reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Hej kobitki,

wyniki malej niestety poza normami. W razie czego mam już termin na oddział 25.05 - ale nie wyobrażam sobie z wielkim brzuchem leżec na podłodze kilka dni...:/ Zobaczymy, bo poza tym,że wg wyników powinna nie mieć takiej odpornosci to jest okazem zdrowia i nie choruje od roku nawt na katar. Jstem dobrej myśli.

A co do "brania się za siebie", jednym i jedynym póki co postanowieniem jst zamiana chleba na Wase. No i odpuszcze sobie wszelkie gazowane napoje.
Ja na obiad mam gulasz wg tyego przepisu.
Delikatny gulasz
PoLECAM! Śmiesznie prosty a PRZEPYSZNY!
 
reklama
polianna trzymam za was kciuki, kurcze faktycznie szpital w wysokiej ciąży to byłaby masakra.... a kiedy idziecie na jakąś wizytę omówić z lekarzem te wyniki?

jesli chodzi o ziemniaki, to jest jedno z warzyw, od którego mnie nie odrzuca na samą myśl - mnóstwo jest takich potraw, o których nie mogę nawet myśleć... porażka... w tamtej ciąży produkowałam jajecznice (codziennie w południe) i cini-minis z mlekiem (codziennie o 22)a teraz... niby bym coś zjadła, ale sama nie wiem co i w efekcie wszystko jem bez entuzjazmu... no może oprócz truskawek, za które ozłocę każdego :D:D:D
 
powiem Ci, ze dla mnie księża to paranoja patrzą tylko na kase. My mamy ślub kościelny bo tak chcielismy, a nasze dziecko zrobi jak uwaza jak bedzie starsze.A ksiądz powinien ochrzcic dziecko, tylko oni podchodzą do tegow taki sposób po co skoro rodzice wiary dziecka nie nauczą. Ale mysle, ze jak sie da kase to zrobią.

Ina to nie jest takie proste bo musisz miec zgode proboszcza Twojej parafii na ochrzczenie dziecka w innej tak samo jest ze ślubem
Fakt Pajeczko, ze oni tacy sa, ale ja ciagle powtarzam ze tez sa ludzmi. A osobiscie jesli jakis kosciol- pod rzadami jakiegos ksiedza mi nie odpowiada to chodze gdzie indziej- bo tak naprawde nie chodzimy tam dla ludzi ale dla Boga. Ja tez nie chodze do kosciolka regularnie czasem zdarz sie ze kilka niedziel mam nieobecnoesci. ale powiem szczerze ze nie czuje sie z tym dobrze jesli nie ide. A jesli chodzi o to ze proboszcz musi sie zgodzic to tez nie jest prawda- oni sobi takie prawo robia zeby ludzie mysleli ze tak jest- ja jednak jak zadzwonilam do proboszcza z mojej starej parafi to nawet nie zapytal do jakiej naleze, nawet nie pytal czy kiedys nalezalam do jego parafi- powiedzial ze dziecku prawa do chrztu nie odmowi- fakt zapytal mnie czy jestem wierzaca i czy chodze wogole do kosciola- ale wydaje mi sie ze ma taki obowiazek pytac o ten fakt.

