reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

i ja sie witam w niedzielny poranek!!!!
pospalam troche i juz po snaidanku jestem.
na obiadek do rodzicow moich jedziemy takze mam to z glowy:)))
a poza tym to pochmurno na dworzu imniec mi sie nie chce.
milego dnia mamuski
 
reklama
Dzień dobry, Brzusiaczki :-D



Maleństwo kopie juz dość regularnie (nazywam to smyraniem). Słyszałam, że trzeba zapamiętać pierwszy dzień "ruchów", bo ponoc lekarz na podstawie tego dnia ustala datę porodu...

Miłej niedzieli Wam życzę :*

Wydaje mi sie to mało prawdopodobne,poniewż każda kobieta może odczuwać ruchy w innym momencie,jest to zależne od wielu czynników,tkanki tłuszczowej,ułożenia dziecka,umiejętności wsłuchiwania sie w siebie,,,i tak dalej.Ja bym bardziej polegała na pierwszych USG i wielkości płodu.



A po za tym witam dziewczyny w niedzielny poranek.
Leniu****e właśnie,a synek szaleje z tatusiem,lubię niedzielę.:tak:;-):-)
 
Witajcie w niedzielę:) Ja dziś mam obiadek u teściowej więc nie będę siedzieć w garach... do zobaczenia wieczorkiem...

Shyla boski sierściuszek:):) Ja mam podobnego i dostaje szału bo z rana bo budzi mnie intensywnie tak długa, aż miseczka napełni się żarełkiem...;):):)

zanetka90
ja mam odwrotnie bardzo rzadka wydzielina, nie ma co się tym przejmować...na pewno wszytko jest w porządku bo tak to już jest w ciąży...

różyczk@ no cudownie,gratuluję ruchów... mój dzieciaczek już na prawdę intensywnie kopie...;) wczoraj brzuch mi z tego wszystkiego podskakiwał...a mój mąż bez problemu wyczuł te ruchy kładąc rękę....

fiuufiuu ojjj to będzie się dziś działo bo dniach rozłąki:):) a z dziadkami cóż...szkoda gadać:) takie teksty są normalnie rozwalające....hehhe po prostu to jest inne pokolenie...

Wuzelek z ruchami u mnie dokładnie tak samo...:)
 
zanetka co do wydzieliny to juz pisałyśmy wczesniej, wiadomo, ze najlepiej sprawdzic od razu u swojego lekarza, ale po twoim opisie to wyglada, ze wszystko ok, wydzielina, ktora zmienia kolor na ciemno zolty czy braz, lub gdy ma krew jest niedobra - reszta jest normalna, a w ciazy duzo kobiet ma bardzo duzo wydzieliny i nie ma sie co martwic:)
fiuufiuu nie przejmuj się gadaniem dziadków, oni musza sobie pogadac, wiadomo ze to denerwuje, ale i tak zrobisz po swojemu i nie ma co ich uwag brac do siebie, niepotrzeny stres
polianna babcia twojego męza jest chyba nawet lepsza od dziadkow fiu, no z tym oddzielnym mieszkaniem to mnie poprostu rozwalila na lopatki, bo co - bo trzeba oszczedzac hihi dobrze wiedziec
 
Shyla boski sierściuszek:):) Ja mam podobnego i dostaje szału bo z rana bo budzi mnie intensywnie tak długa, aż miseczka napełni się żarełkiem...;):):)
ja mam to samo z moim , tak długo będzie mialczal nad głową aż wstanę i dam mu jeść ;) a jak za długo leżę to zaczyna mnie lizać ;) i tylko do mnie przychodzi ;)
ale nauczył się już długo spać, bo kiedyś to o 5 miałam pobudkę ;) ;)



witam w niedzielne popołudnie :-)
u mnie świeci pięknie słoneczko , ale chłodno na dworze,brzuszek kluje ale widzę ze to już standard ;-)
 
witam sie niedzielnie
ja ciężko dzisiaj spałam i dopiero wstałam o 12 nie posiedze z wami bo jestem nie w humorku wiec życzę

 
fajne te tuniki :) będę musiała się zaopatrzyć już niedługo w jakieś takie legginsiki do skakania po domu i na bliskie zakupy.
A we środy i niedziele (od tego tygodnia) śmigam na basen- i tu mam ytanie- zaopatrzyć się w strój jednoczęściowy? Bo ja mam dwu i nie wiem czy wypada na basenie tak z brzucholem szaleć ?
 
reklama
Witam Panie!
Wystawa rewelacyjna - kocham te zwierzęta i mogłabym patrzeć i patrzeć bez końca, córka zresztą też.
Jak się wyprowadzimy, to niestety kot zostanie :/, bo to niby teściowej...niech jej będzie - musi mieć jakieś towarzystwo. I na pewno będziemy mieli kotka - zapewne stanie na biednym, małym, porzuconym zwierzątku ze schroniska, ale tak bym chciała brytyjskiego albo birmańskiego...Do tej pory zawsze ratowałam kociaki z piwnic i nie żałuję - były kochane, śliczne i nie oddałabym za nic, ale tak mi się tamte podobają...
Niedziela się kończy, wizja pójścia do pracy odrzuca. Mała i mąż poszli spać. Na obiad spaghetti. Mniam.

I piękna pogoda:)
 
Do góry