Witam się dziewczyny - wyjątkowo, bo po południu (zwykle nadajemy o poranku
)
shyla widzisz - znowu ciocia marulka miała rację - skończyło się dobrze :-) kotek jak to kotek, lubi po swojemu ;-)
Gratuluję udanych wizyt i wrażeń ze spotkania z maluszkami!!!!!
witam pana ciężarnego :-) wpadaj do nas często-gęsto, męski punkt widzenia jest... pożądany ;-);-);-)
Dziewczyny należy wam sie po solidnym klapsie.
NIE CZYTAJCIE RELACJI Z PORODÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niepotrzebnie Was to nakręca, niepotrzebnie się będziecie zamartwiać... Nie ma sensu, tylko sobie szkodzicie... Prawda jest taka, że urodzić trzeba i nie ma co myśleć: oby było dobrze, oby było bez komplikacji, obym miała "lekki poród". Zasada jest zawsze ta sama: Boli jak cholera jasna - ale do zniesienia. Urodzić trzeba, tak, czy tak.. czy będą komplikacje podczas - na to nie mamy najmniejszego wpływu. Będą to będą i trzeba będzie rodzić z komplikacjami.
Dzieci nasze mają być zdrowe, a jak się urodzą to się okaże i wtedy sobie poczytamy :-)
Wiem że to korci, bo się sama jakiś czas temu skusiłam - ale sama się szybko opamiętałam - radzę to samo... Ból, komplikacje, cuda na kiju to są sekundy - później się o tym zapomina bo jest maluszek bo trzeba się go nauczyć od A do Z
i wtedy na luzie można sobie z innymi babkami pogadać jak to się rodzilo :-) teraz ABSOLUTNIE!