reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2010

a ja jutro mam nieplanowaną wizyte u ginekologa - musze jechac na kontrole bo dostałam jakis skurczy :(
Pajeczko uważaj na siebie i maleństwo.. po wizycie daj znac co i jak a teraz wypoczywaj..
Oj zgadzam się.
Gdy zaszłam w ciaże z Olimpią miałam 19 lat (teraz 22) i dwa razy potraktowano mnie potwornie.
Raz w szpitalu,gdy ciąża była zagrożona. Lekarz nie informował mnie o niczym.Nie wiedzialam dlaczego leżę,co mi podają, dopiero moja mama jak poszła go odnaleźc w gabinetach dowiedziala się o zagrażajacym poronieniu. Lekarz nie zapomniał na cały oddział głośno "stwierdzić" , że "KTO POZWOLIŁ CI WSPÓŁŻYĆ BEZ UPRZEDNIEJ ZGODY LEKARZA I ANTYKONCEPcJI!" a potem przyszedł psycholog i ciągle pytał czy napewno chcę mieć to dziecko i je wychowywać. No szaleństwo jakieś. Nikt nie pomyślał,że 2 tygodnie później brałam ślub z partnerem,którego znałam od 5 lat i że oboje pragneliśmy tego maluszka.
Drugi raz to u innego lekarza- od żył. Spytal czy rodziłam,odpowidzialam że tak a on na to "Wcześnie sie widzę balowało". Masakra.
Teraz nie dam sobie w kaszę dmuchać. Jestem młoda, drugie dziecko w drodze i NIE ŻAŁUJĘ ! Będę młodą mamuśką, z fajną rodziną. Będę mieć dwie córki,które wychowam w miłości i szacunku do siebie.

współczuję takiego traktowania.. ja nie powiem ze jestem dużo starsza, bo mam 24 skończone (w maju 25 lat) o dziecku to mozna powiedziec ze myslalam juz w wieku 22 lat tak na poważnie a zaczęliśmy się starać jak skończyłam 23 lata.. jedni powiedzą ze wcześnie.. ale dla mnie to była odpowiednia pora.. nie wiem jaka jest granica wieku by być mamą.. to chyba zależy od dojrzałości psychicznej kobiety.. oczywiscie odnośnie mężczyzn to samo się tyczy.. można mieć 30 lat i nie być gotowym..
 
reklama
ehtele, gratuluję kochana synusia :-)
Polianna, niestety zachowanie niektórych lekarzy, pielęgniarek, położnych i w ogóle ludzi jest nie do pomyślenia. Takie zachowanie często boli, a przecież nie każda młoda mama jest złą mamą, a każda starsza mama dobrą mamą. Jak dla mnie nie ma różnicy czy dziewczyna w ciąży ma 18 lat czy 30 lat. A tamte osoby to powinno g****o obchodzić, bo przecież na chleb Ci nie dają, a pieniądze dostają za pacjenta ogólnie, a nie zależnie na wiek.:wściekła/y:
Bardzo sie cieszę, że sprawa w Sądzie poszła po Twojej myśli :-) Gratuluję :-)
Pajeczko, mam nadzieję, że te skurcze szybciutko przejdą.



