reklama
kiniusia
Mamusia Bartusia :)))
Milusiu, ja na nfz długo czekam, ale do bardzo dobrego specjalisty Czekałam 2 m-ce Wiem, że warto było czekać, bo to bardzo dobra dr. Ale do innych kardiologów terminy były ok. 3-4 tygodni. Wszystko zależało do kogo ;-) W innej przyszpitalnej przychodni kazali mi czekać do października -podziękowałam im za taką wizytę
kiniusia
Mamusia Bartusia :)))
Milusiu, w razie długich terminów szukaj po różnych przychodniach W jednej możesz czekać miesiącami, a w innej np. 2 tygodnie.
Pamiętaj, że jeżeli na nfz to musisz mieć skierowanie Mam nadzieję, że uda Ci się szybko załatwić lekarza :-)
Pamiętaj, że jeżeli na nfz to musisz mieć skierowanie Mam nadzieję, że uda Ci się szybko załatwić lekarza :-)
Bombusia
Fanka BB :)
No sssuper gratuluję pomyślnej wizyty no i córuni, fajnie, że już wiesz:-)!Cześc dziewczyny!!
Ja już po wizycie. Wszystko ok! Dzidzia ma 11cm (ciemieniowo-siedzeniowy pomiar), nie była super ruchliwa i dizęki temu dała sprawdzsić kim jest
A więc...będę miała córeczkę!
Bardzo się cieszę ) Lekarz dał nam 99,9 procent pewności ) mam też zdjęcie dowodowe z tej kwestii. hihi.
Szyjka zamknięta, nic się nie dzieje. W związku z zaawansowanymi żylakami mam odgórnie zarządzoną ochronę krocza,nie wolno mnie naciąć. Dlatego też biorę własną położną.
Zdjęcia oczywiście wstawię )
Co do porodu to ja rodziłam 13 godzin, naprawdę było ciężko po tym szewku co mi założyli, ale ten ból mija szybko i ja chcę rodzić SN, a mam cięcie po ciązy pozamacicznej (takie jak po CC) i nie nawidzę tej szramy poza tym niestety miałam po tej operacji krawiaka, którego trzeba było "rozgonić" zabiegami z borowin i lekami, bo inaczej znów operacja, na szczęście obyło się. Więc ja zdecydowanie chciałbym SN, ale czas pokaże jak to będzie!
Nektarynka
Fanka BB :)
polianna gratulacje córeczki.. ładnie sie ukazała;-)
ja ostatnio zaczełam sie zastanawiac czy potrzebna mi szkoła rodzenia.. mam ciocie pielęgniarke i powiedziała mi ze przy porodzie mi wszystko powiedzą a jak bede miała jakies pytania to zawsze położne służa pomocą.. i juz sama nie wiem..
ja ostatnio zaczełam sie zastanawiac czy potrzebna mi szkoła rodzenia.. mam ciocie pielęgniarke i powiedziała mi ze przy porodzie mi wszystko powiedzą a jak bede miała jakies pytania to zawsze położne służa pomocą.. i juz sama nie wiem..
dzięki za zrozumienie, ja zaczęłam słowami "możecie mnie potępiać"bo już się nasłuchałam różnych "rewelacji" na temat matek które chcą cesarkę na życzenie...lub miały cesarkę z innego powodu, myślałam że tutaj też tak będzie,cieszę się że się myliłam;-)Niby kobieta jest stworzona do rodzenia ,ale na pewno nie każda ;-)Ja mam układ miednicy genetycznie po mojej mamie , moja mama miala cesarki i ja mam tak samo Każda kobieta ma własne doświadczenia na podstawie których decyduje o własnym życiu.Ja tak jak pisałam przeżyłam nie mila sytuacje , po której jestem pewna w 100% ze teraz tez będę mieć cesarkę nie ze względu życzenia tylko z względu budowy miednicy o której już lekarz wie i mam wpisane w karcie.I możecie wierzyć lub nie ale nie jestem żadną panikarą, dużo przecierpię, ale takiego porodu(a potem połogu) nigdy w życiu!Shyla ja osobiscie jestem za porodem naturalnym, kobieta jest stworzona i przygotowana do tego by rodzic naturalnie, a szczęście lepiej smakuje jeśli się człowiek troche pomęczy Zresztą pewnie gdyby była mozliwość cc na życzenie większość kobiet z lenistwa by się na nie decydowała... .
Z drugiej natomiast strony mam pierwsze dziecko, więc nie mam bladego pojęcia czym jest poród, ciężkie przeżycie związane z porodem kiedy byłaby na przyklad mozliwość utraty maleństwa może również uksztaltowałoby u mnie podobne zdanie...Dlatego tego co jestem w 100% pewna to to, że każdy ma prawo miec swoje zdanie, z którym się nie dyskutuje, a tym bardziej, którego NIE MOŻNA potępiać...dlatego równiez akceptuję Twoje Jestem pewna, że wiesz co jest dla Ciebie najlepsze...
ps-zazdroszczę tym które mogą opowiadać o swoim porodzie jak o czymś cudownym !