Jestem już kochane :tak:
dopiero co weszłam do domku , tak długo byłam w szpitalu:tak:
byłam badana przez ,przemiłą panią doktor:-)
badała mnie na fotelu, robiła pomiar macicy, później USG przez brzuszek:tak:dzidzulek tak się kręcił ze nie dal się zmierzyć :-D ale zmierzyła główkę, rączkę ,nóżkę :tak:chciała tez brzuszek ale odwrócił się pleckami:tak::-) wszystko wyszło dobrze z USG:tak: ciąża rozwija się prawidłowo :):):) spędziła ze mną dobra godzinkę :-) naprawdę jestem bardziej zadowolona z niej niż z mojego prowadzącego ;) oddalam również mocz do badania , i podobno do moczu wkradają mi się bakterie i stad te bóle :sorry2:przepisała mi taki syrop na to i ma sie po tym polepszyć:tak: pytałam się jej o tej aspirynie z ciekawości i niestety nie wolno w ciąży brać , i jestem ciekawa dlaczego mój prowadzący lekarz pozwolił :dry:
normalnie jestem HAPPY :-):-):-)
mam dużo leżeć , dużo pic wody , i się nie przemęczać ;-)
Shyla niezmiernie sie ciesze ze wszystko w porzasi:)))):-):-):-) Takie wiadomosci sa najfajniejsze na tym forum. A tak na marginesie , Twoje dzidzi bylo odwrucone plecami i pewno dlatego go nie czulas bo kopalo w srodku a nie po brzuszku , u mie chyba tez tak jest - ciagle malo go czuje, tylko jak sie czasami przesluwa, a kopniaczkow malo poza tym ze ostanio dostalam niezlego kuksanca w zoladek.:tak::tak::tak:

po to, zeby zmaksymalizowac pewnosc, ze jednak jak juz wybierze religie to sposrod chrzescijanskich, bo inne to juz w ogole koszmar :szok:
a jak pisalam mnie nie odpowiada katolicyzm, zwlaszcza w wersji polskiej, a nie całe chrzescijanstwo, a chrzest to wspolny element dla jego wszystkich odłamow. no ale każdy robi jak czuje i jak uważa, byle dobrze sie z tym czuc. ja sie czuje dobrze, ale jak sie okaze ze ksiądz chrztu nie da, nie bede płakać z tego powodu, a juz na pewno nie wezme slubu koscielnego tylko po to, by dziecko ochrzicili.
Jednak ciagle nie rozumiemn dlaczego????????? Ale kazdy ma swoje zdanie i ''prawo'' do narzucenia dziecku czegos zanim ono jest male.

Jejku co ja przed chwila oglądałam , w Niemczech urodziło się maleństwo w 5 miesiącu :szok: było wielkości tabliczki czekolady 23cm miało :szok: i przeżyło !! bo miało bardzo zdrowe serduszko:tak:jej ja to bym płakała dzień i noc jakby mnie to spotkało:sorry2:
a ja oglądałam na faktach, normalnie w wiadomościach pokazywali , ale szok niesamowity...
I taka byla moja coreczka:/:-(ale niestety mimo mocnego i zdrowego serduszka nie uratowano jej, nie podpieto sie do niej z aparatura mimo ze calo noc probowali....Takie dziecko ma jednak szanse przezycia ale jak to lekarz powiedzial przy moim synku ztego samego terminu co coreczka - wiekszy, 31cm. ale nie wiadomo jak beda rozwijac sie jego pluca- bo w piatym miesiacu jeszcze ich nie ma rozwinietych a zastrzyk na dorozwiniecie moga podac dopiero w 24 tyg, kiedy pojawia sie pecherzyki plucne.
Ale oczywisie gratulacje dla lekarzy- czasem zdarzaja sie takie cuda i ja wiele myslalam czemu nie w moim przypadku, jednak dzieki Bogu sie z tym pogodzilam.
Tak jest:) No bo c
o potem. Komunia, uczęszczanie na religię - oczywiście dać możliwość wyboru, a dziecko 8 lat jakie ma zdanie, żadne. Ale już się nie wywodzę:)