Dziewczyny,
nie dam rady każdej z Was z osobna odpisać, bo padam już na twarz.
Byłam dziś u endokrynologa. Ogólnie jestem do tej pory podminowana. Wizytę miałam zapisaną na 12.30, lekarz spóźnił się "odrobinę" czyli godzinę i nawet słowa przepraszam nie powiedział.
Wizytą u niego trwała nawet nie 5 minut.Spojrzał na wyniki, zapytał o tydzień ciąży, popisał coś w karcie, dotknął szyi i wypisał receptę. Gdy zapytałam co to za lek, to odpowiedział mi, że on już wie co to za lek :no: No kuźwa wkurzył mnie strasznie.:wściekła/y:Mam do powtórzenia hormony (choć te ostatnio powtórzone wyszły w granicach normy, ale słyszałam, że dla ciężarnych to trochę inaczej wygląda) i do zrobienia usg tarczycy.
Lek, który dostałam jest na niedoczynność tarczycy, dzidziusiowi nie zaszkodzi, a tylko pomoże. :tak: Oczywiście tego wszystkiego dowiedziałam się w aptece i poszperałam trochę w necie.
Mam zrobić jeszcze dwa p/ciała tarczycowe czy coś takiego, które już są odpłatne, nierefundowane.
Na początku trochę się wystraszyłam, że przez to, ze od początku nie brałam tych tabletek, ze może coś grozić mojemu dziecku. Przespałam pół dnia, żeby nie myśleć, ale już sobie uświadomiłam, że stresowanie sie na pewno nie pomoże, a wyniki badań miałam w granicach normy, więc na pewno wszystko jest w porządku z dzidziusiem.:tak:Na USG widać, że rośnie ładnie, zdrowo się rozwija, więc na pewno jest wszystko dobrze. :tak:
Od jutra biorę te tabletki i zobaczymy co dalej. Za m-c mam znów konsultację u niego.
Za 1,5 tygodnia USG mojego maluszka, za 2 tygodnie wizyta u ginki, 12 kwietnia glikoza+endokrynolog+usg tarczycy, 13 kwietnia echo serca dzidziusia (ze względu na moją wadę wrodzoną muszą sprawdzić czy dzidziuś takiej nie ma) w moje urodziny, w między czasie badania, itp., więc plan mam napięty ;-)

Moja sis w szpitalu, zatrzymali ją po badaniu lekarza. Rozwarcie na 1,5 cm, więc na razie cieniutko, ale dr powiedziała, że powoli coś może się rozkręci.

Teraz idę dalej spać.
Dobranoc dziewczyny :-)
Do jutra. :-)
 
No i znowu udało mi się "otworzyć" dzionek:-)
Miłego dnia:-):-)

No i znowu udało mi się "otworzyć" dzionek

Miłego dnia



wuzelek ja w pierwszej ciąży po wypiciu glukozy poleciałam na zakupy.Nikt mnie nie poinformował, że powinno się siedzieć w miejscu.Wynik był naszczęście blisko górnej normy.

ehtele gratuluje synusia:-)

Pajka mam nadzieję,że te skurcze okażą się niegroźne



Jeśli chodzi o wiek odpowiedni by mieć dzieci to faktycznie jest to sprawa indywidualna.

Ja z moim obecnym mężem poznałam się gdy miałam skończone 18 lat on 24 ale o dzieciach na poważnie pomyślałam jak skończyłam 26.Wcześniej nawet o tym nie myślałam, priorytetem była praca i własne M.