Tak właśnie myślą co nie którzy lekarze w Polsce ,liczą tylko na łapówki a kto ich tak nauczył? tylko ludzie !
Shyla-ja też jestem po ciężkim porodzie-20 godzin na porodówce, zero postępów w porodzie, mimo że zastosowano oksytocynę-bóle bez przerwy, a szyjka się nie skracała i nie rozwierała I to wszystko bez znieczulenia, bo we Wrocku takiego nie dają... Też miałam wrażenie, że lekarze czekali na pieniądze,żeby zrobić cesarkę Uważam, że każda kobieta powinna mieć wybór, to ona rodzi, a nie jakiś lekarz
U mnie również czekali aż dostana w łapę, no ale niestety nie każdego jest na to stać,a po drugie ja nie będę płaciła za coś co według mnie powinni wykonać ze względów zdrowotnych jak i medycznych.
Ja nie miałam mieć cesarki robionej na życzenie tylko ze względu budowy miednicy i źle ułożonego dziecka. Ale lekarze mimo wszystko chcieli żebym urodziła normalnie co było w ogóle nie możliwe.
Co później okazało się zielonymi wodami i zanikiem tętna.
Shyla no ja jestem za tym, żeby lekarze nie zwklekali z cc, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że to jednak jest operacja, że to jednak jest przecięcie mięśni, następnie macicy, że robią się zrosty, które na początku mogą nie dawać znać o sobie, jednak w późniejszym czasie mogą nieźle kobiecie dokuczyć. Ja miałam tylko operację wyrostka i wiem jak słabe mam mięśnie w jednym miejscu. Dlatego będę robiła wszystko żeby poród był SN, wiadomo, że podczas bólu porodowego kobieta chce wszystkiego, co uśmierzy ból, więc obawiam się, że sama będę błagała o CC.
Dla mnie pomyłką jest przyspieszanie porodu oksytocyną, w niektórych przypadkach owszem, ale nie standard...
ja miałam wykonane cc bardzo dobrze,mimo ze było natychmiastowo wykonane i w ostatniej chwili , i nie mam żadnych zrostów, USG brzucha miałam wykonane kilka tygodni po operacji ,a blizna po tym jest bardzo słabo widoczna.
wyrostek tez miałam usuwany i to 2 tygodnie po cesarce ,także sobie można wyobrazić ile ja przeszłam w ciągu jednego miesiąca..
Wyrostek również był usuwany w ostatniej chwili...od tego czasu minęło ponad 10 lat , i do dziś mi nic nie dokucza
Ostatnia edycja:
reklama
No to mieszkamy niedaleko siebiePóki co centrum - kolo Arkad, ale musimy mieszkanie wynająć przed porodem, więc nie wiem, gdzie będę - nie mamy nieograniczonych funduszy. W przeciągu roku, o ile dobrze pójdzie, może będziemy mieć własne, ale nie mogę czekać.
Do którego lekarza chodzisz?Kasiu Ja chodzę do lekarza który pracuje w Klinikach i chyba też będę tam rodzić, a jeżeli zamkną to na Dyrekcyjnej.
Jak zamieszkasz w Żernikach to będę miała do Ciebie dość blisko Ja teraz z Kwiskiej przeprowadzam się do mamy do Leśnicy,a za rok odbieramy mieszkanie na Stabłowicach :-)
Nie wiedziałam, że tyle sierpniówek jest z Wrocławia .
Sarka moja siostra rodziła w Grudniu na Dyrekcyjnej i była zadowolona. Ja może będę też tam rodzić, ale tak jak napisałam wcześniej jeżeli zamkną Kliniki :-)
Ale się dzisiaj nastałaśPolianna, gratuluję!!! Bardzo się cieszę!!!
Eschenbach, także najprawdopodobniej będzie miała córeczkę
Dziewczyny, dopiero co wróciłam i tylko przeczytałam posty Miałam pełno spraw do załatwienia, dwie skarbówki, urząd miasta, pośredniak i ZUS-masakra
Ale mam z głowy. Jutro na badania krwi i do kardiologa, który zdecyduje czy będę mogła myśleć o porodzie naturalnym , czy też będzie w kartę cc wpisane
Buziaczki dziewczyny :-)
Ja mieszkam raczej z tej drugiej strony-bliżej Powstańców Śląskich Co do Dyrekcyjnej-mam tam najbliżej, ale jednak się nie zdecyduję-za dużo złych opinii słyszałamChyba jest nas 5 lub nawet 6 z Wrocławia bo już się pogubiłam :-)
Kasia okolice dworca to dobrze znany mi rejon bo na Dworcowej to mamy sklep obuwniczy
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 31 tys
Podziel się: