Zgadzam się z milusią czas dla mnie biegnie niesamowicie...każdy dzień ucieka tak szybko...a potem znowu pt, weekend i kolejny tydzień ciąży...niesamowite...
Wszystko przybliża nas do porodu...a widzę, że coraz częściej podejmujemy ten temat...
Milusiu w końcu masz jakies kg na plusie...
mnie ciągle martwi moje 5, ale cóż tego się nie wybiera...
A tak w ogóle dziś zrobiłam sobie remament w szafie...przymierzałam i porządkowałam...we wszystkie spodnie już się nie mieszczę
a i większość bluzek, koszuleczek albo za małe, albo mega upięte w piersiach:-
-( i jak tu dobrze w ciąży wyglądać...
Bez sensu robic jakieś duże zakupy ciuchów, skoro już we wrzesniu będą za duże...mam dylemat, ale jakieś porządniejsze zakupy muszę zrobić bo dół mnie z tego wszytskiego łapie...
Marulka mnie lekarz również bada zawsze ginekologicznie i nie lubię tego strasznie...wziernika uzył na szczęście tylko raz bo tego wprost nie jestem w stanie przezyć...;-)
Pajeczko piękna ta Twoja kurteczka...ja taką wlaśnie wiosenną mam kupioną w zeszłym roku w Camieu więc będzie idealna...:-)
kassia181 jesteś połozną?? Rewelacja, więc możesz nam tu zarzucić parom profesjonalnymi radami
Powiedz mi, mnie zastanawia kiedy i czy zawsze jest konieczność w czasie porodu badania tętna dziecka? Bo słyszałam, że wlaśnie nie zawsze się to sprawdza...
panienka po prostu przyszłam i oświadczyłam, że jestem w ciąży i że jestem bardzo szczęśliwa...
Kierownictwo wyściskało mnie i wyprzytulało..ale przyznam że te parę dni jak byłam w pracy wcale nie byłam traktowana ulgowo...O tyle miałam latwa sytuację, że jak pracuje się w korporacji masz tylko kierownika nad sobą...dyrektora, nie informowałam, bo się akurat zmienił..więc tylko przynioslam potem L4 i tak od 6 tyg mnie w pracy nie ma
A tak w ogóle wczoraj moja koleżanka urodziłam małą Kalinkę...jej pierwsze dziecko,a poród trwał 2 godz...
niesamowite też tak chcę...