morfologię, zostawiłam słoiczek wiadomo z czym, po czym pani powiedziała, UWAGA, że nie może mi dziś zrobić tej glukozy, bo oni mają laboratorium otwarte krócej niż 2 godziny, więc ona nie zdąży. Myślałam,że ją zabiję, przecież kilka razy wcześniej PYTAŁAM! Zaproponowała mi,żebym wypiła sobie w poniedziałek rano w domu i po 2 godz. przyjechała. Kiedy ją zapytałam, po co robić badanie po, skoro nie zmierzy mi cukru przed wypiciem glukozy, zrobiła głupią minę i powiedziała, że ona nic innego nie może zrobić. Wkurzyłam się jak nie wiem. Zapytałam, czy w tym mieście jest inne miejsce, gdzie robią tę glukozę jak Pan Bóg przykazał-tak, w szpitalu Więc w samochód i do szpitala. Przyznam się, że pierwszy raz w życiu weszłam do gabinetu na chama i bez kolejki (kolejka była straszna, a była już 8:00-laboratorium szpitalne do 10:00, więc musiałam mieć zrobione natychmiast, żeby upłynęły te 2 godziny...), ale UDAŁO SIĘ Panie były miłe, nie robiły problemu, badanie zrobione, co prawda między pobraniami minęła 1 godzina 50 minut a nie 2, ale podobno to nie problem. Ręce mam pokłute jak narkomanka, na jednej piękny siniak, ale najważniejsze, że już po śniadanku Miłego dnia wszystkim! Idę pomierzyć ciążowe ubranka-właśnie przyszła paczka z allegro
[FONT="][/FONT]
Fajnie,że masz to za sobą, przeżyłaś i nie było tak źle,a laboratorium-szok,zwłaszcza,że pytałaś wcześniej.
Przygoda to dobre słowo Ale jest kilka plusów-mam niskie ciśnienie, a w tej mojej przychodni tak mi podnieśli, jak po dobrej kawie Poza tym byłam tak wkurzona, że nie zastanawiałam się za bardzo nad tą glukozą i naprawdę w miarę lekko mi poszło, choć paskudność wychodzi po wypiciu-ale takie mdłości to da się przeżyć-bez porównania z pierwszym trymestrem
A teraz humorek już całkiem wrócił-pomierzyłam ubranka, wszystkie pasują, są fajne i jestem już wyposażona do końca ciąży Choć jakiejś tuniczki na pewno sobie nie odmówię od czasu do czasu...
A gdy tylko dzidzia ujawni płeć, zacznę zakupowe szaleństwo w jej imieniu
Wuzelek, zazdroszczę udanych zakupów na allegro ;-) Ja też chętnie zaopatrzyłabym się w taki zestawik, ale boję się, że nie trafię z rozmiarem. Przed ciążą nosiłam rozmiwar 36-38, więc nie wiem, jak teraz patrzeć, bo przytyło i się juz 6 kg... :-(
Ja zaryzykowałam i jestem zadowolona w 99%-muszę troszkę jeszcze urosnąć,bo troszkę zjeżdżają z tyłka. Ale już pewnie niedługo
Witam kochane;-)
Tak wiec z rana znów dopadły mnie wymioty i mdłości , kiedy to się skończy
Jestem już po lekarzu, z moczem się polepszyło wagę te 200 gr nadrobiłam i mam jeszcze 100gr na plusie :-) super ciesze się, widziałam mojego dzidziulka, fotkę mam ale nie wyraźna i nie wkleję serduszko bije i co najważniejsze widziałam miedzy nogami jak się nie mylę pindokla no ale cóż innego mogło tak odstawać lekarz tylko się zaśmiał ale nie powiedzial co to, bo mierzył brzuszek okruszka ale ja widziałam :-) myślę ze 22 marca potwierdzi :-)
Powiedział tez ze dziecku lepiej idzie niż mi hehehe
Jestem już umówiona w 20 tygodniu ciąży na USG 4D :-)będzie kosztowało 110€ ale chce mieć tak cudna pamiątkę :-)oczywiście poproszę o nagranie na płytkę
Ciesze się jak szalona także moja intuicja po raz kolejny mnie nie zawiodła i będzie synuś
Uspokoiłaś nas trochę, Twoje posty się czyta jak książki kryminalne he he
Gratuluje synusia:-):-):-)
cayra1984: Zachęcam do spróbowania-ja przez allegro kupuję już wszystko, z wyjątkiem butów (tu naprawdę się boję, że nie trafię). Jeśli chodzi o ubrania, to tych ciążowych już trochę pokupowałam, i na nic nie mogę narzekać-grunt to wziąć jakiś swój ciuszek, centymetr krawiecki, zmierzyć wszystko i porównać z podanymi wymiarami. Jak ktoś nie podał wymiarów w cm tylko rozmiar, zawsze dopytaj. Ja muszę tak robić zwłaszcza, jak kupuję spodnie-co z tego, że noszę 36-38, więc 38 zawsze będzie dobre, jak większość ma za krótkie nogawki...dlatego zawsze sprawdzam długość od kroku-muszę mieć co najmniej 83 cm. Wiadomo, że rozmiar rozmiarowi nierówny, dlatego zawsze mierzę sama szczegółowo. Powodzenia!
[FONT="][/FONT]
Ja też tak mierzyłam-i siebie i ciuchy, w które się jeszcze mieszczę.;-)