reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2010

hej. od jakiegos czasu ciagle cos mi sie sni czasem sny sa az smieszne.... a dzis np snilo mi sie ze ktos chodzi i morduje wszystkich z kamienicy masakra ale to fakt pychika nam szaleje ...
 
reklama
Ja co drugi dzień śnię, że rodzę, albo karmię, albo plamię..... To chyba ta nasza kobieca natura..
 
Ja co drugi dzień śnię, że rodzę, albo karmię, albo plamię..... To chyba ta nasza kobieca natura..

Ja nie śnię konkretnie o dziecku, że rodzę, albo że mu się coś dzieje, natomiast każdy sen (a od zawsze mam ich bardzo dużo:-D) niezależnie od tego co się w niem dzieje, ja w nim jestem tak po prostu kobietą w ciąży...:-D To jakby mój stan był zakodowany w podświadomości...dziwne to...
Tak sobie teraz pomyślałam, że chyba ciągle nie uwierzyłam, że stan który nazywam ciążą to dziecko pod sercem..nie wiem czy rozumiecie mnie:-D chodzi o to, że wiem, że jestem w ciąży, ale ciągle w dziecko pod sercem nie potrafię uwierzyć...dziś jak rano wstałam tak sobie mówiłam do brzuszka...witałam się z nim itd...podobno już powoli on mnie słyszy, bo słyszy już głos mamy od 17 tygodnia...już wtedy uszka są w pełni ukształtowane....;-);-);-)
 
Pajka: U mnie powróciły mdłości <jupi> tryskam radością po prostu:-([/QUOTE]

Witam disiaj
U mnie mdłości rzadko się pojawiały i zderzeń z muszlą też nie miałam, ale dzisiaj tak namieszałam - po jogurcie napiłam się soku z kiszonej kapusty ... do muszli nie zdążyłam i mimo że to się zdarzyło rano do tej pory mi źle :no:
 
A ja dzis miałam niesamowita ochotę na pieczeń z kaszą i ogórkami kiszonymi...:)
Do tego pomidorowa;) Czekam, żeby to wszystko zjeść tylko mąż musi z pracy wrócić....
 
Pajka: U mnie powróciły mdłości <jupi> tryskam radością po prostu:-(

Witam disiaj
U mnie mdłości rzadko się pojawiały i zderzeń z muszlą też nie miałam, ale dzisiaj tak namieszałam - po jogurcie napiłam się soku z kiszonej kapusty ... do muszli nie zdążyłam i mimo że to się zdarzyło rano do tej pory mi źle :no:[/QUOTE]

No to niezła mieszanka, :-Dale sok z kiszkonej kapusty....pyszności:tak::tak:!!!
 
Witam,
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi w sprawie L4. Ja się ciągle biję z myślami, co mam robić.. (chociaż tak naprawdę to nie wiem, co lekarz powie na moją propozycję powrotu do pracy) .. ja jak część z Was pracuję w banku, ale na bardzo stresującym stanowisku.. i stres jest tam na porządku dziennym... także ciśnienie będą mi podnosić.. i pytanie, czy powinnam stresować tak dziecko.. :eek:
 
Ja nie śnię konkretnie o dziecku, że rodzę, albo że mu się coś dzieje, natomiast każdy sen (a od zawsze mam ich bardzo dużo:-D) niezależnie od tego co się w niem dzieje, ja w nim jestem tak po prostu kobietą w ciąży...:-D To jakby mój stan był zakodowany w podświadomości...dziwne to...
Tak sobie teraz pomyślałam, że chyba ciągle nie uwierzyłam, że stan który nazywam ciążą to dziecko pod sercem..nie wiem czy rozumiecie mnie:-D chodzi o to, że wiem, że jestem w ciąży, ale ciągle w dziecko pod sercem nie potrafię uwierzyć...dziś jak rano wstałam tak sobie mówiłam do brzuszka...witałam się z nim itd...podobno już powoli on mnie słyszy, bo słyszy już głos mamy od 17 tygodnia...już wtedy uszka są w pełni ukształtowane....;-);-);-)
Wiem kochana, co to za uczucie. Ja czasami nawet zapominam, że jestem w ciąży, to po prostu nie dociera jeszcze do mnie. Być może gdy będę czuła mocne ruchy dzidzi uwierzę, że noszę w sobie mały skarb. Ja jeszcze nie rozmawiam (bo chyba mnie jeszcze nie słyszy), ale pukam w brzuszek:) Darek też:) Zazdroszczę Ci, że jesteś tyle do przodu ode mnie, dla mnie każdy tydzień to taka wieczność. Życie się toczy od tygodnia do tygodnia....

Duralex uwierz mi, że ja też mam bardzo stresującą pracę i niestety nie mogę iść na L4, mam ciągły kontakt z ludźmi, a umieram ze strachu gdy ktoś dzwoni i muszę z nim rozmawiać po angielsku (poty mnie oblewają:D - muszę szybko się przestawić i niczego nie przekręcić). Jeżeli L4 ma CI pomóc to idź i nie zwlekaj:) To dobry czas na odpoczynek......
 
Ostatnia edycja:
Witam,
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi w sprawie L4. Ja się ciągle biję z myślami, co mam robić.. (chociaż tak naprawdę to nie wiem, co lekarz powie na moją propozycję powrotu do pracy) .. ja jak część z Was pracuję w banku, ale na bardzo stresującym stanowisku.. i stres jest tam na porządku dziennym... także ciśnienie będą mi podnosić.. i pytanie, czy powinnam stresować tak dziecko.. :eek:

Ale czy naprawdę Ci się opłaca wracać do tej pracy (jeśli masz umowę na czas nieokreślony?), wynagr. wyliczane jest z ostatnich 12 m-cy, a stres???na pewno wiesz jak działa w okresie ciązy na dzidziusia. Ja też chciałam pracować jeszcze sporo, dopiero jak zaczęłam plamić, to przemyslałam sprawę, że firma i tak się beze mnie nie zawali (taka prawda), a dziecka nie będę narażać niepotrzebnie,bo w każdej pracy jest jakiś rodzaj stresu.
Zresztą jak mam okazję to to wykorzystam i już:tak:!!!!
 
reklama
Witam disiaj
U mnie mdłości rzadko się pojawiały i zderzeń z muszlą też nie miałam, ale dzisiaj tak namieszałam - po jogurcie napiłam się soku z kiszonej kapusty ... do muszli nie zdążyłam i mimo że to się zdarzyło rano do tej pory mi źle :no:

No to niezła mieszanka, :-Dale sok z kiszkonej kapusty....pyszności:tak::tak:!!![/QUOTE]

Do dzisiaj też mówiła że sok z kapusty to pyszności, ale chyba już długo nie będę miała na niego ochoty.:baffled:
 
Do góry