Lecz gdy urodziłam synka dziwiłam się, że mogłam tyle lat żyć bez niego:tak:
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny,
nie dam rady każdej z Was z osobna odpisać, bo padam już na twarz.
Byłam dziś u endokrynologa. Ogólnie jestem do tej pory podminowana. Wizytę miałam zapisaną na 12.30, lekarz spóźnił się "odrobinę" czyli godzinę i nawet słowa przepraszam nie powiedział.
Wizytą u niego trwała nawet nie 5 minut.Spojrzał na wyniki, zapytał o tydzień ciąży, popisał coś w karcie, dotknął szyi i wypisał receptę. Gdy zapytałam co to za lek, to odpowiedział mi, że on już wie co to za lek :no: No kuźwa wkurzył mnie strasznie.:wściekła/y:Mam do powtórzenia hormony (choć te ostatnio powtórzone wyszły w granicach normy, ale słyszałam, że dla ciężarnych to trochę inaczej wygląda) i do zrobienia usg tarczycy.
Lek, który dostałam jest na niedoczynność tarczycy, dzidziusiowi nie zaszkodzi, a tylko pomoże. :tak: Oczywiście tego wszystkiego dowiedziałam się w aptece i poszperałam trochę w necie.
Mam zrobić jeszcze dwa p/ciała tarczycowe czy coś takiego, które już są odpłatne, nierefundowane.
Na początku trochę się wystraszyłam, że przez to, ze od początku nie brałam tych tabletek, ze może coś grozić mojemu dziecku. Przespałam pół dnia, żeby nie myśleć, ale już sobie uświadomiłam, że stresowanie sie na pewno nie pomoże, a wyniki badań miałam w granicach normy, więc na pewno wszystko jest w porządku z dzidziusiem.:tak:Na USG widać, że rośnie ładnie, zdrowo się rozwija, więc na pewno jest wszystko dobrze. :tak:
Od jutra biorę te tabletki i zobaczymy co dalej. Za m-c mam znów konsultację u niego.
Za 1,5 tygodnia USG mojego maluszka, za 2 tygodnie wizyta u ginki, 12 kwietnia glikoza+endokrynolog+usg tarczycy, 13 kwietnia echo serca dzidziusia (ze względu na moją wadę wrodzoną muszą sprawdzić czy dzidziuś takiej nie ma) w moje urodziny, w między czasie badania, itp., więc plan mam napięty ;-)
Kiniusia, widzę, że mamy podobnych lekarzy. Mam nadzieję, że ten twój miał tylko gorszy dzień. Ale i tak szlag mnie trafia jak widzę lekarzy siedzących w swoich gabinetach, jakby ich ktoś siłą trzymał... Odpieprzyć swoją dniówkę i 'do widzenia'. Eh....:no:

No i znowu udało mi się "otworzyć" dzionek:-)
Miłego dnia:-):-)

Ależ z ciebie ranny ptaszek! Gdybym nie musiała wstawać (praca) spałabym conajmniej do 9. :-) usnęłam o 21 :sorry2:, więc i tak mało nie spałam.
 
kiniusia - tragdia z tym lekarzem!!!! Ale spotkałam na swojej drodze wielu podobnych niestety. :-(

Co do wieku jeszcze...problem w tym,że każdy patrzy na taką młodą mamę jakby ją ktoś (przepraszam za określenie) zapłodnił na imprezie w toalecie. A najczęściej tak nie jest. Jeszcze nie tak dawno normalne było,że 19latka zakładala rodzinę a teraz, ponieważ średni wiek pierwiastek podniósł się dość znacznie patrzy się na to zupełnie inaczej. Co trzeba zrobić? OLAĆ.

Ja zaraz zmykam na morfologię,tylko męża nie mogę dobudzić a na 9.00 jedzie do pracy.Mała miała koszmary w nocy i ciągle płakała krzycząc "NIe boję się pani!!" ;) Podejrzewam,że śniła jj sie wczorajsza dermatolog (swoją drogą,też nieporozumienie).
 
A u nas na polozniczym wlasnie wydaje mi sie, ze sporo mlodych mam bylo, a tez wydawalo mi sie, ze teraz wiekszosc pozniej decyduje sie na dziecko.
Ja rodzilam pierwsze dziecko majac rocznikowo 26 lat i bylam jedna ze starszych mam na oddziale.
Przekonalam sie potem rowniez jak mala miala pol roku i trafilysmy do szpitala to jak rozmawialam z dziewczynami to sie okazalo, ze ta 17, ta 22...wszystkie mlodsze, az sie normalnie staro poczulam :-D
A teraz bede miala rocznikowo 29 lat, wiec pewnie tez bede jedna ze starszych.