Martuśka ja też nie jestem jakąś gorliwą katoliczką, w kościele wiele mnie intryguje. Ale przyjęłam katolicyzm jako wiarę chrześcijańską. Dla mnie największą miłością i drogą, która nigdy nie zawiedzie jest Bóg, nie chodzę do księdza tylko do Boga. I wiem, że w życiu nie tylko szczerość jest ważna, tylko wiara. Gdy jesteśmy pełni wiary to takie elementy jak szczerość, miłość, pokora stoją na piedestale. A gdy odsuwamy się od kościoła (obojętnie jakiego) to niestety wkracza w nasze życie coś innego. O Bogu można rozmawiać godzinami, tak bardzo bym chciała, żeby każdy jemu ufał, wiedział, że ten cud maleńki to jego zasługa. Że całe nasze życie zawdzięczamy Bogu........Nieraz jest bardzo ciężkie i z zakrętami......Ale jak kiedyś rewelacyjny zakonnik z Ameryki opowiedział historię jak to przyjechał do Polski:
"Przyjechaliśmy do jednego z zakonów w Polsce bez żadnych walizek, inni zakonnicy spytali się nas - Bracie, a gdzie wasze walizki? Odpowiedzieliśmy - Zatrzymamy się u was tylko na chwilę. Poszliśmy potem do pokojów innych zakonników i nie widzieliśmy żadnych mebli, zapytaliśmy więc - Bracia, a gdzie wasze meble?. Odpowiedzieli Zakonnicy - Po co nam meble? Zatrzymamy się tutaj tylko na chwilę"
Mnie ta opowieść trzyma. Wiem, że nasze życie to chwila......
Trzymam kciukasy za wizytujące. Czy ktoś wie, kogo czeka wizyta?
Buzialki słonka
Popieram Cie milusia w 100%, chociaz ja ze swoja religia czesto bywam na bakier to ciagle wracam do kosciola i wiem ze tam mi jest najlepiej. Pozatym mysle ze jak dajesz dziecku chrzest to powinno sie mu pokazac co on dla nas znaczy i znaczy dla danej religii.
Nie chcialabym w zyciu uslyszec od dziecka slowa typu - ochrzciliscie mnie a nie pokazaliscie mi co kosciol znaczy dla Was- albo pokazaliscie mi calkiem co innego. Ech fakt lepiej nie dyskutowac ::tak::tak::tak:

Dzięki za miłe powitanie i ciepłe słowa :-D Pozdrawiam wszystkie Panie :-) Pytałyście o parę słów o mnie. Tak wiec od początku ciąży krwawienia i potworne bóle w dole brzucha. No i oczywiście leżnie. Jak już się uspokajało i trochę odżyłam to buch znowu powtórka z rozrywki. W zasadzie żaden lekarz jakos 100% mnie nie zdiagnozował, tylko takie gdybanie i leczenie troche na oślep. Ciągłe usg, zprawdzenia czy sie nie odkleja, nie skraca - wiadomo o co chodzi. Dopiero od około miesiąca krwawienia ustały, bóle tez są inne i już takie typowo chyba ciążowe. Wiec generalnie czuje, ze wyłaże na prostą. Ale co nerwów naszarpałam, co do łazienki szłam to starch... ogólnie cały czas niepewność. Koszmar bezsilności. Co prawda lekarze każa mi nadal leżec ale ja nie wytrzymałam i sie podnosze, tak że na zmiane a to poleze, a to pochodze, cos w domu lekkiego zrobie i mi to na dobre wychodzi jak widze. To tak w skrócie moja historia. Miałam kiedyś nadzieje, przed ciążą, że jak zajde to będzie taki fajny czas leniuchowania. Że jak moje kumpele wezme zwolnionko, troche posiedze w domu, bede chodzic do fryzjera, na zakupy, spacery, na paznokcie, czsem do knajpy,moze na jakis urlopik z mężem pojade - bede sie cieszyc ciąża i czekać na dzidziusia zrelaksowana. A tu d..a. Do fryzjera poszłam w koncu z wielkim poczuciem winy czy nie zaszkodze dziecku bo to jeszce etap krwawienia był, ale odrosty miałam do "pięt" i siwe włosy zaczeły mi sie pojawiac:szok: ( a nie jestem jeszcze taka stara bo mam 32 lata), zakupy to ew na allegro, spacery no to od miesiąca praktykuje wokół mojego osiedla bo w domu juz wariowałam, paznokcie z nudów robie sama. Ciągle podświadomy niepokój czy stuacja nie wróci i czy donosze. Knajpy, wakacje...w TV. No to sie wyżaliłam. Nie chce juz w zasdzie wracac do tego co było. Mam nadzieje, ze to zamkniety etap, a samo dobre przede mną:-):-):-). Teraz mnie tylko bezsennośc dopada, dzis sie obudziłam o 5:15 i juz nie zasnełam... Co robicie żeby zasnąć. ja to sie przestawiłam. Zasypiam juz o 21 :baffled: a budze sie o 5-6?? Jak nawet dłuzej wytrzymam np. do 23, to i tak o 6 oczy otwarte!!! Co tu robić, bo w dzien spiąca chodze?
Wspolczuje przejsc- ale rozumiem bo trudne chwile z ciaza przeszlam juz 3 razy. A teraz czekam ze moze ta ciaza bedzie spokojniejsza- chociaz powiem szczerze zawsze sie tak ludzilam.
A jesli chodzi o spanie to moze jeszcze melisa- ja w poprzedniej ciazy spalam 15 godz dziennie przez okres jak bylam w lozku ( okolo 18 tyg) lekarze ciagle powtarzli prosze spac , bo jak dziecko sie urodzi bedzie z tym problem i powiem mieli racje a ja wyspalam sie za cale pol roku po porodzie- bo wogole do pol roku snu mi nie brakowalo.


