R
RiSiA
Gość
Hej kochane,
jest już lepiej nawet zamówiłam zupkę za 5 złw restauracji obok hihihih.
Tak reasumując, jesteśmy tu po to, żeby się wspierać i dodawać otuchyNie ma się czym przejmować, że ktoś ma takie czy inne zdanie, wszystkie się stresujemy....
Ja podchodzę do wszystkiego luźno, ale pewnie gdybym miała za sobą jakieś poronienie to z byle pierdnięciem bym biegła do lekarza![]()
Chociaż znam już niektórych szpitalnych przyjmowaczy, którzy są wypaleni i się śmieją po kątach z zestresowanych przyszłych mamuś... Zrobią co swoje, wypiszą historię, żeby ich ktoś nie oskarżył o zaniechanie jakby się coś stało....
Staram się ufać Bogu i jeżeli bardzo się przejmuję to patrzę w niebo ze wzrokiem "Panie Boże spraw, aby z dzidziulkiem było dobrze".
Zobaczycie już niebawem będziemy się cieszyć większą ilością energii, przyjdzie słońce, rozchmurzymy się trochę, trochę już wariujemy przez tą nostalgiczną pogodę, taki trochę "Dzień Świra", ale to minie....
Fiufiu podziwiam Cię za to "pichcenie" w ciążyJa uciekam od garów
Wczoraj mama mojego M chciała zrobić dobry obiadek i mnie zaatakowała wątróbką
Dobrze, że psinka w pogotowiu, nie chciałam jej tłumaczyć po raz setny, że ja i mięso w ciąży to ogień i woda
Spokojnego wieczoru wszystkim ciężaróweczkom![]()
Milusia ja robie dokładnie tak samo, ale jeszcze sie poloze poglszcze brzuszek i mowie fasolek trzymaj sie tam z mamusią damy rade.