Kazdy ma prawo decydowac kiedy chce sie podjac macierzynstwa. To jego indywidualna sprawa. Byle tylko podjal sie tego swiadomie i dbal o dzidziusia i tyle.
Ja mialam cel najpierw skonczyc studia i zaszlam w ciaze na kilka dni przed obrona, takze moja corcia ze mna bronila magistra ;-) :-D A drugi cel to urodzic dwojke przed 30-tka ;-) Maz z kolei mial cel by pierwsze dziecko splodzic chociaz majac 30 lat,bo czas mu nieublaganie uciekal :-D cora urodzila sie jak konczyl 31, a teraz bedzie mial 34. Smialam sie ostatnio, ze jak to drugie bedzie slub brac to gdzies 60-tke bedzie mial ;-)


Co do materaca to jak kupowalam corze to wowczas wszedzie polecali gryczano-kokosowy, takze teraz tez ten bedzie, bo czeka w piwnicy zupelnie nie zniszczony.
 
Ostatnia edycja:
Witam wtorkowo ;)
W nocy nie mogłam dobrze spać , bo maluszek dal znać ze istnieje , dobre pól godziny dostawałam kopniaczki - normalnie kocham to :-D
Co do wieku mamy , to ja byłam bardzo młoda jak nie które z was jak urodziłam pierwszego synka ;) ale nie będę pisać tu mojej autobiografii najważniejsze ze ułożyłam sobie życie i jestem szczęśliwa , a opinia ludzi trzecich mnie w ogóle nie interesuje ;) i nie byłam traktowana jak jakaś małolata czy bóg wie kto jeszcze, ze mną obchodzili się tak samo jak z innymi pacjentkami , myślę ze to wszystko tez zależy od charakteru lekarzy ;)

Miłego dnia życzę , jadę do innego miasta mam mnóstwo terminów ;)
 
Witam ślicznie wszystkie mamusie :-)

ja już przechodze sama siebie wstałam dzisiaj o 5, bo w nocy wstawałam z 10razy, na zmianę piłam i sikałam jakaś masakra, puerwszy raz chciało mi sie tak pić, nawet jak kiedyś miałam kaca to tak nie miałam nie wiem o co chodziło, wstałam i już mam normalnie. Wczoraj mało jadłam bo mi się nie chciało, może to dlatego dzidzi chciało się pić ;-)

Ehtele Gratuluje synka Olka :tak::tak:
Pajkaa Daj znać po wizycie, mam nadzieję,że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Kiniusia Ci lekarze to naprawdę tragedia, ale to tema rzeka :baffled:


A co do młodych mam, ja mam 24 lata rocznikowo, zaczeliśmy się z moim starać miesiąc przed moimi urodzinami i wychodzi mi że w dniu ukończenia 23lat żywota spłodziliśmy nasz skarb :-) Więc nie czuję się i nie jestem żadną małolatą, a i tak lekarz na pierwszej wizycie złożył mi gratulacje, a później zapytał "Chciane z przypadku?" Co za tepak :wściekła/y: To, że nie wzieliśmy z moim ślubu przed staraniem o dzidzię i nie weźmiemy na razie bo szkoda nam po prostu kasy, a brać ślub w urzedzie nie chcemy to Nasza sprawa, a lekarz pewnie pomyślał, że skoro nie mam obrączki to już "wpadka":no:

Miłego dnia dziewczyny Ja idę do sąsiadki :-)
 
reklama
witam z rana ja dzisiaj zabiegana wiec nie posiedze :) musze do banku, za tapetami, do mamci, lekarza drygiego lekarza i bede pewnie poźno :) buziaczki i miłego dnia :)
wczoraj dostałam takiego skurczu moze to nawet było podobne do skrętu, ze podniesc sie nie umiałam :( wyprostowac sie nie dało i nie wiem, czy to maluszek sobie gdzies wsadził szłapkę bo bolało tylko po lewej stronie, ale dla świętego spokoju jedziemy do lekarza Radek sie strasznie zestresował bo był przy całej sytuacji.
Odezwe sie dopiero wieczorkiem bo mam dużo spraw do załatwienia:)
życzę miłego dnia i trzymajcie kciuki, zeby sio było ok, ale dzisiaj z raa maluszek popukał do brzuszka a wczoraj cos twardego czułam po stronie lewej pewnie pupe wypiął na mame :)
 
Do góry