 
Ostatnia edycja:
Ciag dalszy,sorki za drugiego posta ale w tamtym sie nie zmiescilo:(((
A ja dziewczynki znowu niedawno z lozka wstalam, mala ciagle spi - wczoraj i przedwczoraj do 9.30, wiec moze dzisiaj tez da mi troche ranka dla siebie. Od 3 dni z rana widac niebieskie niebo- wspaniale uczucie - na podwurku chlod ale przez okno mozna pomyslec ze maj- czerwiec.
Znow pewno gdzies wybede- wczoraj cale popoludnie spedzilam u kolezanki . wrocilam po 5 wieczorem( waszej 24.) Bylo fajnie- ona ma dwujke dziecie jednow wieku mojej malej a drugie mam pol roczku- kochane dzieciaczki. Bylysmy na placu zabaw- co prawda zapruszony sniegiem ale dziewczynka to wcale nie przeszkadzlo. Dziesiaj tez musze sie gdzies wybrac???? bo naprawde przez okno czuc wiosne, jednak na zewnatrz wczoraj tylko +7 i zimny wiatr, wiec odczuwalna tempereatura +4 , dzisiaj ma byc troche cieplej. Jak bedzie ladny weekend zamierzam wybrac sie do botanic garden.
Milego popoludnie i trzymam kciuki za mile samopoczucia.

ps.Dziewczyny ja wczoraj wrocilam z mojej wyprawy ie tez mialam caly wieczor bol miesni brzucha- to chyba byly sciegna i kosci lonowewj- ale juz przeszlo- zazylam przeciw bolowe i magnez i niewstawalam przez caly wieczorek z lozka.
 
Ostatnia edycja:
marulka nie uwierzysz,ale nie mam jak isc na wizytę bo jedyna mozliwosc w poznaniu to oddział. Dzwoniłam już wszędzie chyba - 2letnie dzieci tylko na oddział. Tak więc do 25 maja.Ale pomiędzy zrobie raz jeszcze badanie. No i 15 marca mamy dermatologa a to sporo może wyjasnić (o ile lekarz będzie kompetentny).

Kurde..mała śpi a sąsiad młotkiem wali w ściane. Udusze.
 
polianna trzymam za was kciuki, kurcze faktycznie szpital w wysokiej ciąży to byłaby masakra.... a kiedy idziecie na jakąś wizytę omówić z lekarzem te wyniki?

jesli chodzi o ziemniaki, to jest jedno z warzyw, od którego mnie nie odrzuca na samą myśl - mnóstwo jest takich potraw, o których nie mogę nawet myśleć... porażka... w tamtej ciąży produkowałam jajecznice (codziennie w południe) i cini-minis z mlekiem (codziennie o 22)a teraz... niby bym coś zjadła, ale sama nie wiem co i w efekcie wszystko jem bez entuzjazmu... no może oprócz truskawek, za które ozłocę każdego :D:D:D
Ja uwielbiam placuszki, ale nie moge na tej cholernej diecie. Za to jajcznice moge i jadam co niemiara- tak bylo w poprzedniej ciazy i teraz tak samo. I do tego plasterki dobrze chrupkiego boczku- a moj cukier po takim jedzonku cudownie niski.

Hej kobitki,

wyniki malej niestety poza normami. W razie czego mam już termin na oddział 25.05 - ale nie wyobrażam sobie z wielkim brzuchem leżec na podłodze kilka dni...:/ Zobaczymy, bo poza tym,że wg wyników powinna nie mieć takiej odpornosci to jest okazem zdrowia i nie choruje od roku nawt na katar. Jstem dobrej myśli.

A co do "brania się za siebie", jednym i jedynym póki co postanowieniem jst zamiana chleba na Wase. No i odpuszcze sobie wszelkie gazowane napoje.
Ja na obiad mam gulasz wg tyego przepisu.
Delikatny gulasz
PoLECAM! Śmiesznie prosty a PRZEPYSZNY!
Przykro mi Polianna z powodu coreczki, ale jak piszesz jesli malo Ci choruje to moze jest cos innego co oklamuje ten wynik. No i fakt nie wyobrazam sobie i ja lezenia na podlodzez brzuchem.
Jednak tutaj to jest dobrze bo mala milaby swoj pokoj- jesli mowi sie juz o koniecznosci bycia w szpitalu- bo i tak sobie tego nie wyobrazam.
 
juz wrocilam... wkoncu wygladam jak czlowiek heh bo juz za dlugie mialam wlosy :) w drodze powotnej wstapilam do pracy , a tam niechca abym wracala -wcale sie nie dziwie bo dostali zastepstwo na moje miejsce. ale jedno co mnie zmartwilo to ze wszytkim chca zmijszyc etaty czyli z 8 godz na 7 i zastanawiam sie czy jak ja jestem na l4 moga mi to zminic czy tylko wtedy jak wroce do pracy ? sama juz niewiem a wolalabym aby zostalo jak jest tzn pelen etat.
 
Cześć!
Jeszcze nie poczytałam, co u Was, bo jakieś pół godziny temu wróciłam z pracy, ale wszystko nadrobię:tak:
Wczoraj nie miałam już siły,żeby coś napisać-padłam ze zmęczenia o 21.30 i spałam do rana:blink: Ostatnio ciągle tak mam, że jestem wieczorem tak zmęczona, że aż mi jest niedobrze... Też tak macie?:confused:
Co do wczorajszej wizyty, to przebiegła szybko i wszystko jest ok-ze mną i z dzidzią:tak: Dzidzia siedziała na tyłeczku jak na krzesełku, więc nic nie można było podglądnąć, zginała i prostowała rączkę:-D Nadal więc żyjemy w nieświadomości czy to chłopiec czy dziewczynka;-) Od ostatniej wizyty miesiąc temu przytyłam pół kg i jestem nadal pół kg na minusie:tak: Na 1 kwietnia umówiłam się na USG połówkowe-może wtedy coś podpatrzymy:cool2:
 
reklama
juz wrocilam... wkoncu wygladam jak czlowiek heh bo juz za dlugie mialam wlosy :) w drodze powotnej wstapilam do pracy , a tam niechca abym wracala -wcale sie nie dziwie bo dostali zastepstwo na moje miejsce. ale jedno co mnie zmartwilo to ze wszytkim chca zmijszyc etaty czyli z 8 godz na 7 i zastanawiam sie czy jak ja jestem na l4 moga mi to zminic czy tylko wtedy jak wroce do pracy ? sama juz niewiem a wolalabym aby zostalo jak jest tzn pelen etat.

Jeśli jesteś na L4 ze względu na ciążę to nie mogą Ci zmienić umowy. Uczynić to mogą dopiero po Twoim powrocie z macierzyńskiego.
 
Do góry